Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Władimir Kliczko (64-4, 53 KO) na zawodowych ringach nie miał sobie równych przez ponad 11 lat. Nic więc dziwnego, że sobotnia porażka z Tysonem Furym (25-0, 18 KO) była dla znakomitego Ukraińca ogromnym szokiem. Choć pasy federacji WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej już od kilkudziesięciu godzin są w posiadaniu olbrzyma z Wilmslow, Kliczko nadal nie może pogodzić się z przegraną. 

Wieloletni dominator królewskiej dywizji swoimi emocjami podzielił się dziś z kibicami za pośrednictwem Twittera. "Wciąż nie mogę uwierzyć, że naprawdę przegrałem. Ludzie, ja cierpię." - napisał "Dr Stalowy Młot".

Obchodzący w marcu 40. urodziny Kliczko pozostawał niezwyciężony od kwietnia 2004 roku. W tym czasie zdążył zdobyć tytuły czempiona trzech federacji i zapisać na swoim koncie 18 udanych obron z rzędu. W kontrakcie na walkę z Furym Ukrainiec zastrzegł sobie prawo do rewanżu w przypadku porażki i wiele wskazuje na to, że z niego skorzysta.

Add a comment

Po wielu latach waga ciężka uwolniła się spod dyktatury Władimira Kliczki. Ukrainiec sprawował rządy twardej ręki, ale abdykował w bardzo słabym stylu i praktycznie bez walki oddał pasy rywalowi. Tyson Fury przed pojedynkiem zapowiadał, że to może być jego najłatwiejsza walka w karierze. Można było się śmiać z tych słów, ale Fury… miał rację! Przecież on się zbyt wiele nie napracował między linami (choć walczył bardzo mądrze), a mimo to wrócił do domu z czterema mistrzowskimi pasami. Jednak w sobotę trudniej byłoby zabrać dziecku lizaka niż odebrać pasy Kliczce. Tak to niestety wyglądało.

O samym pojedynku nie da się napisać niczego dobrego, bo z ringu wiało nudą. Obaj boksowali bardzo ostrożnie i nie było mowy o żadnych wymianach ciosów. Wnukom o ich konfrontacji opowiadać nie będziemy. Więcej zwrotów akcji i emocji jest w długiej kolejce w supermarkecie niż było w tym pojedynku. Fury realizował swój misterny plan, a Kliczko nie potrafił dobrać mu się do skóry i z każdą minutą walki był coraz bardziej bezradny i sfrustrowany. Ukrainiec wybrał się na wojnę praktycznie bez amunicji (fatalne statystyki ciosów!), ale wygląda na to, że walkę przegrał w głowie. Gierki psychologiczne Brytyjczyka przyniosły efekty, bo Kliczko był w ringu bardzo spięty, a każdy jego ruch paraliżował strach. Trudno w to uwierzyć, ale tak było.

Przed pojedynkiem zastanawiano się, czy Fury wytrzyma ciśnienie i nie pęknie przed tak dużym wyzwaniem. Nic z tych rzeczy. On wszedł do ringu wyluzowany i pewny siebie. Mało tego, wyglądał na faceta, który ma wycięty układ nerwowy. Od początku dobrze się bawił, prowokował Kliczkę i co najważniejsze, miał cały czas walkę pod kontrolą. Nie był ani razu zagrożony i wygrał zasłużenie. Mógł nawet zwyciężyć przed czasem, ale gdy wstrząsnął Kliczką, temu w sukurs przyszedł sędzia Tony Weeks, który dopatrzył się ciosu w tył głowy.

Kliczce w tej walce ewidentnie zabrakło charakteru. Wiedział przecież, że przegrywa na punkty, ale mimo to nie wziął się do roboty. W końcówce nie zrobił nic, aby odwrócić losy tego pojedynku. Na szczęście sędziowie punktowi nie wycięli żadnego numeru i mistrzowskie pasy trafiły we właściwe ręce. W kontrakcie był zapis dający Kliczce prawo do rewanżu w przypadku porażki. Ukrainiec pewnie z tego skorzysta. Zresztą już zapowiedział, że ta historia jeszcze się nie skończyła i nastąpi ciąg dalszy. W tym momencie nie ma sensu zastanawiać się nad ich rewanżową walką, ale w drugim pojedynku Kliczko na pewno nie będzie faworytem. Fakty są takie: w wadze ciężkiej nastąpiło nowe rozdanie i teraz rządzi Tyson Fury. Czy to się komuś podoba czy nie.

