Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Emanuel Steward spodziewa się łatwej przeprawy w kolejnej walce swojego podopiecznego - Władimira Kliczko (54-3, 48 KO), który już w tą sobotę przystąpi do kolejnej obrony swoich mistrzowskich tytułów w walce rewanżowej z Samuelem Peterem (34-3, 27 KO). Steward uważa, że Peter jest obecnie lepszym pięściarzem niż 5 lat temu, gdy 3-krotnie posłał Władimira na deski, a mimo to szkoleniowiec Ukraińca spodziewa się, że walka rewanżowa będzie łatwiejsza dla jego pięściarza. Zdaniem Amerykanina, Kliczko przez ten czas stał się pięściarzem kompletnym.

- Peter jest dużo lepszym pięściarzem teraz niż 5 lat temu - mówi Steward. - Jednak Władimir stał się w między czasie bokserem perfekcyjnym. Potrafi znakomicie wykorzystywać nie tylko swoją lewą rękę, ale też prawą, chociaż mimo wszystko jego najgroźniejszą bronią jest lewy sierpowy. Dyktuje w swoich walkach tempo i trzyma rywali na dystansie. Tym razem Władimir nie da się ponieść emocjom tak jak stało się to 5 lat temu.Teraz Kliczko jest bardziej dojrzały, bardziej zrównoważony i pewny siebie, a jego cios jest silniejszy niż wtedy. Myślę, że wygramy do czwartej, może do piątej rundy. 

Add a comment

Audley HarrisonPo blisko dekadzie od czasu początku przygody z zawodowymi ringami, złoty medalista olimpijski z Sydney Audley Harrison (27-4, 20 KO) otrzyma szansę na wywalczenie mistrzostwa świata krzyżując 13 listopada rękawice z czempionem WBA wagi ciężkiej Davidem Hayem (24-1, 22 KO). Harrison z miejsca jest przez wszystkich ekspertów oraz bukmacherów skazywany na porażkę, ale sam pięściarz zapowiada, że świat dozna szoku oglądając jego pojedynek z "Hayemakerem".

- David Haye i cały świat będą w szoku po tym co się stanie 13 listopada. Już od zeszłego roku mówiłem naszej telewizji SKY, że przeznaczenie doprowadzi mnie i Haye'a do jednego ringu. Haye wyśmiał mnie, podobnie jak reszta, ale obiecałem że zostanę mistrzem świata zanim zakończę karierę i teraz dostałem szansę, aby wypełnić moje przeznaczenie. Proszę bardzo, możecie mnie skreślać, ale ja się nie mogę doczekać dnia, w którym go zniszczę - powiedział na pierwszej oficjalnej konferencji prasowej Harrison.

Mistrz olimpijski sprzed 10 lat jeszcze w kwietniu miał zmierzyć się z Albertem Sosnowskim, ale ostatecznie zamiast Polaka pojedynkował się z Michaelem Sprottem i bardzo szczęśliwie wygrał przed czasem nokautując rywala w ostatniej rundzie.

Add a comment

David HayeMistrz świata WBA wagi ciężkiej David Haye (24-1, 22 KO) potwierdził w rozmowie z angielską prasą, że będzie chciał zakończyć pięściarską karierę zanim skończy 30 lat. To oznacza, że swój ostatni profesjonalny występ Anglik może zaliczyć najpóźniej 13 października 2011 roku. Wobec takich postanowień, jego plany zunifikowania pasów w "królewskiej" kategorii i walk z braćmi Kliczko, mogą zdążyć być zrealizowane.

- Od kiedy przeszedłem na zawodowstwo powtarzałem, że zakończę karierę w wieku 30 lat. Niektórym ta granica może wydawać się głupia, ale dla mnie tak nie wyglądała kiedy miałem 17 lat - powiedział Haye, który dzisiaj na konferencji prasowej oficjalnie potwierdzi, że 13 listopada w Manchesterze skrzyżuje rękawice z Audleyem Harrisonem (27-4, 20 KO). Eksperci przewidują, że "Hayemaker" za ten pojedynek otrzyma około 10 milionów funtów.

