Mauricio Sulaiman potwierdził, że federacja WBC wkrótce wyznaczy Deontaya Wildera (43-2-1, 42 KO) i Andy'ego Ruiza Jr (35-2, 22 KO) do stoczenia walki w finałowym eliminatorze do tytułu mistrza świata wagi ciężiej.

Oficjalna decyzja w tej sprawie zostanie ogłoszona podczas corocznego konwentu WBC, który odbędzie się w drugim tygodniu listopada w Meksyku. Do walki powinno dojść w pierwszej połowie przyszłego roku.

Nie ma jednak pewności, że pięściarze przystąpią do bezpośredniego pojedynku. Wilder może wybrać walkę z Anthonym Joshuą na Wyspach Brytyjskich, z kolei Ruiz mógłby w przyszłym roku zaboksować o tymczasowy pas WBO z Joe Joycem.

Wilder i Ruiz związani są z projektem Premier Boxing Champions. Jeśli ich pojedynek dwóch byłych mistrzów świata doszedłby do skutku, w Stanach Zjednoczonych wydarzenie byłoby pokazywane w systemie Pay-Per-View.

Planowany początkowo na 26 listopada pojedynek o regularny pas WBA wagi ciężkiej pomiędzy Danielem Dubois (18-1, 17 KO) i Kevinem Lereną (28-1, 14 KO) odbędzie się ostatecznie 3 grudnia na gali w Londynie.

25-letni Dubois posiada tytuł World Boxing Association od czerwcowej wygranej z Trevorem Bryanem. Lerena w ostatnim zawodowym występie wygrał na punkty z Mariuszem Wachem.

Główną atrakcją tej gali będzie pojedynek o tytuł mistrza świata WBC wagi ciężkiej pomiędzy Tysonem Furym i Derekiem Chisorą. Wydarzenie ma być zorganizowane na Tottenham Hotspurs Stadium.

16 grudnia na gali organizownej w Kanadzie kolejny zawodowy pojedynek stoczy Arslanbek Machmudow (15-0, 14 KO). Nazwisko rywala niepokonanego zawodnika wagi ciężkiej nie jest jeszcze znane.

Machmudow w tym roku stoczył już dwa profesjonalne pojedynki. W lutym 33-latek wygrał przez nokaut z Mariuszem Wachem, zaś we wrześniu pokonał na pełnym dystansie Carlosa Takama.

Występujący od niedawna pod kanadyjską flagą zawodnik latem podpisał kontrakt promotorski z grupą Top Rank. Machmudow posiada aktualnie m.in. pas WBC Silver.

Na gali Premier Boxing Champions na Brooklynie notowany na 3. pozycji rankingów WBC i WBO wagi ciężkiej Frank Sanchez (21-0, 14 KO) zastopował w dziewiątej rundzie Carlosa Negrona (25-4, 20 KO).

Faworyzowany Kubańczyk, który niedawno rozpoczął współpracę trenerską z Joe Gossenem, kontrolował przebieg pojedynku, jednak boksował dość oszczędnie. W dziewiątej odsłonie "Flash" posłał wreszcie Negrona na deski potężnym prawym prostym. Po wznowieniu akcji Sanchez zaatakował ponownie, zmuszając ringowego do przerwania walki, której stawką był regionalny tytuł WBC Continental Americas. 

Podczas tej samej gali w eliminatorze WBC w kategorii superśredniej Caleb Plant (22-1, 13 KO) znokautował w dziewiątym starciu Anthony'ego Dirrella (34-2, 25 KO). O losach walki zadecydował piękny lewy sierpowy.

Joe Joyce (15-0, 14 KO) awansował na trzecie miejsce w rankingu wagi ciężkiej magazynu "The Ring". W ostatnim zawodowym występie Brytyjczyk znokautował Josepha Parkera i zdobył tytuł tymczasowego mistrza świata federacji WBO.

W tym roku 37-latek pokonał także Christiana Hammera. Niewykluczone, że wkrótce WBO wyznaczy Anglika do pojedynku o pełnoprawny mistrzowski pas.

Ranking wagi ciężkiej "The Ring": Mistrz - Oleksandr Usyk, 1. Anthony Joshua, 2. Deontay Wilder, 3. Joe Joyce, 4. Andy Ruiz, 5. Dillian Whyte, 6. Luis Ortiz, 7. Joseph Parker, 8. Filip Hrgovic, 9. Frank Sanchez, 10. Zhilei Zhang.