O boksie przeczytasz także na pogongu.wordpress.com >>

Add a comment

Władimir Kliczko (64-4, 53 KO) i Tyson Fury (25-0, 18 KO) nie szczędzili sobie gorzkich słów przez ostatnie tygodnie poprzedzające sobotnią walkę o pasy WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej, jednak na konferencji prasowej po pojedynku, wygranym na punkty przez Fury'ego, obaj okazali sobie nawzajem duży szacunek.

- To nie był mój wieczór, chciałbym aby padło więcej czystych ciosów, nie mogłem znaleźć właściwego dystansu, żeby wyprowadzić takie uderzenia. Tyson miał szybkie ręce, szybko się poruszał. Pogratulowałem mu, wygrał walkę, będzie ciąg dalszy - powiedział Kliczko, który chciałby w najbliższym czasie wykorzystać zapis w kontrakcie, dający mu prawo do rewanżu w przypadku porażki.

- Po pierwsze gratuluję Władimirowi i jego ekipie - rozpoczął swoje wystąpienie Fury. - Ja podobnie jak on nie mogłem zadać zbyt wielu czystych ciosów. Jestem młodym szybkim, dużym "ciężkim". Gratuluję Władimirowi, bo kilka razy mnie dobrze trafił, ale dziś to był mój wieczór, nie jego. Bóg dał mi wygraną i mam nadzieję na więcej obron tytułu.

- Jeśli będę choć w połowie tak dobrym mistrzem jak Kliczko, będę bardzo szczęśliwy - dodał olbrzym z Wilmslow, udowadniając, że choć wcześniej wielokrotnie w niewybrednym tonie wypowiadał się o swoim wielkim rywalu, potrafi docenić jego wspaniałe dokonania.  

Głos zabrał także starszy brat Władimira Kliczki, Witalij. - Gratulacje, dobry występ! - powiedział "Dr Żelazna Pięść", kierując swoje słowa do nowego czempiona. - Wiem, jak dobry jest Władimir, ale nie pokazał tego dzisiaj. Nie wiem, dlaczego. Tysonie Fury, gratulacje, jesteś mistrzem!

Dla Władimira Kliczki, który zapisał na swoim koncie 18 kolejnych obron tytułu mistrza świata wagi ciężkiej, wczorajsza porażka była pierwszą od kwietnia 2004 roku. Tyson Fury do mistrzowskiej walki przystąpił w sobotę po raz pierwszy w karierze.

Add a comment

Witalij, starszy brat Władimira Kliczki (64-4, 53 KO), jest przekonany, że jego brat powróci jeszcze na ring i w rewanżowym boju z Tysonem Furym (25-0, 18 KO) odzyska mistrzowskie pasy WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej, które stracił w sobotni wieczór po poniesionej w fatalnym stylu porażce punktowej. 

Starszy z Kliczków wytknął swojemu bratu zbyt asekuracyjny styl boksowania, który w konfrontacji z ruchliwym i mierzącym aż 206 cm rywalem nie mógł przynieść sukcesu.

- Fury był trochę lepszy. Musimy przeanalizować walkę, ale Władimir powróci silniejszy. Władimir zbyt długo czekał. Powinien więcej zaryzykować, być aktywniejszy. Tyson to po prostu dobry bokser, ma nietypowy styl walki, a Władimir nie odrobił swojej pracy domowej - ocenił Witalij Kliczko, który w 2013 roku zwakował pas WBC, by w pełni poświęcić się działalności politycznej na Ukrainie.

Add a comment

Zaledwie kilka minut po przegranej walce z Tysonem Furym (24-0, 18 KO) zdetronizowany mistrz świata wagi ciężkiej Władimir Kliczko (64-4, 53 KO) zażądał walki rewanżowej. Ukraiński bokser w sobotni wieczór przegrał jednogłośną decyzją sędziów z Brytyjczykiem i stracił posiadane przez siebie cztery pasy mistrzowskie federacji WBA, WBO, IBF i IBO.

