W sobotę w duńskim Esbjergu Mateusz Masternak (32-1, 22 KO) wysoko wypunktował na dystansie ośmiu rund Stjepana Vugdeliję - rywala twardego, choć co najwyżej ze średniej półki. Zgodnie z zapowiedziami, od pierwszego gongu Polak postawił na ofensywny boks w półdystansie.
- Jak podsumować tę walkę? Zdobyłem cenne doświadczenie, walcząc w nowym stylu i bliższym dystansie, stosując nowe techniki. Występ oceniam na plus, aczkolwiek przyznaję, że miałem momenty lepsze i gorsze. Jeśli chodzi o te drugie - po udanych akcjach, w których udało mi się zranić przeciwnika, zamiast z zimną głową kontynuować to, co robiłem wcześniej, nastawiałem się na jeden silny cios, a to nie przynosiło efektu - przyznaje Masternak.
Jeszcze rok temu wrocławianin walczył zupełnie inaczej, kontrolując ringowe wydarzenia z dystansu. Duża agresja i nieustanny pressing mają się stać nieodłącznym elementem jego pojedynków, tak jak w potyczce z Vugdeliją.
- Zazwyczaj boksowałem bazując na refleksie, na odchyleniach i nie miałem tak bliskiego kontaktu z rywalem. W nowym stylu ciosy przeciwnika dochodzą o wiele częściej, przynajmniej do gardy. Trzeba się do tego przyzwyczaić. Dawniej miałem dużo więcej czasu na dojście do przeciwnika, odejście, odpoczynek. Teraz jest nieustanny pressing. Do kolejnej walki chcę się przygotować jeszcze lepiej i podyktować w niej jeszcze wyższe tempo - deklaruje "Master".
Do poważnego sprawdzianu podopieczny trenera Piotra Wilczewskiego ma przystąpić już na przełomie czerwca i lipca. Wówczas ma się bić o wartościowe trofeum z rywalem o umiejętnościach zbliżonych do Grigorija Drozda (o ile nie wyższych), na rzecz którego jesienią stracił pas mistrza Europy wagi cruiser. Czy będzie gotowy na konfrontację z mocno bijącym przeciwnikiem?
- Pod względem technicznym jest jeszcze trochę do poprawienia, ale jestem głodny sukcesu i chcę szybko wrócić do czołówki. Nowy styl jest dużo bardziej ryzykowny niż poprzedni, ale wiem, że boksując tak jak dawniej, na najwyższym poziomie nic bym nie osiągnął. Tamten sposób walki był bardzo łatwy do rozszyfrowania przez rywali. Stwierdziliśmy, że to nie jest mój boks. Nie jestem Sugarem Rayem Leonardem z bardzo szybkimi nogami, rękami, niesamowitym refleksem, który uniknie wszystkich ciosów, przetańczy dwanaście rund i będzie cały czas zwyciężał. Mam trochę inne predyspozycje. Jestem silny fizycznie, mam mocne uderzenie. Te elementy chcemy wykorzystać - tłumaczy pięściarz.
O boksie przeczytasz także w internetowej wersji "Przeglądu Sportowego" >>
> Add a comment>
Na gali w Danii kolejną wygraną do zawodowego rekordu dopisał boksujący w kategorii junior ciężkiej Mateusz Masternak (32-1, 23 KO). Były mistrz Europy bez problemu rozprawił się ze Stjepanem Vugdeliją (8-3, 7 KO), zwyciężając każdą z ośmiu rund.
"Master" dominował w ringu nad rywalem od pierwszego gongu, dobrze wykorzystując precyzyjny lewy prosty, do którego dokładał mocny prawy lub lewy sierpowy. Przeciwnik Polaka okazał się jednak wytrzymały na ciosy i nie padł ani razu na deski. Najbliżej wygranej przed czasem Masternak był w ostatnim starciu, gdy wstrząsnął oponentem potężnym prawym podbródkowym.
