105,5 kg wniósł dziś na wagę Andrzej Wawrzyk (27-0, 13 KO), który jutro na gali w Moskwie stanie do walki o mistrzowski pas WBA wagi ciężkiej z faworytem gospodarzy Aleksandrem Powietkinem
(25-0, 17 KO). Rywal Polaka, który zanim zaczął święcić triumfy na
ringach zawodowych, zdobywał jako amator tytuły mistrza świata i mistrza
olimpijskiego, ważył 103,6 kg.
- Zostawię w ringu całego siebie i dam z siebie wszystko, żeby
zwyciężyć. Przygotowaliśmy coś specjalnego na Powietkina, ale karty
odsłonimy dopiero w ringu. To moja życiowa szansa! - mówi 25-letni
Wawrzyk.
Dla 8 lat starszego Powietkina potyczka z Polakiem ma
być "przetarciem" przed wartym 23 miliony dolarów bojem z Władimirem
Kliczką, jednak "Rosyjski Rycerz" przekonuje, że bardzo poważnie
traktuje polskiego pretendenta.
- Jesienią czeka mnie walka o
wielkie pieniądze z Władimirem Kliczką, ale jeśli przegram z
Wawrzykiem, nie dojdzie do niej. Spodziewam się trudnego pojedynku, ale
wiem, że muszę wyjść z niego zwycięsko - zapewnia Aleksander Powietkin.
Podczas tej samej gali dojdzie także do walki o mistrzostwo świata WBA wagi junior ciężkiej pomiędzy Denisem Lebiedewem (25-1, 19 KO) i Guillermo Jonesem (38-3-2, 30 KO). Obaj pięściarze zmieścili się w limicie wagi cruiser - Rosjanin ważył 90,4 kg, zaś Panamczyk 90,2 kg.
Wczoraj w Moskwie odbyła się finalna konferencja prasowa przed piątkową galą, na której Andrzej Wawrzyk (27-0, 13 K) zmierzy się z czempionem WBA Aleksandrem Powietkinem (25-0, 17 KO).
Były mistrz świata wagi junior ciężkiej Enzo Maccarinelli (36-6, 28 KO) został wyznaczony przez Europejską Unię Boksu jako drugi obok Dariusza Sęka
(19-0-1, 7 KO) pretendent do walki o wakujący tytuł mistrza Unii
Europejskiej wagi półciężkiej. Promotorzy pięściarzy otrzymali czas na
osiągnięcie porozumienia do 6 czerwca, w przeciwnym razie tego dnia
odbędzie się przetarg. Sęk już od jesieni czeka na rywala do
pojedynku o pas EBU-EU. Maccarinelli ostatni raz boksował w kwietniu,
pokonując przed czasem Carla Wilda.
Już w piątek na gali w Moskwie Andrzej Wawrzyk (27-0, 13 KO) stanie do walki z Aleksandrem Powietkinem
(25-0, 17 KO) o pas WBA wagi ciężkiej. - Nie dopuszczamy do siebie
myśli, że możemy przegrać ten pojedynek - mówi trener polskiego
challengera Fiodor Łapin. Walkę
Wawrzyk - Powietkin pokaże w systemie PPV Cyforwy Polsat.
Zamówienia: SMS o treści: nr karty dekodera.WALKA, wysyłany na
nr 7043; cyfrowypolsat.pl; telefoniczne Centrum Obsługi Klienta 801 00 50 50, 222 127 255 lub 699 44 50 50.
Kalle Sauerland, promotor mistrza Europy wagi junior ciężkiej Mateusza Masternaka (30-0, 22 KO) poinformował, że złożył świetnie płatną ofertę walki z wrocławianinem dobrze znanemu polskim kibicom Giacobbe Fragomeniemu
(30-3-2, 12 KO). 43-letni Włoch posiada obecnie status oficjalnego
pretendenta do tytułu mistrza świata WBC, który od trzech lat dzierży
Krzysztof Włodarczyk. Masternak aktualnie klasyfikowany jest na
czwartym miejscu przez federację World Boxing Council i po ewentualnej
wygranej nad Fragomenim zająłby prawdopodobnie pierwszą pozycję w
rankingu, stając się jednocześnie obowiązkowym rywalem dla "Diablo".