Dla 39-letniego Kliczki była to dopiero czwarta porażka w karierze i jednocześnie pierwsza poniesiona od 11 lat. Przed 50-tysięczną widownią na Esprit Arena w Duesseldorfie 27-letni Fury nie pozostawił wątpliwości, komu należało się zwycięstwo. - Będzie walka rewanżowa. Jest jeszcze bardzo wcześnie i muszę jeszcze przemyśleć niektóre rzeczy, ale definitywnie dojdzie do rewanżu - powiedział Ukrainiec w rozmowie przeprowadzonej kilka minut po zakończeniu walki.

- Byłem dobrze przygotowany do tego pojedynku, lecz mój rywal był bardzo szybki, jak na kogoś tak wysokiego - dodał "Doktor Stalowy Młot".

Mierzący 206 centymetrów Fury przez pełne 12 rund zrobił doskonały użytek ze swojego wzrostu, dzięki czemu ograniczył możliwość zadawania potężnych ciosów z prawej ręki, z których znany jest Ukrainiec.

- Nie wierzyłem, że będzie w stanie tego dokonać, lecz on to zrobił. Brakowało mi szybkości i nie byłem w stanie znaleźć właściwego dystansu. Jego zasięg ramion mi w tym przeszkadzał. Próbowałem coś z tym zrobić, lecz nie dałem rady - zakończył Kliczko. Sobotnią walkę Fury wygrał jednogłośnie na punkty (115:112, 115:112, 116:111).

Add a comment

Władimir Kliczko (64-4, 53 KO) i Tyson Fury (25-0, 18 KO) nie zafundowali kibicom obfitującej w zażarte wymiany ciosów ringowej wojny. Obaj boksowali bardzo ostrożnie, oszczędnie gospodarując swoimi siłami. Ich postawa znalazła odbicie w oficjalnych statystykach ciosów opublikowanych przez firmę Compubox. 

Na przestrzeni dwunastu rund częściej trafiał Fury, który doprowadził do celu 86 uderzeń przy 371 próbach. Kliczko odpowiedział 52 trafieniami na 231 prób. Zarówno Brytyjczyk jak i Ukrainiec uderzali z 23-procentową skutecznością. "Dr Stalowy Młot" pod względem najmniejszej liczby celnych ciosów w dwunastorundowej walce "poprawił" swój rekord ponad dwukrotnie - w 2011 roku Ukrainiec trafił Davida Haye'a 109 razy.

Odnotować należy też fakt, że znany ze znakomitego lewego prostego Kliczko w starciu z Furym swoim koronnym uderzeniem trafił Brytyjczyka zaledwie 34 razy, czyli niemal trzy razy mniej niż poprzedniego przeciwnika Bryanta Jenningsa i aż blisko pięć razy mniej niż Mariusza Wacha.

Władimir Kliczko - Tyson Fury
52/231 (23%) Ciosy ogółem 86/371 (23%)
34/162 (21%) Ciosy proste przednią ręką (jabs) 38/169 (22%)
18/69 (26%) Pozostałe mocne ciosy (power punches) 48/202 (24%)

Add a comment

Ustalając warunki sobotniej walki z Tysonem Furym (25-0, 18 KO), Władimir Kliczko (64-4, 53 KO) zastrzegł sobie w kontrakcie prawo do pojedynku rewanżowego. Ukrainiec niespodziewanie przegrał, tracąc na rzecz brytyjskiego pretendenta mistrzowskie tytuły wagi ciężkiej federacji WBA, WBO i IBF, jednak na razie nie wiadomo, czy zdecyduje się na drugie spotkanie z olbrzymem z Wilmslow.

David Haye, mający na koncie porażkę z Kliczką, jest przekonany, że "Dr Stalowy Młot" nie skrzyżuje ponownie rękawic z Furym. - "Klit" nie wykorzysta klauzuli rewanżowej, na którą tak nalegał. "Klit" jest teraz całkowicie skończony - stwierdził "Hayemaker", który niedawno ogłosił powrót na ring po trzyletniej przerwie i być może będzie teraz dążył do mistrzowskiej walki ze swoim rodakiem Furym.