Przed dzisiejszą walką Mateusz Masternak zapowiedział, że kolejny jego start będzie "walką, na który czeka polski boks". Na razie nie wiadomo jednak, z kim podopieczny Piotra Wilczewskiego miałby się zmierzyć.
> Add a comment>
Jutro na gali w Danii swój kolejny zawodowy pojedynek stoczy były mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (31-1, 23 KO). Rywalem Polaka będzie Stjepan Vugdelija (8-2, 7 KO). Dla "Mastera" jutrzejszy występ (transmisja na żywo w Polsat Sport) ma być przetarciem przed planowaną na lato walką z mocnym przeciwnikiem. - To będzie walka, na którą czekają kibice, na którą czekam ja, na który czeka polski boks - mówi pięściarz grupy Sauerland Event.
Tomasz Kiryluk: Ile czasu przygotowywał się Pan do sobotniej walki?
Mateusz Masternak: Osiem tygodni miało być, ale wyszło w sumie 9, bo walka została przełożona o tydzień. Mogłem trenować krócej, wtedy miałbym więcej czasu na odpoczynek a formę i tak zrobiłbym taką sama. Staramy się przede wszystkim z moim trenerem Piotrkiem Wilczewskim spędzać dużo czasu, żeby nauczyć się siebie, jak współpracować. Co Piotrek może mi zaoferować, a co ja później będę mógł wykorzystać w ringu. Te treningi nie idą na marne.
- Jak Pan reaguje na krytykę po słabszej walce? Denerwuje to Pana czy przeciwnie - tylko się Pan uśmiecha?
To zależy. Mam kilka osób, których się słucham i... Czasami taka krytyka jest potrzebna, czasami pochwała. Wpisy w internecie czy opinie dziennikarzy.. jakoś to bokiem mi to przechodzi. Ja już tyle rzeczy o sobie się naczytałem, że nic nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi.
- Kiedy dostanie Pan przeciwnika i walkę, w której mógłby Pan udowodnić, że jest Pan ponownie gotowy na największe wyzwania?
Po sobotniej walce z... Kolejny pojedynek będzie z naprawdę dobrym przeciwnikiem. To będzie walka, na którą czekają kibice, na którą czekam ja, na który czeka polski boks. Kontrakty są już podpisane - przeze mnie, przeciwnika, promotorów. Jest ustalona data - na przełomie czerwca i lipca, miejsce - w Europie, ale nie mogę jeszcze zdradzić szczegółów. Teraz jest przede mną sobota, Chorwat. Trzeba wygrać, nie odnieść kontuzji.
Cała rozmowa z Mateuszem Masternakiem na polsatsport.pl >>
> Add a comment>
Były mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (31-1, 23 KO) okazał się lżejszy od Stjepana Vugdelijy (8-2, 7 KO) podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed jutrzejszą galą w Esbjergu. Polak wniósł 90,7 kg, z kolei Chorwat 92 kg, nie mieszcząc się tym samym w limicie wagi junior ciężkiej.
"Master", dla którego będzie to drugi tegoroczny występ, zaakceptował nadwagę przeciwnika. W Esbjergu do ringu wyjdą także m.in. David Price i Andy Lee. Galę pokaże na żywo Polsat Sport, Masternak ma wejść do ringu około godz. 00.25.
> Add a comment>
Stjepan Vugdelija (8-2, 7 KO) jest anonsowany jako nowy przeciwnik byłego mistrza Europy wagi junior ciężkiej Mateusza Masternaka (31-1, 23 KO), który drugą tegoroczną walkę stoczy 12 kwietnia w duńskim Esbjergu. Wcześniej rywalem "Mastera" miał być Gruzin Gorgita Gorgiladze, jednak nabawił się kontuzji.
Pochodzący z Chorwacji Vugdelija na zawodowych ringach przegrywał z Mirko Larghettim i Ismailem Abdoulem. Podczas tej samej gali wystąpią także m.in. David Price i Andy Lee.