Fragomeni ostatni raz boksował w grudniu, pokonując na punkty Silvio
Branco. W przeszłości Włoch dwukrotnie wchodził do ringu z
Włodarczykiem, notując jeden remis i porażkę przed czasem.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Przemkiem Garczarczykiem, który od samego początku śledził przygotowania Olivera McCalla (56-12, 37 KO) do zaplanowanej na 18 maja w Legionowie walki z Krzysztofem Zimnochem (14-0-1, 11 KO).
Bilety na galę "Skok Wołomin Boxing Show" w Legionowie dostępne są na portalu ebilet.pl >>
Były mistrz świata trzech kategorii wagowych Shane Mosley (46-8-1, 39 KO) przybył już do Cancun, gdzie w sobotę zmierzy się z Pablo Cesarem Cano
(26-2-1, 20 KO) w walce o pas WBC International wagi półśredniej.
Pomimo trzech porażek z rzędu 41-letni Amerykanin nie myśli jeszcze o
zawieszeniu rękawic na kołku i liczy, że w przyszłym roku ponownie
dostanie szansę pojedynku o mistrzostwo świata. - To nie jest
jednorazowy wyskok, to powrót długoterminowy. Jeśli wygram z Cano, to
potem chcę stoczyć jeszcze jeden pojedynek, a później ponownie
przystąpić do walki o mistrzostwo świata - zapowiada "Sugar" Shane. -
To dla mnie początek czegoś nowego, czuję się świetnie, jestem ponownie
głodny wygranej. Cano to dobry pięściarz, ale ja muszę pokazać, że
wciąż potrafię wygrywać z młodszymi od siebie. Doceniam jego odwagę, ale
w ringu pokażę mu co znaczy doświadczenie - mówi Mosley dla którego
będzie to pierwszy występ od dwunastu miesięcy. Transmisja z gali w
Cancun w nocy z soboty na niedzielę od 03.00 w Sportklub.
Już w najbliższą sobotę podczas gali w Legionowie były mistrz świata wagi ciężkiej Oliver McCall (56-12, 37 KO) skrzyżuje rękawice z Krzysztofem Zimnochem (14-0-1, 11 KO). Niewykluczone, że jeśli Amerykanin wygra to już za kilka miesięcy zmierzy się w ringu z legendarnym Evanderem Holyfieldem
(44-10-2, 29 KO). Przed dwoma tygodniami McCall spotkał się z
Holyfieldem w Las Vegas, gdzie obaj pięściarze mieli wyrazić
zainteresowanie stoczeniem bezpośredniego pojedynku. - Oliver
rozmawiał z Holyfieldem na temat tej walki, ale najpierw musi pokonać
Zimnocha. Możliwe, że do walki McCalla z Holyfieldem doszłoby właśnie w
Polsce - zdradził w rozmowie z ringpolska.pl Przemek Garczarczyk,
korespondent amerykańskiego portalu Fightnews.com. We wtorek
McCall po raz pierwszy spotkał się z Zimonchem na oficjalnej konferencji
prasowej, jutro pięściarze po raz drugi spojrzą sobie w oczy podczas
ceremonii ważenia. Transmisja z gali w sobotę w Polsat Sport od 20.00 oraz w telewizji Polsat od 22.00.
W środę Andrzej Wawrzyk (27-0, 13 KO) i Aleksander Powietkin
(25-0, 17 KO) po raz pierwszy spojrzeli sobie w oczy. - Powietkin ma
zaplanowaną walkę z Kliczko, jednak ja jestem tu po to, żeby dać z
siebie wszystko i mu to uniemożliwić - mówi Andrzej Wawrzyk. Jego
promotor Andrzej Wasilewski dodaje: - Jeśli Wawrzyk wygra, przez trzy następne pojedynki jego karierę będzie prowadziła grupa Sauerland. -
Wszystko co było do przepracowania, zostało przepracowane. Teraz
zostały do walki już tylko dwa dni. W piątek najważniejsze - szansa na
wywalczenie tytułu mistrza świata - dodał Wawrzyk.