Temat ewentualnego rewanżu Kliczko - Fury poruszył także w swoim twitterowym wpisie po walce w Dusseldorfie Ryan Songalia z branżowego magazynu "The Ring". - Może Witalij Kliczko będzie teraz musiał powrócić ze sportowej emerytury, by pomścić porażkę brata? - zażartował dziennikarz "Biblii Boksu".

Władimir Kliczko w swojej karierze trzykrotnie schodził z ringu pokonany i za każdym razem powracał później na szczyt. "Dr Stalowy Młot" w marcu przyszłego roku obchodził będzie już jednak 40. urodziny i jego sportowa przyszłość po porażce z Tysonem Furym stanęła pod dużym znakiem zapytania. Sam zainteresowany na kilka minut po ogłoszeniu jego przegranej przypomniał, że przysługuje mu prawo do rewanżu i stwierdził, że na razie jest zbyt wcześnie by mówić o zawieszeniu rękawic na kołku.

Add a comment

Dziś wieczorem na gali w Dusseldorfie Władimir Kliczko (64-3, 53 KO) skrzyżuje rękawice z Tysonem Furym (24-0, 18 KO). Stawką walki będą mistrzowskie pasy wagi ciężkiej federacji WBA, WBO i IBF. Trener broniącego tytułów Ukraińca Johnathon Banks nie ma wątpliwości: - To jedno z najbardziej interesujących zestawień w królewskiej dywizji, prawdziwe starcie gigantów. 

Kliczko i Fury przed zbliżającym się pojedynkiem spotykali się kilkakrotnie i obaj z wielką pewnością siebie niezmiennie przekonywali o swojej wyższości.

- Jestem nastawiony na zdemolowanie Kliczki i to właśnie zamierzam zrobić - deklaruje przed swoją "walką życia" mierzący 206 cm olbrzym z Wilmslow, który jeszcze nigdy na zawodowych ringach nie zaznał goryczy porażki.

Wyspiarz trafił jednak tym razem na rywala, który między linami widział już wszystko, a trwająca ponad 11 lat passa wygranych daje mu wszelkie podstawy do tego, by sądzić, że i 28 listopada zejdzie do szatni jako zwycięzca. - Jedyną osobą, która może mnie pokonać, jestem ja sam. Jeśli jestem w stu procentach skoncentrowany, tylko ja sam mogę być dla siebie przeciwnikiem - ocenia "Dr Steelhammer" Kliczko. 

Dzisiejszą konfrontację na stadionie ESPRIT arena obejrzy na żywo ponad 55 tysięcy widzów. W Polsce bezpośrednią transmisję telewizyjną przeprowadzi Polsat Sport.

Add a comment

Już tylko godziny pozostały do jednej z najbardziej wyczekiwanych walk w bokserskiej wadze ciężkiej ostatnich lat - konfrontacji czempiona federacji WBA, WBO i IBF Władimira Kliczki (64-3, 53 KO) z niepokonanym Tysonem Furym (24-0, 18 KO). 

Czy obdarzony znakomitymi warunkami fizycznymi i imponującą mobilnością jak na swoje gabaryty Brytyjczyk sprawi sensację i jako pierwszy pięściarz od ponad 11 lat znajdzie sposób na zwycięstwo z wielkim, ale zbliżającym się już do 40-tki, "Dr Stalowym Młotem"? Zapraszamy do udziału w sondzie ringpolska.pl i merytorycznej dyskusji w komentarzach.

Władimir Kliczko: serwis specjalny ringpolska.pl >>    Tyson Fury: serwis specjalny ringpolska.pl >>

Sonda ringpolska.pl
Jakim wynikiem zakończy się walka Kliczko - Fury?
Kliczko KO
Kliczko PTS
Remis
Fury KO
Fury PTS

 

Add a comment

HBO, które ponownie zaczęło tak bardzo cenić Władimira Kliczko (64-3, 53 KO), że wczesnym popołudniem na żywo transmituje jego walkę w Stanach Zjednoczonych z Tysonem Fury (24-0, 18 KO), prezentuje na swojej stronie analizę tego, czego możemy się spodziewać na ringu w Dusseldorfie. W przewidywaniach pomaga statystyka CompuBox, a w roli porównawczej występuje Mariusz Wach.