Add a comment

Samuel PeterObchodzący dziś trzydzieste urodziny Samuel Peter (34-3, 27 KO) otrzymał podczas dzisiejszej konferencji prasowej od swojego najbliższego rywala czempiona IBF i WBO wagi ciężkiej  Władimira Kliczki (54-3, 48 KO) tort w kształcie bokserskiego ringu.

Na tym jednak uprzejmości się skończyły - "Nigeryjski Koszmar" na pytanie Ukraińca o to, czy wierzy w swoje zwycięstwo, odpowiedzieć nie raczył.

Do pojedynku Kliczki z Peterem dojdzie 11 września na gali we Frankfurcie.

Add a comment

Kliczko PeterJuż 11 września na gali we Frankfurcie Władimir Kliczko (54-3, 48 KO) zmierzy się w rewanżowym pojedynku z Samuelem Peterem (34-3, 27 KO). Stawką walki będą należące do Ukraińca pasy WBO i IBF wagi ciężkiej.

Obaj pięściarze po raz pierwszy spotkali się w 2005 roku w ostatecznym eliminatorze International Boxing Federation.

- Po przegranych z Brewsterem i Sandersem potrzebowałem wtedy walki z niepokonanym zawodnikiem - byl nim Peter - wspomina Kliczko starcie sprzed pięciu lat, w którym w drodze po punktowe zwycięstwo trzykrotnie lądował na deskach. - Peter dał mi niezłą lekcję. To była bardzo trudna walka i zarazem ważna dla mojej dalszej kariery. Dzięki tamtej wygranej odbiłem się od dna i mogłem zdobywać nowe szczyty. Ta pierwsza konfrontacja  z Peterem okazała się dla mnie odskocznią w zupełnie nowym kierunku.

- W owym czasie Sam uważany był za bardzo obiecującego pięściarza, miał perfekcyjny rekord. Pamiętam, że on i jego menadżer Ivaylo Gotzev otwarcie deklarowali przed walką, że zostanę kolejną ofiarą "Nigeryjskiego Koszmaru" - kontynuuje "Dr Stalowy Młot". - To zmobilizowało mnie do pracy z jeszcze większą pasją. Bardzo poważnie podszedłem do obozu przygotowawczego, sprowadziliśmy najlepszych sparingpartnerów. Byłem wtedy tak zaangażowany, że w trakcie sparingów czasem nie potrafiłem poprawnie oceniać siły moich ciosów i wywołałem kontuzje u moich sparingowych rywali. W Las Vegas podczas pierwszego dnia sparingów złamałem nos Charlesowi Shuffordowi.

- Tym razem postaram się wygrać z Peterem tak szybko jak to możliwe. Zdominuję go! - zapowiada pewny siebie Kliczko.

Add a comment

Witalji Kliczko (40-2, 38 KO) jak sam przyznaje, stracił już nadzieję na to, że kiedykolwiek uda się doprowadzić do jego walki z Davidem Haye (24-1, 22 KO) i nie ma zamiaru po raz kolejny podejmować z nim negocjacji. Ukrainiec uważa, że Haye boi się tej konfrontacji, bo zdaje sobie sprawę z tego, że nie ma w tym pojedynku szans na zwycięstwo. Kliczko odniósł się też do wypowiedzi Haye, w której Brytyjczyk tłumaczył brak porozumienia w sprawie organizacji tej walki, chciwością ukraińskich braci, którzy nie chcieli się zgodzić na podział zysków z niemieckiej stacji telewizyjnej - RTL.

- David Haye ma całą masę wymówek. Jednego dnia chce walczyć, a następnego wynajduje powód dla którego jednak na walkę się nie zdecyduje - powiedział Kliczko. - Haye się po prostu boi, bo wie, że nie ma żadnych szans na wygraną.

Add a comment

David HarrisonWe wtorek odbędzie się pierwsza oficjalna konferencja prasowa zapowiadająca walkę o mistrzostwo świata WBA wagi ciężkiej pomiędzy broniącym tytułu Davidem Hayem (24-1, 22 KO) oraz złotym medalistą olimpijskim z Sydney Audleyem Harrisonem (27-4, 20 KO). Do pojedynku dojdzie 13 listopada MEN Arena w Manchesterze.