- Dużo zależy
od tego, jak do walki podejdzie sam Powietkin. Na razie widziałem jedną
jego walkę, którą zlekceważył - z Marco Huckiem, no i i ten pojedynek
nie wypadł rewelacyjnie. Powietkin wygrał, ale było bardzo ciężko. Przed
starciem Andrzeja z Powietkinem szanse oceniam na równe - 50-50. Jestem
optymistą - powiedział Krzysztof Włodarczyk, który wróci do Moskwy w
czerwcu, by bronić pasa mistrza świata federacji WBC wagi junior
ciężkiej. W piątek przy ringu zasiądzie mistrz świata federacji
WBC - Witalij Kliczko. Wawrzyka będą dopingować koledzy - Artur Szpilka,
Paweł Kołodziej oraz Tomasz Hutkowski, ma też przylecieć wielu innych
znajomych. - Nie jestem tu sam. Przylecieli ze mną przyjaciele, dzięki
czemu czuję się świetnie. 2-godzinna różnica czasowa też nie jest dla
mnie odczuwalna. Mieszkamy w hotelu, w którym doba kosztuje chyba 500
dolarów, więc warunki są rewelacyjne - mówi pięściarz. - Starannie
negocjowaliśmy tę cześć kontraktu odnośnie zakwaterowania. Mieszkamy w
bardzo dobrym hotelu. Cały zespół dostaje porządne diety, żywimy się
gdzie chcemy. Nie mamy swojego kucharza, ale wybraliśmy restauracje,
gdzie przygotowują dla nas to co Andrzej powinien jeść kilkadziesiąt
godzin przed walką. Jeździliśmy po wielu krajach i kontynentach i
widzimy, że Rosjanie to naprawdę doskonali gospodarze - wyjaśnia Andrzej
Wasilewski, promotor Wawrzyka. Walka na "obcym" terenie Wawrzyka w
żaden sposób nie deprymuje. - Największą mobilizacją jest możliwość
wywalczenia tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. Wiadomo, że wszyscy
tutaj przyjdą dopingować swojego rodaka, jednak jestem na to
przygotowany i nie powinno to w żaden sposób negatywnie na to wpłynąć -
dodaje Wawrzyk.
- Czujemy się, jakbyśmy byli na wojnie,
oczywiście w sportowym, pozytywnym znaczeniu. A co najważniejsze
wszyscy, łącznie z naszym bohaterem Andrzejem czujemy się swobodnie.
Widoczne są dobra bojowa atmosfera oraz duże sportowe ambicje - zapewnia
Wasilewski.
Trener Fiodor Łapin ze spokojem podchodzi do
nadchodzącego starcia. - Zawodnicy spotkali się pierwszy raz, spojrzeli
sobie w oczy. Teraz już odchodzi napięcie i zaczyna się walka, czyli to
co jest dla nas najważniejsze. Trener Powietkina Kostia Cziu
zapowiedział, że nas czymś zaskoczą , a ja mam nadzieję, że i my zrobimy
to samo. Nie lubię się jednak chwalić przed pojedynkiem, wszystko okaże
się w walce - komentuje szkoleniowiec.
Jak tę walkę powinien
rozegrać taktycznie Wawrzyk? Były pretendent do mistrzowskiego pasa -
Mariusz Wach zaleca atak od pierwszej minut i próbę znokautowania
Rosjanina. Inny scenariusz widzi Włodarczyk. - Mam nadzieję, ze Wawrzyk
będzie strzelał długim lewym prostym. Jest wyższy od rywala, ma dłuższy
zasięg rąk. Liczę, że to będzie starcie na pełnym dystansie, ale nic nie
jest pewne dopóki nie zabrzmi gong - dodał "Diablo". Powietkin
ma już zaplanowaną kolejną walkę - z Władimirem Kliczko, ale zapewnia,
że w tej chwili nie myśli o pojedynku z Ukraińcem. - Kładę na szali swój
mistrzowski pas, więc piątkowa walka jest dla mnie bardzo ważna.
Obiecuję, że dam z siebie wszystko. Mój najbliższy rywal nazywa się
Wawrzyk a nie Kliczko. Dlatego jestem na nim całkowicie skoncentrowany.
Chcę dać kibicom wspaniałe show - zapewniał Powietkin.
Więcej…
Już w najbliższą sobotę między ringowe liny powróci Michał Żeromiński (4-0, 1 KO). Niepokonany radomianin zmierzy się podczas gali organizowanej w Legionowie przez Babilon Promotion z Łukaszem Janikiem (8-0-1, 3 KO), którego rekord również jest wolny od porażki.