Władimir Kliczko nawet przerósł oczekiwania tych, którzy widzieli w num domintora wagi ciężkiej, kiedy Ukrainiec po raz pierwszy pojawił się na ringu. Jego mistrzowska passa w rankingu IBF (9 lat i 222 dni) jest drugą w historii, a jeśli dodamy także mistrzowski pas WBO (11 lat, 367 dni), to nikt nie był mistrzem świata wagi ciężkiej dłużej. Nawet Joe Louis, który na tronie królewskiej kategorii spędził jedenaście lat i 255 dni.

Przynajmniej statystycznie, sporo wyższy Fury (prawie 8 centymetrów, choć zdjęcia z ważenia tego nie potwierdzają) , dopiero drugi rywal, któremu Dr Steelhammer będzie ustępował wzrostem i zasięgiem ramion, jest poważnym zagrożeniem. Ale czy będzie w stanie stworzyć w Niemczech historyczne widowisko?

Mariusz Wach był trzy centymetry wyższy, miał 2,5 centymetry dłuższy zasięg ramion, ale Kliczko bez żadnych problemów poradził sobie z anatomiczną przewagą przeciwnika. Celu dochodziło 12,8 lewych prostych na rundę (przeciętna wagi ciężkiej to 5,6 lewych prostych), i przy dominującej liczbie ciosów w rundzie (57,8 Kliczko, 25,7 Wach) był bardzo efektywny, minimalizując poczynania Wacha. Ogólne podsumowanie walki – 274 do 60 w trafionych ciosach, 153 do 35 w lewych prostych, 121 do 25 w ciosach silnych - jeszcze bardziej podkreślało fakt, że przewaga fizyczna Polaka nie miała dla Władimir żadnego znaczenia.

Wach w żadnej rundzie nie trafił Kliczko więcej niż siedmioma ciosami, gdy tymczasem Ukrainiec nigdy nie trafiał Polaka mniej niż czternastoma uderzeniami (czwarta i dwunasta runda). Oczywiście, że nie można porównywać szybkości Fury’ego i Wacha. Ten ostatni majestatycznie przesuwa się po ringu, a Fury jest wyjątkowo skoordynowany, jak na pięściarza o takim warunkach fizycznych. Kliczko, dziś trzy lata starszy, będzie miał przed sobą znacznie trudniejsze zadanie - zarówno pod względem fizycznym, jak stylistycznym.

W swoich ostatnich trzynastu walkach, Kliczko trafiał przeciętnie dziewięcioma lewymi prostymi na rundę, będąc na drugim miejscu statystki, której liderem… jest ważący kilkadziesiąt kilogramów mniej Giennadij Gołowkin - 11. Rywale Władimira trafiają go zaledwie 22 procentami wyprowadzanych ciosów (około 5 na rundę) czyli aż o 66 procent mniej, niż wynosi przeciętna w wadze ciężkiej (16 ciosów). Podsumowanie ciosów trafionych w trzynastu ostatnich walkach Władimira - (1707) do przyjętych (578) - jest szokujące.

Fury dominuje w swoich walkach w sposób bardzo podobny do tego, który stosuje Dr Steelhammer: wyrabianie przewagi przez częsty lewy prosty i silne ciosy, kiedy nadarza się okazja. W pięciu walkach (Chisora 2, Firtha, Cunningham, Johnson, Hammer) w których CompuBox prowadził statystyki, Fury był bardziej pracowity (62, 5 do 27, 1 ciosów w rundzie), trafiając także procentowo więcej silnych ciosów (41 proc. do 36 proc. rywali).

Tyson Fury jest największym zagrożeniem dla Władimir Kliczko od czasu walki z Davidem Haye, czyli od ponad czterech lat. Wzrost Tysona, zasięg ramion, siła, płynność zadawania ciosów i ambicja, to są ważne zalety. Ale trzy elementy zadecydują o zwycięstwie Ukraińca: Kliczko bije mocniej, jest olbrzymim przeskokiem w klasie rywala i będzie walczył przed swoimi kibicami. Typ: Kliczko na punkty.