Dla "Hayemakera", który w tym roku po raz kolejny prowadził zakończone niepowodzeniem negocjacje w braćmi Kliczko, będzie to pierwszy profesjonalny występ od kwietnia, kiedy to znokautował Johna Ruiza. Dla Harrisona będzie to pierwsza w karierze szansa na wywalczenie mistrzostwa świata.

Add a comment

Tyson FuryRich Power (12-0, 9 KO) będzie ostatecznie rywalem Tysona Fury (11-0, 9 KO) w kolejnym zawodowym występie Brytyjczyka, który zaplanowany został na 10 września w Londynie. Wcześniej jako przeciwnicy 22-letniego Anglika byli anonsowani odpowiednio Jason Gavern oraz Donnell Holmes, którzy jednak wycofywali się walk podając jako oficjalne powody kłopoty zdrowotne.

Walka Fury'ego będzie transmitowana przez amerykańską telewizję Showtime. Będzie to pierwszy pojedynek w tym roku w kategorii ciężkiej pokazywana na antenie tej stacji. Dla samego pięściarza, będzie to z kolei trzeci tegoroczny występ.

Add a comment

Audley HarrisonChoć wśród miłośników boksu niewielu jest takich, którzy wierzą w to, by złotemu medaliście z Sydney Audleyowi Harrisonowi (27-4, 20 KO) udało się w planowanym wstępnie na 13 listopada pojedynku pokonać czempiona WBA wagi ciężkiej Davida Haye (24-1, 22 KO), pięciokrotny zdobywca tytułu mistrzowskiego "królewskiej" dywizji Evander Holyfield nie stawia w tej konfrontacji challengera na straconej pozycji.

- Pamiętam swoją walkę z Michaelem Dokesem z 1989 roku. Moi ludzie mówili mi wtedy, że on jest na prochach i po trzech rundach będzie już leżał. Znokautowałem go w dziesiątej rundzie, ale po wszystkim poszedłem do narożnika i powiedziałem swojej ekipie, by już nigdy więcej nie przekonywali mnie, że coś przyjdzie mi łatwo - wspomina "Real Deal".

Zdaniem Holyfielda Haye powinien potraktować Harrisona z jak największą powagą, bo w kategorii ciężkiej jeden cios potrafi całkowicie odmienić losy pojedynku.

- Radzę Davidowi, by nie dał nikomu uśpić swojej czujności w kwestii rywala. Harrison z różnych przyczyn nie został do tej pory mistrzem świata, ale może teraz wziąć się w garść i powiedzieć sobie "Panie, dziękuję ci za jeszcze jedną szansę". Ludzie twierdzą, że to będzie nierówny bój, jednak się mylą. Harrison będzie zdeterminowany i żądny wygranej, a zwycięstwo może mu przecież przynieść pojedyncze uderzenie - przestrzega "Holy", który w przeszłości podobnie jak Haye po zdobyciu tytułu mistrzowskiego w wadze junior ciężkiej sięgnął po pas w kategorii ciężkiej.

Add a comment

Były mistrz świata w wadze ciężkiej, 37-letni już dzisiaj Hasim Rahman (48-7-2, 39 KO), stoczy niebawem swoją kolejną zawodową walkę. 2 paździenika, podczas gali w Panama City, której głównym wydarzeniem będzie pojedynek pomiędzy obecnym czempionem WBA w kat. cruiser, Guillermo Jonesem a Rosjaninem Valery Brudovem, popularny 'The Rock' skrzyżuje rękawice ze znanym journeymanem, Marcusem McGee (22-17, 11 KO).

Rahman wrócił w tym roku na ring po piętnastomiesięcznej przerwie od boksu. W tym czasie wygrał trzykrotnie, rozprawiając się przed czasem z bardzo przeciętnymi: Clintronem Boldrigem, Shannonem Millerem i ostatnio - Damonem Reedem. 

Add a comment

Boksujący od kilkunastu miesięcy w kategorii ciężkiej, Johnathon Banks (24-1-1, 17 KO) poznał swojego najbliższego przeciwnika. Już za tydzień, na ringu we Frankfurcie, podczas gali, której głównym wydarzeniem będzie starcie Władymira Kliczki z Samuelem Peterem, Amerykanin skrzyżuje rękawice, z dawnym pretendentem do tytułu mistrzowskiego w wadze cruiser, 39-letnim już dzisiaj Meksykaninem Saulem Montaną (51-15, 45 KO). 