Kamil Kierzkowski: Jak forma na te kilka dni przed starciem z Łukaszem Janikiem? Michał Żeromiński:
Jest już super, a będzie jeszcze lepiej. Na pierwszych sparingach byłem
nieco pospinany przez siłę, którą robiłem. Teraz złapałem jednak
również luz i szybkość.
- Obaj macie rekordy wolne od porażki – co może zadecydować o tym, że to Ty przechylisz szalę zwycięstwa na swoją stronę? Pewnie znalazłoby się kilka rzeczy, ale głównie chyba doświadczenie i praca nogami – to będą moje największe atuty w tej walce.
- Jarosław Soroko w rozmowie z nami stwierdził, iż twoim atutem
będzie m.in. szybkość – jak oceniasz się w tej kwestii na tle rywala? Szybkość
zawsze była moją mocną stroną, choć nie było wtedy jeszcze siły ciosy.
Poprawiłem się teraz znacznie na tej płaszczyźnie i to nie tracąc przy
tym dynamiki, jestem z tego bardzo zadowolony. Myślę, że i w tej walce
będę więc szybszy od rywala. - Znaleźliście jakieś luki w jego technice? Kilka
znaleźliśmy, z pewnością rywal ma parę słabych punktów. Ułożyliśmy już
pod nie konkretny plan taktyczny, dzięki któremu postaram się w ringu je
wykorzystać. Konkretów oczywiście zdradzić nie mogę.
- Na Boxrecu widnieje informacja, że będziemy mogli zobaczyć
Cię w ringu 19 października w Wieliczce. Możesz powiedzieć cokolwiek
więcej na ten temat? Jest taki temat, lecz w tej chwili nie chcę wybiegać nadto w przyszłość. Skupiam się tylko i wyłącznie na walce w Legionowie.
- Minął już ponad rok od twego debiutu w zawodowstwie: brakuje Ci czegoś szczególnego z czasów amatorskich? Zdecydowanie
zgrupowań kadry narodowej. Codziennie zmieniało się otoczenie, a i tak
człowiek mógł poświęcać się tylko i wyłącznie treningom. Wśród chłopaków
zawsze panowała świetna atmosfera. Naprawdę miło wspominam tamte czasy.
- Z reguły ten okres przestawienia się z amatorstwa na zawodowstwo jednak trochę trwa. Jak jest w twoim przypadku? U
mnie wyglądało to trochę inaczej. Chyba miałem tego czasu wręcz zbyt
dużo. Trenowałem w grupie Andrzeja Gmitruka od stycznia 2011 roku, a
zadebiutowałem dopiero w lutym 2012 roku…
- Jest coś, co chciałbyś powiedzieć swemu rywalowi przed pojedynkiem? Mam
nadzieję, że nie oszczędzał się podczas treningów. Chciałbym, żeby dał z
siebie wszystko – byśmy mogli dać pokaz dobrego boksu, który spodoba
się kibicom.
Andrzej Wawrzyk
(27-0, 13 KO) jest piątym Polakiem, który zawalczy o mistrzostwo świata
wagi ciężkiej. Wcześniej na tron królewskiej kategorii próbował wspiąć
się Tomasz Adamek. Niestety w 2011 roku "Góral" poległ z Witalijem
Kliczko. - Kliczko to Kliczko, a Powietkin jest tylko Powietkinem, więc
Wawrzyk ma większe szanse niż ja na zdobycie tytułu - ocenia Adamek. Były
mistrz świata federacji WBC kategorii junior ciężkiej i półciężkiej,
tak jak większość kibiców, nie uważa Wawrzyka za faworyta, jednak nie
stawia go na straconej pozycji. - Do odważnych świat należy. Do ringu
wchodzi się po to, aby zwyciężyć. Wiara potrafi przenosić góry. Jako
pretendent Wawrzyk nie ma nic do stracenia, więc wszystko jest w jego
rekach. Ja oczywiście jako rodak życzę mu zwycięstwa i świetnej walki. W
poprzednim roku wydawało się, że to Adamek dostanie szansę walki z
Powietkinem. Ostatecznie do pojedynku nie doszło. Rosjanin wybrał
starcie z weteranem - byłym mistrzem świata Hasimem Rahmanem i
znokautował go w 2. rundzie. "Góral" twierdzi, że gdyby się zmierzył z
Powietkinem, postawiłby na kombinacje ciosów, jak największą liczbę
ciosów w akcji, którymi mógłby zmęczyć rywala. Podkreśla też, że
Powietkin to naprawdę bardzo dobry zawodnik. - Jest świetnie wyszkolony
technicznie, wystarczy spojrzeć na jego osiągnięcia amatorskie. Wawrzyk
ma wszystko, co powinien mieć pięściarz - warunki fizyczne. Ma też czym
uderzyć. 10 września 2011 na Stadionie Miejskim we Wrocławiu
Adamek walczył z Witalijem Kliczko. Stawką pojedynku był pas WBC wagi
ciężkiej. Niestety Polak w tym starciu nie miał najmniejszych szans, a
sędzia widząc jego niemoc przerwał te nierówną walkę w 10. rundzie.