Add a comment

28 listopada, Duesseldorf. W tym dniu skończy się pewna era w historii boksu, bo Tyson Fury przejmie od Władimira Kliczki władzę w wadze ciężkiej. Wróć, jeszcze raz. Tyson Fury przejmuje od… Stop. To wszystko brzmi tak mało realnie jak przedwyborcze obietnice polityków…

Brytyjczyk twierdzi, że pojedynek z Kliczką będzie jego najłatwiejszą walką w karierze. Tych słów akurat nie można brać na serio, bo to typowa gadka-szmatka pod publiczkę, w którą on sam pewnie nie wierzy. Choć to jest tak szalony i nieobliczalny (a raczej głupi) gość, że może i wierzy w te pierdoły.

Fury sprawia wrażenie pewnego siebie pięściarza. Piszę, że sprawia wrażenie, bo przecież nie wiemy, co siedzi w jego głowie. Na pozór może być twardzielem i facetem z jajami, a tak naprawdę, co godzinę może zmieniać pampersa. Tego nie wiemy. Wygląda jednak na to, że stawka pojedynku go nie sparaliżuje i do ringu wyjdzie na luzie i bez żadnego strachu. Pewnie też bez respektu dla rywala (i to może być jego największy błąd). Niedawno rozmawiałem z Albertem Sosnowskim, który stwierdził, że Fury ma mentalność mistrza i nie wymięknie na robocie. Ciekawa opinia, ale jakoś nie jestem do niej przekonany.

Brytyjczyk we wciskaniu kitu i robieniu szumu wokół swojej osoby, nie ma sobie równych. Spokojnie mógłby prowadzić szkolenia ze „śmieciowego gadania”. Szkoda czasu i miejsca, żeby cytować jego wszystkie wypowiedzi, ale trzeba przyznać, że we właściwy sposób wypromował sobotni pojedynek. Powinien za to otrzymać osobny czek. Tacy ludzie jak Fury są potrzebni w boksie, ale przecież gadaniem nie wygrywa się pojedynków. Często można usłyszeć opinię, że olbrzym z Wilmslow może być jednym z najtrudniejszych rywali Kliczki w ostatnich latach. Jeśli weźmiemy pod uwagę jego atuty, czyli warunki fizyczne, zasięg ramion, łatwość zmiany pozycji z normalnej na mańkuta oraz luz w wyprowadzaniu ciosów, to na papierze mamy obraz groźnego rywala dla Kliczki.

Ukrainiec w ostatnich dziesięciu walkach nie był ani razu w poważnych tarapatach. Wchodził do ringu, robił swoją robotę i było po zabawie. Krótko mówiąc, twardą ręką sprawuje rządy w wadze ciężkiej. W ostatnim pojedynku wygrał zdecydowanie na punkty z Bryantem Jenningsem, ale nie zdołał znokautować Amerykanina. „To był pierwszy rywal Ukraińca, który przyszedł po pojedynku na konferencję i wyglądał jak po wizycie u kosmetyczki a nie po 12 rundach z królem wagi ciężkiej. W walce z Kliczką był zakryty, szczelny, ogólnie pokazał świetną defensywę”- tak o ostatniej walce Kliczki mówił Mateusz Borek w swoim „Alfabecie” na Po Gongu.

Gdyby Fury miał tak szczelną obronę jak Jennings, to moglibyśmy na poważnie zastanawiać się nad sensacją w Duesseldorfie, ale obrona Brytyjczyka pozostawia wiele do życzenia. Fury ma też podejrzaną szczękę, bo leżał na deskach po ciosach Steve’a Cunninghama (sic!) i Nevena Pajkicia. Co będzie, gdy trafi go Kliczko? Na pewno będzie duży huk. Pytanie tylko, kiedy go usłyszymy? Stawiam, że w drugiej części walki. I wtedy będziemy mogli się pośmiać z samozwańczego mistrza wagi ciężkiej.