Deontay Wilder (42-2-1, 41 KO) i Robert Helenius (31-3, 20 KO) spotkali się twarzą w twrz podczas finałowej konferencji prasowej przed sobotnią galą w Nowym Jorku. Podczas tej samej imprezy dojdzie także do eliminatora WBC w wadze super średniej pomiędzy Calebem Plantem i Anthonym Dirrellem. Transmisja wydarzenia w TVP Sport.

Jak donoszą brytyjskie źródła, 26 listopada na ring powrócić ma niedawny pretendent do pasa WBC kategorii ciężkiej Dillian Whyte (28-3, 19 KO). 

Rywalem "The Body Snatchera", który w kwietniu przegrał przed czasem w mistrzowskim boju z Tysonem Furym, ma być niepokonany Amerykanin Jermain Franklin (21-0, 14 KO). 

Podczas tej samej gali podobno rozegrany zostanie także pojedynek o pas czempiona Wielkiej Brytanii w królewskiej dywizji z udziałem Fabio Wardleya (14-0, 13 KO) i Nathana Gormana (19-1, 13 KO).

26 listopada podczas gali organizowanej przez Matchroom Boxing w Londynie może dojść do walki pomiędzy Dillianem Whytem (28-3, 19 KO) i Jermainem Franklinem (21-0, 14 KO).

Dla Whyte'a byłby to powrót na ring po kwietniowej porażce z Tysonem Furym. W przyszłym roku ma dojść do rewanżu Brytyjczyka z Anthonym Joshuą.

Franklin w maju wrócił na ring po ponad dwuletniej przerwie. W ostatnim zawodowym występie niepokonany Amerykanin wygrał z Rodneyem Moorem.

Hughie Fury (26-3, 15 KO) wróci na ring dopiero w przyszłym roku. Kilkukrotnie przekładana walka Brytyjczyka z Michaelem Hunterem została ostatecznie odwołana, ponieważ 28-latek ma poważne problemy zdrowotne po zakażeniu COVID-19.

- Jestem zawodowym pięściarzem, który musi walczyć, aby płacić rachunki i normalnie funkcjonować. Nie było mnie już w ringu ponad rok i ku mojej frustracji lekarze doradzili mi, abym w tej chwili całkowicie odpoczął, ponieważ cierpię na objawy długiego zakażenia Covid - powiedział Anglik.

- To frustrujące, ale nic nie mogę zrobić, jeśli moje ciało nie pozwala mi na trening. Mam zamiar zrobić sobie przerwę do końca tego roku i wrócić w przyszłym roku - dodał były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej.

Fury ostatnią walkę stoczył w październiku ubiegłego roku, wygrywając z Christianem Hammerem. Planowana na ten rok walka Anglika z Hunterem miała być finałowym eliminatorem do pasa mistrzowskiego federacji WBA.

26 listopada na gali organizowanej w Londynie może dojść do walki o regularny pas WBA wagi ciężkiej pomiędzy Danielem Dubois (18-1, 17 KO) i Michaelem Hunterem (20-1-2, 14 KO).

Amerykanin poinformował w mediach społecznościowych, że trwają rozmowy w tej sprawie. Hunter nie boksował od grudnia ubiegłego roku, a w ostatnich miesiącach był przymierzany do walki z Hughiem Furym, która była kilka razy przekładana z powodu problemów zdrowotnych Brytyjczyka.

Dubois w czerwcu znokautował Trevora Bryana i zdobył regularny pas World Boxing Association. Pełnoprawnym czempionem WBA wagi ciężkiej jest Oleksandr Usyk.

19 października na gali organizowanej w Rumunii kolejny zawodowy pojedynek ma stoczyć Jarrell Miller (25-0-1, 21 KO). Przeciwnik Amerykanina nie jest jeszcze znany.

"Big Baby" w miniony weekend miał na gali w Kazachstanie skrzyżować rękawice z Ebenerem Tettehem, jednak cała impreza ze względów organizacyjnych została odwołana.

Miller w czerwcu wrócił do boksu po ponad trzyletniej przerwie i pokonał na punkty Ariela Bracamonte. Miesiąc później pięściarz z USA zaliczył kolejne zwycięstwo. Amerykanin pod koniec roku ma także skrzyżować rękawice z Lucasem Brownem.