> Add a comment>
20-letni Gruzin Gogita Gorgiladze (18-4, 14 KO) będzie przeciwnikiem byłego mistrza Europy wagi junior ciężkiej Mateusza Masternaka (31-1, 23 KO) podczas gali, która odbędzie się 12 kwietnia w Esbjergu. Głównym wydarzeniem imprezy będzie występ Erika Skoglunda w obronie tytułu mistrza Unii Europejskiej wagi półciężkiej.
Gorgiladze w gronie zawodowców boksuje od maja 2011 roku, ostatnią porażkę zanotował w lutym, przegrywając na punkty z Mickim Nielsenem. Gruzin ma także na koncie porażkę przed czasem z Ilungą Makabu. Dla Masternaka będzie to drugi zawodowy występ od czasu ubiegłorocznej porażki z Grigorijem Drozdem.
> Add a comment>
12 kwietnia w duńskim Esbjergu swój 33. pojedynek na zawodowym ringu ma stoczyć Mateusz Masternak (31-1, 23 KO), były mistrz Europy wagi junior ciężkiej. 26-letni pięściarz z Wrocławia do walki przygotowuje się w Dzierżoniowie pod okiem Piotra Wilczewskiego, z którym w narożniku miesiąc temu znokautował w 4. rundzie Sandro Siproszwilego. Był to pierwszy występ „Mastera” po październikowej porażce z Grigorijem Drozdem i stracie tytułu federacji EBU.
– Na 99 procent będę walczył 12 kwietnia w Danii. Życzyłbym sobie, żeby przeciwnik był lepszy niż Siproszwili – twardszy, szybszy, bardziej dynamiczny i bardziej skłonny do podejmowania ryzyka. Jeszcze nie wiem, czy szykuje się trudna przeprawa, aczkolwiek dostałem już informację, że tym razem pojedynek będzie zakontraktowany na dziesięć rund – mówi Masternak.
Niedawno informowano, że do najbliższej walki pięściarz wspólnie z Wilczewskim przygotuje się w USA. Istniała bowiem możliwość, że w kwietniu Masternak wyjdzie na ring właśnie w tym kraju. Z tych planów nic jednak nie wyszło.
– To miało być bardzo poważne wyzwanie. Nie chcę dzielić skóry na niedźwiedziu, ale być może za jakiś czas temat znów stanie się aktualny i do walki dojdzie latem w Europie. W takiej sytuacji treningi w USA oczywiście nie wchodzą w grę, ale jestem bardzo wdzięczny Mariuszowi Kołodziejowi (szef grupy promotorskiej Global Boxing – przyp. red.) za złożoną propozycję – mówi zawodnik niemieckiej stajni Sauerland Event.
Motywacji do ciężkich treningów Masternakowi nie powinno zabraknąć tym bardziej, że pod koniec lutego znów został ojcem. Półtora roku po przyjściu na świat Mikołaja, małżonka Daria urodziła pięściarzowi drugiego syna.
Boks w "Przeglądzie Sportowym" >>
> Add a comment>
Były mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (31-1, 23 KO) znokautował w czwartej rundzie Sandro Siproszwilego (27-18, 13 KO) podczas gali grupy Sauerland Event w Danii. Tym samym Polak udanie wrócił na ring po październikowej porażce z rąk Grigorija Drozda.
"Master" zaznaczył swoją przewagę już w pierwszej rundzie, ustawiając rywala lewym prostym i kilkukrotnie trafiając mocnymi uderzeniami z prawej ręki. Siproszwili nie pozostawał bierny w defensywie i kilka razy celnie skontrował pojedynczym lewym sierpowym. Pojedynek zakończył się w czwartej odsłonie po prawym krzyżowym Masternaka. Trafiony czysto na szczękę Gruzin padł na deski i nie był w stanie podnieść się przed wyliczeniem do dziesięciu.
> Add a comment>
Dziś wieczorem na gali w Danii na ring po porażce z Grigorijem Drozdem powróci były mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (30-1, 22 KO). Rywalem Polaka będzie Sandro Siproszwili (27-17, 13 KO). - Mateusz musi tą walką zrobić wrażenie, udowodnić, że dobrze współpracuje z nowym trenerem - mówi w wywiadzie dla ringpolska.pl Chris Meyer, naczelny dyrektor grupy Sauerland Event.