Add a comment

- To jedno z najbardziej interesujących zestawień w wadze ciężkiej od długiego czasu - mówi o sobotniej walce mistrza świata WBA, WBO i IBF Władimira Kliczki (64-3, 53 KO) z Tysonem Furym (24-0, 18 KO) trener Ukraińca Johnathon Banks.

- Mamy dwóch gigantów, którzy chcą na siebie ruszyć. To jest prawdziwe oblicze boksu. Jeden obóz przeciwko drugiemu. Jedni przekonują drugich o swoich racjach - opowiada amerykański szkoleniowiec. - Oczywiście i tak wszystko rozstrzygnie ring. Mimo wszystko promocja tej walki jest świetna, podoba mi się. Podobają mi się rzeczy, które robi Tyson, to wszystko jest częścią boksu. Lubię ciekawe osobowości w boksie.

- Władimir jak zwykle jest w świetnej formie - zapewnia Banks. - Tyson twierdzi, że też jest w formie. Czas gadania się kończy, a prawdę pokaże sobotni wieczór. Ja nie mogę się doczekać, bo to będzie świetna walka, której w wadze ciężkiej brakowało od dawna.

- Nieważne skąd jesteś, w jakim kraju mieszkasz, to jest pojedynek o mistrzostwo świata, więc interesuje każdego. To jedno z najlepszych zestawień, jakie można sobie wyobrazić w najbliższym czasie. Za 10-15 lat będziecie się zastanawiali, gdzie byliście, kiedy w Dusseldorfie odbywała się ta wspaniała walka. Mam nadzieję, że stadion będzie pełny, a jako bokserski kibic za nic bym nie przepuścił tej walki - kończy trener Kliczki.

Starcie Władimira Kliczki z Tysonem Furym obejrzy na żywo na ESPRIT arenie ponad 55 tysięcy widzów. Bezpośrednia transmisja z gali w Polsacie Sport.

Add a comment

Władimir Kliczko (64-3, 53 KO) ma więcej kibiców niż Tyson Fury (24-0, 18 KO) - wynika z sondy ringpolska.pl. Pięściarze skrzyżują rękawice już w najbliższą sobotę.

Jak wskazują rezultaty sondy, Kliczkę będzie wspierać w sobotni wieczór 56% fanów szermierki na pięści. Za Fury'ego ściskać kciuki zamierza 39% kibiców. 5% głosujących stwierdziło, że wynik pojedynku jest im obojętny. 

Stawką boju Władimira Kliczki z Tysonem Furym będą należące do Ukraińca pasy WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej. Brytyjczyk wyjdzie do ringu jako oficjalny pretendent z ramienia federacji WBO i WBA. Bezpośrednia transmisja z gali w Dusseldorfie w Polsacie Sport.

Add a comment

Już w sobotę w Dusseldorfie (transmisja w Polsacie Sport) walka o mistrzowskie pasy wagi ciężkiej federacji WBA, WBO i IBF pomiędzy Władimirem Kliczką (64-3, 53 KO) i Tysonem Furym (24-0, 18 KO).

Zarówno Kliczko jak i Fury budzą u kibiców skrajne emocje. Ukraińskiego czempiona jedni podziwiają za pozaringową klasę i skuteczność między linami, inni krytykują za zachowawczy styl boksowania. Niezwykle charyzmatyczny i kontrowersyjny Fury część fanów zraził do siebie zachowaniem, podczas gdy pozostali mają nadzieję, że jego zwycięstwo w sobotę wniesie wiele kolorytu do krajobrazu królewskiej dywizji od lat zdominowanej przez "Dr Stalowego Młota".

A Wy,Drodzy Czytelnicy ringpolska.pl, komu będziecie kibicować w sobotni wieczór? Zapraszamy do udziału w sondzie i dzielenia się swoimi opiniami.

