Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Krzysztof RogowskiKrzysztof Rogowski (5-1, 2 KO) doznał pierwszej porażki w zawodowej karierze, przegrywając niejednogłośnie na punkty z Michaelem Gadboisem (9-0, 3 KO) podczas gali w Montrealu. Po sześciu zaciętych rundach dwóch sędziów punktowało dla Kanadyjczyka (57-55 i 59-53), zaś trzeci arbiter wskazał remis 56-56.

Rogowski od pierwszej rundy boksował bardzo aktywnie, starał się wybijać z rytmu swojego rywala, ale często także atakował głową oraz klinczował. Kanadyjczyk przegrał otwierające starcie, ale później obraz walki się wyrównał. Ostatecznie sędziowie orzekli, że nieznacznie lepszy był reprezentant gospodarzy.

Add a comment

Vasile Dragomir (21-7-1, 10 KO) - mimo wcześniejszych informacji - zmierzy się 16 lutego z Przemysławem Opalachem (11-1, 10 KO). Uraz ręki, którego doznał reprezentant Rumunii, okazał się mniej poważny, niż początkowo zakładano. Po kolejnych rozmowach między obozami obu pięściarzy osiągnięto porozumienie, w myśl którego zawodnicy spotkają się w ringu podczas gali organizowanej w Pionkach.

- Drodzy fani boksu, walka między Przemysławem Opalachem a Vasileem Dragomirem odbędzie się wedle wcześniejszych ustaleń: 16 lutego podczas gali w Pionkach. Ostatnia wizyta lekarska okazała się na szczęście dla nas pomyślna. Ramię Dragomira ma się znacznie lepiej, niż pokazała początkowa diagnoza. Będzie więc w stanie wyjść do ringu. Oczekujemy w Polsce dobrej walki, w której Vasile obnaży wszystkie słabości Opalacha. Liczymy na sprawiedliwych sędziów, choć i tak będziemy próbowali zakończyć walkę przez KO. Nie jest tak dobrym bokserem, jak wielu twierdzi, jest to więc jak najbardziej wykonalne. Pozostaje tylko przeprosić fanów pięściarstwa za całe to zamieszanie - podsumowuje całą sytuację Dalibor Ban, promotor Dragomira.

- Cieszę się, że walka dojdzie do skutku. Cały ten bałagan zaczyna mnie już jednak przytłaczać. Brak promotora daje porządnie w kość, takie są tego przykre efekty. Po walce będę musiał usiąść i przemyśleć kilka kluczowych kwestii. Teraz jednak skupiam się na treningu, by w Pionkach pokazać się z jak najlepszej strony - przekonuje założyciel olsztyńskich "Wilków".

Add a comment

Vasile Dragomir (21-7-1, 10 KO) z powodu kontuzji ręki nie będzie w stanie zmierzyć się 16 lutego z Przemysławem Opalachem (11-1, 10 KO) podczas gali organizowanej w Pionkach. Zobowiązania kontraktu mówią jednak wyraźnie, że walka się odbędzie - i to w ciągu 90 dni.

Choć pojedynek mógłby się odbyć najprawdopodobniej dopiero w kwietniu, reprezentant Rumunii już teraz wyraził skrajnie negatywną opinię o swym przyszłym rywalu (twierdząc m.in., że jest "zwykłym showmanem", którego "zniszczy na jego własnym podwórku").

Na odpowiedź ze strony założyciela olsztyńskich "Wilków" nie trzeba było długo czekać.

- Serdecznie zapraszam, drzwi są wciąż otwarte. Niech lepiej przestanie tyle krzyczeć i pokaże, co ma do powiedzenia w ringu. Twierdzi, że mnie zniszczy? Na chwilę obecną to jego ręka jest kontuzjowana, a nie moja. Co do słów o Gołowkinie i Proksie... komentarz jest chyba zupełnie zbędny. Lepiej by zrobił, gdyby w ogóle na ich temat się nie wypowiadał. To już nie wyższa półka, to inny świat boksu - przekonuje olsztynianin.

- Kontuzja Dragomira z pewnością jest trochę kłopotliwa. Będziemy musieli poradzić sobie jakoś inaczej. Mamy wciąż do dyspozycji Ameriego. Do gali w Pionkach zostało niewiele, więc siłą rzeczy najprawdopodobniej właśnie z nim będę musiał się zmierzyć. Nie ma co ukrywać - poziomem nie dorównuje choćby Dragomirowi. W obecnej sytuacji walka z nim jest jednak w tej chwili najszybsza i najłatwiejsza do organizacji - przyznaje Opalach.

Add a comment

Vasile Dragomir (21-7-1, 10 KO) miał 16 lutego skrzyżować rękawice z Przemysławem Opalachem (11-1, 10 KO). Jak jednak poinformował jego promotor - Dalibor Ban - pięściarz nie będzie w stanie wyjść do ringu podczas gali w Pionkach. Wszystko za sprawą kontuzji ręki, której nabawił się podczas ostatniego treningu.

- Jestem promotorem wielu bokserów na całym świecie. Jednym z nich jest Vasile Dragomir, który powinien walczyć z Przemysławem Opalachem 16 lutego. Vasile doznał jednak urazu ręki, więc nie będzie w stanie tego dnia stawić się w ringu. Oczywiście - nie odwołujemy walki całkowicie. Mamy kontrakt, w którym jest jasno napisane, że w takim przypadku walka musi odbyć się w ciągu 90 dni. Ponownie skontaktujemy się więc z obozem Opalacha, by doprowadzić do tej walki w kwietniu. - poinformował Dalibor Ban.