- Październikowa porażka Mateusza z Drozdem była dla pana dużym rozczarowaniem?
Chris Meyer: To było przede wszystkim duże rozczarowanie dla Mateusza. Myślę, że on w rozmowach z mediami wyjaśnił już przyczyny przegranej i ten temat jest za nim. Teraz patrzymy już w przyszłość i czekamy na drugi start.
- W sobotę walka z Siproszwilim. Jakie ma ona znaczenie?
To jest dla niego takie wznowienie kariery, on chce poczuć się pewnie z nowym trenerem, to pojedynek na przetarcie. Mateusz miał propozycje od bardziej wymagających rywali, ale na razie lepiej iść krok po kroku. Mateusz musi tą walką zrobić wrażenie, udowodnić, że dobrze mu się współpracuje z nowym trenerem.
- Kto zadecydował o zmianie trenera - grupa Sauerland czy Mateusz?
Oczywiście były na ten temat między nami rozmowy, ale decyzję podjął Mateusz, bo to on musi współpracować z nowym trenerem, ich wzajemne relacje muszą być znakomite, to bardzo osobista decyzja.
- Czego spodziewacie się po Mateuszu, zakładając, że pokona Siproszwiliego...
Że wkrótce znów będzie tam, gdzie był przed porażką z Drozdem. Chcielibyśmy, by zaboksował o jakiś tytuł, niekoniecznie EBU, ale coś w rodzaju EBU, a potem zaczął celować w mistrzostwo świata.
- Mateusz w polskich mediach deklarował chęć rewanżu z Drozdem. To dobry pomysł?
Oczywiście, że tak! Uważamy, że Masternak jest w stanie pokonać Drozda, który w tamtej walce zdołał wygrać, jednak według nas dlatego, że Mateusz nie był wówczas w szczytowej formie, nie pokazał wszystkiego, na co go stać.
- Sądzi pan, że Masternak pomoże Hernandezowi jako sparingpartner w przygotowaniach do walki z Kołodziejem?
Trzeba by o to zapytać trenera, ale sądzę, że nie ma to większego sensu, bo Mateusz będzie zaraz po swojej walce. Aby to miało sens, obaj powinni być w podobnej fazie przygotowań.
>
8 marca w Berlinie Paweł Kołodziej (33-0, 18 KO) zmierzy się z Yoanem Pablo Hernandezem (28-1, 14 KO) w walce o pas IBF wagi junior ciężkiej. Zdaniem Mateusza Masternaka, który w ostatnich miesiącach miał okazję przesparować sporo rund z kubańskim czempionem, challengera z Krynicy Zdroju czeka trudne zadanie.
- Paweł musi zwracać uwagę na ciosy kontrujące Hernandeza z lewej ręki, szczególnie po przepuszczeniu prawej. On to bardzo dobrze czuje, w tym jest bardzo niebezpieczny i ma świetny timing - ocenia "Master" w rozmowie z Polsatsport.pl. - Paweł musi na to uważać bo gdy będzie przeciągał prawy to walka będzie krótka. Hernandez jest jednym z mocniej bijących zawodników, z którymi w życiu sparowałem. A przecież sparowałem z Adamkiem, Gołotą, Huckiem i wieloma innym wspaniałymi pięściarzami. Yoan bije chyba najmocniej z nich.
- Duże wyzwanie przed Pawłem. Będzie musiał być w tej walce bardzo ostrożny, skupiony na sto procent w każdym momencie bo to jest wielka szansa ale też bardzo duże ryzyko - dodaje zawodnik Sauerland Event.
Cały wywiad z Mateuszem Masternakiem na Polsatsport.pl >>
http://www.youtube.com/watch?v=RbcPplrRm2c
> Add a comment>
90,0 kilogramów ważył Mateusz Masternak (30-1, 22 KO) przed jutrzejszą walką z Sandro Siproszwilim (27-17, 13 KO). Rywal Polaka wniósł na wagę 90,5 kg.
>