Swoich sił, w walkach z Ukraińskimi braćmi, próbowali również Albert
Sosnowski i Mariusz Wach. - Wiadomo. Kliczko to jest Kliczko, a
Powietkin to jest tylko Powietkin wiec wiadomo, że szanse na zdobycie
tytułu wagi ciężkiej większe ma Wawrzyk - ocenia. Walkę Wawrzyk
- Powietkin pokaże w systemie PPV Cyforwy Polsat.
Zamówienia: SMS o treści: nr karty dekodera.WALKA, wysyłany na
nr 7043; cyfrowypolsat.pl; telefoniczne Centrum Obsługi Klienta 801 00 50 50, 222 127 255 lub 699 44 50 50.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej najbliższy rywal Krzysztofa Zimnocha (14-0-1, 11 KO) - Oliver McCall (56-12, 37 KO) wspominał ponad dwuletni okres sparingów z Mikem Tysonem. Jaki był legendarny "Żelazny" Mike i czego nauczył się od niego "Atomowy Byk"?
Przegląd Sportowy: Nawet w Polsce niewielu wierzy, że Andrzej Wawrzyk pokona Aleksandra Powietkina... Kostia Cziu, trener Aleksandra Powietkina:
Nic dziwnego, bo Sasza jest jednoznacznym faworytem. Obejrzeliśmy kilka
walk Wawrzyka. To dobry zawodnik, ale Aleksander jest superzawodnikiem.
Wawrzyk choć młody, w ringu jest cierpliwy, ale jeszcze nigdy nie bił
się z pięściarzem pokroju Saszy. Powietkin wygrał wszystko co mógł jako
amator, a teraz jest zawodowym mistrzem świata. Brak doświadczenia jest
dużym problemem Wawrzyka.
- Przed walką z Francesco Pianetą
Władymir Kliczko pół żartem, pół serio powiedział, że lepiej szybko
zakończyć walkę i mieć więcej czasu na odpoczynek przed starciem z
Powietkinem. Pan powie podobnie? Wiemy jedno: trzeba zrobić swoje
i wykonać zadanie w stu procentach. Tak, aby schodząc z ringu mieć
maksimum satysfakcji. To dla naszego duetu właściwie pierwszy test.
Poprzedni rywal, Hasim Rahman, nie wytrwał z Saszą długo.
- Za
to w jeszcze wcześniejszym występie przeciwko Marco Huckowi, gdy
jeszcze go pan nie trenował, Aleksander bardzo szybko się zmęczył. To
zmęczenie wynikało z faktu, że nie pracował wystarczająco ciężko. Teraz
mieliśmy wielu sparingpartnerów o różnych stylach i poziomie
umiejętności. I z żadnym Sasza się nie cackał! W porównaniu z tamtą
walką poziom przygotowania fizycznego jest o sto procent wyższy. Po
dwunastu rundach Sasza ma jeszcze mieć siłę, żeby pobiec przełaj do
domu. I jeśli będzie się słabo bił, to naprawdę każę mu iść na piechotę.
A czy wygra? Tego tematu nawet nie poruszamy.