Sonda ringpolska.pl
Komu będziesz kibicował w walce Kliczko - Fury?
Władimirowi Kliczce
Tysonowi Fury
Nie mam swojego faworyta
Add a comment

Mistrz świata IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej Władimir Kliczko (64-3, 53 KO) zademonstrował próbkę swojej formy podczas medialnego treningu przed sobotnią walką z Tysonem Furym (24-0, 18 KO). Pięściarze zmierzą się na gali organizowanej w Dusseldorfie.

http://www.youtube.com/watch?v=c56T0-zrKJg

Add a comment

Tyson Fury (24-0, 18 KO) nie chciał przesadnie odgrażać się podczas wczorajszej konferencji prasowej przed sobotnia walką z Władimirem Kliczką (64-3, 53 KO). Jak stwierdził wolał uniknąć ponownego przełożenia pojedynku na późniejszy termin...

Add a comment

5 milionów dolarów według nieoficjalnych źródeł ma zarobić Tyson Fury (24-0, 18 KO) za sobotni pojedynek z Władimirem Kliczko (64-3, 53 KO). Dla 27-letniego Brytyjczyka będzie będzie to najwyższa wypłata w jego zawodowej karierze.

Kliczko za swój występ ma zarobić co najmniej 18 milionów dolarów, ale jego gaża będzie powiększona o dochody ze sprzedaży transmisji w systemie Pay-Per-View na terenie Wielkiej Brytanii. Stawką walki będą należące do Ukraińca tytuły mistrza świata IBF, WBO i WBA wagi ciężkiej. Transmisja gali w Polsacie Sport.

Dzisiaj Fury i Kliczko pokażą się na otwartych treningach. Ze względów bezpieczeństwa, wszystkie wydarzenia związane z walką są zamknięte dla publiczności, wstęp mają jedynie media.

Add a comment

We wtorek w Dusseldorfie odbyła się ostatnia konferencja prasowa przed sobotnią walką o pasy WBA, IBF i WBO wagi ciężkiej pomiędzy Władimirem Kliczką (64-3, 53 KO) i Tysonem Furym (24-0, 18 KO). 

- Mam nadzieję, że Władimir ostro trenował - mówił Fury. - Tym razem nie będę jednak zbyt dużo gadał, żeby go nie wystraszyć jak ostatnio. Wszyscy wiemy, że jak za dużo gadam na konferencjach, to potem rywale się wycofują. Dlatego wezmę na wstrzymanie i poczekam do walki. Władimir, szybciutko idę do ciebie! Staruszek - młody facet, stary mistrz - nowy mistrz. Wystarczy tego. Amen! 

Kliczko jak zwykle na przemowy olbrzyma z Wilmslow reagował ze spokojem. - Mam naprzeciw siebie barwną postać, młodego gościa, który chce się na serio sprawdzić. Oczywiście słyszałem, jak mówił, że jest poddenerwowany, a to oznacza, że jest w formie i jest gotów. Nerwy są dobre. Ja denerwuję się przed każdą walką i zawsze znajduję nowe wyzwania. Cieszę się, że ta walka odbędzie się już w sobotę - powiedział "Dr Stalowy Młot".

Podczas konferencji prasowej Fury zgłosił kłopot z rękawicami, jakie otrzymał na walkę. Ekipa Wyspiarza liczy, że do piątkowego Rules Meeting kwestia jakości rękawic zostanie rozwiązana. Co ciekawe, i co było już wcześniej obiektem drwin challengera, Kliczko na sobotnią walkę wybrał "miękkie" rękawice marki Paffen, podczas gdy wcześniej boksował w Grantach albo Everlastach. - Skoro Kliczko jest taki pewny siebie i twierdzi, że nie mam ciosu, to dlaczego wybiera defensywne rękawice? - pytał niedawno brytyjski dwumetrowiec.

Add a comment

W sobotę na gali w Dusseldorfie Władimir Kliczko (64-3, 53 KO) zmierzy się z niepokonanym Tysonem Furym (24-0, 18 KO). Mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBA, WBO i IBF do zbliżającego się startu szykował się jak zwykle w austriackim Going.

Add a comment

Władimir Kliczko (64-3, 53 KO) zakończył przygotowania w austriackim Going do walki z Tysonem Furym (24-0, 18 KO). O tym, jak liczna ekipa pracuje na każdy sukces króla wagi ciężkiej, przekonać się można patrząc na "pożegnalne" zdjęcie opublikowane przez "Dr Stalowego Młota" przed opuszczenia austriackiej bazy treningowej.

Add a comment