Joe Joyce (15-0, 14 KO) chce rewanżu z Oleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO), któremu uległ blisko dekadę temu w czasach kariery amatorskiej. Brytyjczyk jest przekonany, że tym razem uda mu się pokonać obecnego czempiona WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej.

- Myślę, że gdybym z nim walczył, to od razu ruszyłbym do przodu - mówi "The Juggernaut". - Jeśli będę utrzymywał presję, to choć on ma wielki talent, będzie mu ze mną ciężko.

- Tym razem byłbym lepiej przygotowany, miałbym za sobą porządny obóz, walka trwałaby 12 rund i walczylibyśmy w mniejszych rękawicach. Od tamtej pory minęło dużo czasu To było dawno temu. 10 lat zajęło mi osiągnięcie sportowej doskonałości i nadal się uczę. To byłby świetny pojedynek! - przekonuje Joe Joyce, będący od soboty obowiązkowym pretendentem do pasa WBO.

Były regularny mistrz WBA wagi ciężkiej Manuel Charr (32-4, 18 KO) poinformował, że podpisał kontrakt na walkę z czempionem federacji WBC Tysonem Furym (31-0-1, 23 KO). 

Nie oznacza to jednak, że "Diamentowy Chłopak" będzie ostatecznie rywalem "Króla Cyganów", bo Syryjczyk sygnował także umowy na pojedynki z dwoma innymi ciężkim Franka Warrena - Joe Joycem (15-0, 14 KO) i Danielem Dubois (18-1, 17 KO).

- Jestem gotów boksować z każdym z nich, ale moim pierwszym wyborem byłby Tyson Fury. Chcę Tysona Fury'ego! - zakomunikował Charr.

Tyson Fury na ring powrócić ma 3 grudnia walką na gali w Cardiff. Aktualnie toczą się rozmowy na temat starcia Wyspiarza z Anthonym Joshuą (24-3, 22 KO), jednak sam mistrz przekonywał wczoraj, że temat konfrontacji z rodakiem jest już nieaktualny.

Po sobotnim zwycięstwie nad Josephem Parkerm Joe Joyce (15-0, 14 KO) rzucił wyzwanie czempionowi WBO, WBA i IBF Oleksandrowi Usykowi (20-0, 13 KO). Pięściarze mieli okazję już zmierzyć się ze sobą w formule boksu olimpijskiego. Wówczas wygrał Ukrainiec, jednak zdaniem promotora Joyce'a Franka Warrena rewanż na zawodowstwie zakończy się innym rezultatem.

- Nikt nie chciałby się teraz zmierzyć z Joe - stwierdził szef Queensberry Promotions w rozmowie z IFL TV. - Czy gdybym był Usykiem, chciałbym takiej walki? Znam ich historię z czasów amatorskich, ale to była amatorka - popatrzcie na gabaryty Joyce'a!

- Szczerze powiedziawszy, nie wiem, jak Usyk miałby go pokonać. Będzie próbował walczyć technicznie, ale Joe w końcu go przełamie, on jest taki wielki! I nigdy nie odpuszcza. Usyk będzie miał z nim masę kłopotów - dodał Warren.

Dzięki wygranej z Parkerem Joyce stał się obowiązkowym pretendentem do pasa WBO należącego do Usyka, jednak w kolejce do mistrzowskiej szansy pierwszeństwo przed Wyspiarzem mają challengerzy federacji WBA i IBF.

Joseph Parker (30-3, 21 KO), który w swojej karierze mierzył się z czołowymi pięściarzami kategorii ciężkiej, po przegranej przez nokaut sobotniej walce z Joe Joycem (15-0, 14 KO) przyznał, że Brytyjczyk okazał się dla niego wyjątkowo trudnym rywalem.

- Na tym etapie kariery Joe był dla mnie największym wyzwaniem - ocenił Nowozelandczyk. - Jak widzieliście, wywierał ciągłą presję, a jak go trafiałem, to dalej szedł do przodu. Wiedzieliśmy dokładnie, co mamy robić, dla to nie działało, tak jak się spodziewaliśmy. Taki jest już boks.

- Joyce jest bardzo twardy w porównaniu z innymi zawodnikami. Widzieliście, jak mocno napierał. Gratulacje dla niego, to kawał zawodnika! - dodał Parker, który w sobotę pierwszy raz w karierze przegrał przed czasem.