- Po
ogłoszeniu, że Wawrzyk zmierzy się z Powietkinem, niektórzy komentowali,
że to przemyślany wybór przed starciem z równie wysokim Kliczką... Można to tak oceniać, ale ja preferuję pracę na zasadzie "krok po kroku". Teraz robimy jedno, potem przyjdzie nam zrobić drugie. - Z Władymirem Aleksander ma walczyć pod koniec sierpnia lub we wrześniu. Ile dostanie wolnego? W piątek walka, a w poniedziałek trening. - Słucham? A po co tyle odpoczywać? Dwa i pół dnia
spokojnie mu wystarczy... Żartuję. Na pewno odpocznie dwa, trzy
tygodnie. A może nawet miesiąc. Jak zobaczę, że pali się do powrotu na
salę treningową, to go na nią zaproszę.
- Sporo ludzi ocenia, że
pod okiem Teddy'ego Atlasa, z którym w narożniku stoczył sześć walk w
latach 2009-2011, Powietkin cofnął się w rozwoju. Pańska ocena? Teddy
wykonał wiele pożytecznej pracy, bardzo go lubię i cenię, ale był jeden
zasadniczy problem. Niezrozumienie. Barierę językową trudno jest
przełamać. Sasza nie mówi po angielsku, a Teddy po rosyjsku. Obecność
tłumacza niewiele zmienia. Niezrozumienie nie dotyczyło zresztą tylko
kwestii językowych, ale i mentalnych. Jeden myślał po rosyjsku, a drugi
po amerykańsku. Mnie mentalność Rosjanina, mimo wielu lat spędzonych za
granicą (Cziu był wybitnym bokserem zawodowym, walczył głównie w
Australii i w USA, był mistrzem świata wagi junior półśredniej w latach
1995-1997 i 1999-2005 - przyp. red.), dużo łatwiej jest zrozumieć.
Więcej…
Nazwiska
sześciu polskich pięściarzy znalazły się w majowym rankingu federacji
IBF. Najwyżej klasyfikowany jest zajmujący drugą pozycję w kategorii
junior ciężkiej Paweł Kołodziej. Tuż za nim plasuje się mistrz Europy Mateusz Masternak, a czternaste miejsce w tym samym przedziale wagowym okupuje Krzysztof Głowacki. Jedenasty w rankingu wagi ciężkiej jest Tomasz Adamek, szóstą pozycję w klasie średniej utrzymał Andrzej Fonfara, a awans na trzecią lokatę w kategorii junior średniej zanotował Damian Jonak.
Mistrz świata IBF wagi półśredniej Devon Alexander (24-1, 13 KO) i Lee Purdy (20-3-1, 13 KO) spotkali się w środę na finałowej konferencji prasowej, promującej sobotnią galę w Atlantic City.
Andy Lee (30-2, 21 KO) pokonał przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie Darryla Cunninghama
(28-5, 11 KO) podczas gali w Nowym Jorku. Irlandczyk szybko upolował
rywala bezpośrednim lewym prostym, który zachwiał Amerykaninem i
pozwolił zepchnąć go do lin. Kilkanaście sekund później po serii
ciosów ze strony Lee bez odpowiedzi, sędzia zdecydował się przerwać
pojedynek. Podczas tej samej gali dwudzieste zawodowe zwycięstwo
zanotował Tor Hamer (20-2, 13 KO), który wygrał przed czasem z Maurenzo Smithem (11-6-2, 8 KO). Dla Amerykanina był to powrót na ring po porażce z rąk Wiaczesława Głazkowa.
Kreowany na nową gwiazdę wagi średniej J'Leon Love (16-0, 8 KO) został przyłapany na stosowaniu nielegalnych środków dopingujących w trakcie rozegranej dwa tygodnie temu walki z Gabrielem Rosado
(21-7, 13 KO). W organizmie Love'a wykryto diuretyki, które najczęściej
stosuje się jako substancje wspomagające utratę wagi lub środki
maskujące używanie sterydów. Walka zakończyła się niejednogłośnym
zwycięstwem punktowym Love'a, choć teraz wynik zostanie
najprawdopodobniej zmieniony na "no contest". Amerykaninowi grozi utrata
licencji bokserskiej i grzywna. Za walkę Love zarobił 100 tysięcy
dolarów.