Banks notowany w rankingach federacji WBC i IBF (odpowiednio siódma i dziesiąta lokata), spróbuje tym samym zatrzeć złe wrażenie, jakie pozostawił po sobie w ostatnim pojedynku z Jasonem Gavernem (19-7-4, 8 KO), z którym to - po dwunastu bardzo przeciętnych rundach - ostatecznie tylko zremisował.

Add a comment

George ForemanW  1997 roku, zaraz po kontrowersyjnej przegranej z Shannonem Briggsem, 48-letni George Foreman siedział załamany w szatni kasyna w Atlantic City, nie mogąc uwierzyć, że sędziowie przyznali zwycięstwo rywalowi. Kilkanaście minut później do szatni wszedł jego odwokat, otworzył teczkę i wyjął kopię powiekszonego czeku na... milion dolarów. “To był jeden z najszczęśliwszych dni w mojej karierze biznesmena” –mówi Foreman.  Przegrałem walkę, ale dostałem czek na milion dolarów za jakiś grill”. Foreman już nigdy więcej nie wyszedł na ring, a biznes, którego tak naprawdę nie chciał przyniósł mu prawie 200 milionów. To kilkakrotnie więcej niż zarobki za jego prawie 30 lat spędzonych na ringu,  81 walk, 68 nokautów i mistrzowskie tytuły. Przyjrzyjmy się karierom trzech sportowców, którzy potrafili zamienić sukcesy sportowe na biznesowe.

1. George Foreman.  W połowie lat 90.  elektryczny grill firmy „Salton” nie był żadnym rynkowym przebojem i pewnie nigdy nie miał nim być.  Aż do dnia w którym adwokat o nzawisku Sam Perlmutter nie pokazał go bokserskiemu mistrzowi świata, George Foremanowi. „Sal  zapytał mnie dlaczego nie mam na rynku swojego własnego produktu, dlaczego zarabiają na mnie inni. Nie byłem chętny do biznesu, powiedziałem, że nie interesują mnie zabawki” – wspomina Foreman. Pół roku później „Big George” ciągle nie był zainteresowany grillem, ale jego żona Mary już go spróbowała. „Przydawał się, bo jak się ma  grupkę dzieciaków, to wrzucasz na grill  kanapkę, ser i masz ich ulubione danie” – mówi Mary. Foreman ciągle nie był przekonany – aż do dnia, kiedy Mary przyrządziła mu hamburgera. „Był doskonały, nie było tłuszczu. Od razu zadzwoniłem do moich partnerów, że robimy interes”. Na początku nie było się czym chwalić – żadnych zadatków czy gwarancji zarobków – tylko umowa, że Foreman ma zagwarantowane 45 procent z wpływów. Reszta to historia.

Rok po walce z Briggsem, „Salton” miał już dochody ze sprzedaży grillów przekraczające... 200 milionów  dolarów, a szefowie firmy doszli do wniosku, że interes idzie tak dobrze, że po prostu wykupią kontrakt Foremana. Za prawo bezterminowego wykorzystania jego nazwiska, „Salton” zapłacił championowi 137,5 milionów dodając jeszcze 11 milionów za udział Foremana w reklamach telewizyjnych.  To był – na razie - ostatni z wielkich biznesów wielkiego mistrza. Trzy inne pomysły George Foreman Enterprises sygnowanych jego nazwiskiem –  kolekcja mikserów, mrożonego mięsa i butów – nie znalazły wielu nabywców.

Add a comment

Czytaj więcej...

Samuel PeterByły mistrz świata wagi ciężkiej Samuel Peter (34-3, 28 KO) zakończył wczoraj przygotowania do walki z Władimirem Kliczko (54-3, 48 KO) i wyleciał do Niemiec, gdzie w przyszłą sobotę stanie przed szansą na ponowne wywalczenie tytułu "królewskiej" kategorii.

Nigeryjczyk przygotowywał się w kalifornijskim Big Bear, które jest często wykorzystywane przez pięściarzy pochodzących z tego regionu do zgrupowań przed najważniejszymi walkami. To właśnie tam niemal każdy swój obóz przeprowadza były pięściarz numer jeden na świecie Shane Mosley.

Add a comment