Don King będzie z uwagą śledził walkę Andrzeja Wawrzyka (27-0, 13 KO) z Aleksandrem Powietkinem (27-0,
15 KO) o pas WBA wagi ciężkiej. Legendarny promotor nie chciał dziś
zbyt obszernie wypowiadać się o planowanej wstępnie na wrzesień walce
Powietkina z Władimirem Kliczką (60-3, 52 KO). - Teraz Powetkina
czeka starcie z Polakiem i naprawdę jestem ciekaw jego wyniku! - mówił
King (zapis video rozmowy wkrótce na ringpolska.pl).
Dziś na konferencji prasowej w Moskwie Andrzej Wawrzyk (27-0, 13 KO) po raz pierwszy stanął twarz w twarz z mistrzem świata WBA wagi ciężkiej Aleksandrem Powietkinem (25-0, 17 KO). Do polsko-rosyjskiej konfrontacji dojdzie 17 maja.
Bokserski czempion ośmiu kategorii wagowych Manny Pacquiao
(54-5-2, 38 KO) po licznych ringowych wojnach poznał także smak walki
politycznej. "Pac Man" od trzech lat pełni w filipińskim kongresie
funkcję reprezentanta prowincji Sarangani. W tym miesiącu pięściarz
będzie starał się o reelekcję, ale na razie może mieć problemy z prawem. Pacquiao
został w sobotę aresztowany za udział w bójce. Zdaniem jednego z jego
przeciwników politycznych to sportowiec był agresorem i miał pobić
dotkliwe przedstawiciela innej opcji politycznej. Po kilku godzinach
Pacquiao został zwolniony, wydając niedługo potem oświadczenie, w którym
poinformował, że znalazł się na miejscu bójki, chcąc rozdzielić
walczące grupy. Pięściarz będzie zmagał się także z oskarżeniami o
kupowanie głosów swoich rodaków. Bójka do której doszło w sobotę miała
rozpocząć się właśnie od udaremnionej próby przekupstwa kilku
mieszkańców prowincji Sarangani.
- Jeżeli on podchodzi do walki poważnie, to
będzie poważna walka, jeżeli mnie lekceważy to popełnia wielki błąd -
mówi o sobotnim pojedynku z Oliverem McCallem (56-12, 37 KO) niepokonany Krzysztof Zimnoch
(14-0-1, 11 KO). Białostoczanin zapewnia także, że "w każdej chwili"
gotowy jest na wyczekiwane przez polskich kibiców starcie z Arturem Szpilką (14-0, 11 KO), proponując przy tym datę 29 listopada. Bilety na galę "Skok Wołomin Boxing Show" w Legionowie dostępne są na portalu ebilet.pl >>
Podczas wczorajszej konferencji prasowej przed galą w Legionowie Danell Nicholson, trener rywala Krzysztofa Zimnocha (14-0-1, 11 KO) - Olivera McCalla (56-12, 37 KO) - został poproszony o porównanie umiejętności "Atomowego Byka" i jego syna Elijah McCalla (11-2-1, 10 KO), który w sobotę skrzyżuje rękawice z Marcinem Rekowskim (8-0, 7 KO). Bilety na galę "Skok Wołomin Boxing Show" w Legionowie dostępne są na portalu ebilet.pl >>
Dziś w Moskwie odbyła się konferencja prasowa, podczas której po raz pierwszy stanęli oko w oko Andrzej Wawrzyk (27-0, 13 KO) i Aleksander Powietkin (25-0, 17 KO) - rywale w piątkowej walce o pas WBA wagi ciężkiej. Walkę
Wawrzyk - Powietkin pokaże w systemie PPV Cyforwy Polsat.
Zamówienia: SMS o treści: nr karty dekodera.WALKA, wysyłany na
nr 7043; cyfrowypolsat.pl; telefoniczne Centrum Obsługi Klienta 801 00 50 50, 222 127 255 lub 699 44 50 50.
Elijah McCall (11-2-1, 10 KO) i Oliver McCall (56-12, 37 KO) odbyli dziś pod okiem Danella Nicholsona
w warszawskim KnockOut Gymie ostatni trening przed sobotnią galą "SKOK
Wołomin Boxing Show" w Legionowie, na której zmierzą się, odpowiednio, z
Marcinem Rekowskim (8-0, 7 KO) i Krzysztofem Zimnochem (14-0-1, 11 KO).
|