O założycielu olsztyńskich "Wilków" wypowiedział się również sam Dragomir:

- Nie boję się Opalacha. To nie bokser, a zwykły showman, który wybiera łatwych przeciwników, by błyszczeć i być sławnym. Lubię Polskę, to piękny kraj i mam tam wielu przyjaciół. Jednak polski biznes bokserski wydaje mi się lekko śmieszny. Wszyscy biorą kiepskich rywali, by poczuć się gwiazdą. Pomijam jedynie Krzysztofa Włodarczyka - to akurat jest prawdziwy mistrz. Inni robią zwyczajne show i to przeważnie na terenie własnego kraju. Spójrzcie, co się dzieje, gdy przychodzi im walczyć poza granicami. Dajmy na to Proksa-Gołowkin... więcej mówić nie trzeba - przekonuje reprezentant Rumunii.

- Zatem Opalach... szykuj się na swój show. Przyjeżdżamy do Polski i niszczę Cię na twoim własnym podwórku. Skopię ci tyłek. - podsumowuje pewny swego Dragomir.

Add a comment

Łukasz WawrzyczekZnany polskim kibicom Pavol Garaj (5-11-2, 1 KO) będzie rywalem Łukasza Wawrzyczka (16-1-2, 2 KO) podczas gali, która odbędzie się 1 marca w Częstochowie. 26-letni Słowak w przeszłości dwukrotnie występował już na galach organizowanych w Polsce, przegrywając niejednogłośnie na punkty z Dariuszem Sękiem i remisując z Danielem Urbańskim.

Pojedynek zakontraktowano na osiem rund, Garaj nigdy nie przegrał przed czasem. Wawrzyczek ostatni raz boksował w grudniu, kiedy to pokonał niezwyciężonego wcześniej Ukraińca Rusłana Szelewa.

Add a comment

ChruślickiCzołowy zawodnik wagi superciężkiej w Polsce Jacek Chruślicki trenujący na co dzień w klubie Golden Team Nowy Sącz pod okiem Jerzego Galary, który jest także trenerem zawodnika wagi super średniej Andrzeja Sołdrę przeszedł na zawodowstwo.

- Osiągnąłem pierwszy cel, jaki sobie postawiłem, czyli dostanie się do grupy zawodowej – mówi Jacek Chruślicki – Kolejnym jest wygrywanie kilku dobrych walk, a co będzie potem czas pokaże. Chciałem z tej strony podziękować promotorowi Ryszardowi Skórce, który mi zaufał i zaprosił do współpracy.

- Jacek to wielki talent – dodaje Jerzy Galara – Jednak ze względu na sytuacje w polskim boksie amatorskim, mam tu na myśli system turniejów Grand Prix, które są eliminacją do mistrzostw Polski seniorów, nie mógł się pokazać i zagwarantować sobie miejsce w kadrze. Chodzi po prostu o pracę, która uniemożliwia dorosłym ludziom na regularne wyjazdy turniejowe. Bokserzy amatorzy, ale również zawodowcy muszą podejmować normalną pracę. Jacek Chruślicki w roku 2006 we Włocławku zdobył tytuł młodzieżowego wicemistrza Polski i zawiesił na dwa lata rękawice na kołku wracając do boksowania w 2008.

- Przez ostatnie cztery lata stoczył wiele bardzo dobrych i ciekawych walk z czołowymi pięściarzami Polski wygrywając m.in. Marcinem Siwym, Michałem Jabłońskim, Krzysztofem Koselą, a w czasach juniorskich z Andrzejem Wawrzykiem. – dodaje Jerzy Galara. W 2011 roku w Koninie wziął udział w mistrzostwach Polski seniorów. Niestety już w pierwszej walce trafił na późniejszego mistrza kraju Marcina Rekowskiego przegrywając na punkty po bardzo dobrej walce. Jacek Chruślicki ringi amatorskie opuszcza z rekordem 68 zwycięstw 4 remisy 20 porażek.

Add a comment

Bartłomiej GrafkaBartłomiej Grafka (7-5, 2 KO) zrezygnował z walki z Sofiane Sebihim w Szwajcarii i skupia się na pojedynku z Pawłem Głażewskim (19-1, 5 KO). Pięściarz ze Śląska ma świadomość, że w zaplanowanej na 23 lutego walce skazywany na porażkę, ale wierzy, że będzie w stanie sprawić niespodziankę.

- Jak przebiegają przygotowania do walki z Pawłem Głażewskim?
Bartłomiej Grafka:
Przygotowania przebiegają dobrze, trenuję dwa razy dziennie, biegam, przede mną jeszcze miesiąc na doszlifowanie formy. Myślę, że będzie dobrze.

- Dlaczego zdecydowałeś się odwołać walkę w Szwajcarii z Sofiane Sebihim, byłym rywalem Pawła?
BG:
Na sparingu doznałem delikatnej kontuzji, miałem dylemat czy jechać do Szwajcarii mimo urazu, jednak stwierdziłem, że nie chcę go pogłębiać a walka z Pawłem jest dla mnie dużo ważniejsza. Wolałem odpuścić i skoncentować się na gali w Gdańsku.

- Jak ocenisz swój występ w walce z Maciejem Miszkiniem z listopada?
BG:
O walce z Maćkiem dowiedziałem się na dwa dni przed galą, przyjąłem tę ofertę, ponieważ akurat potrzebowałem zarobić. Podszedłem do niej z marszu, gala była w sobotę, a ja dowiedziałem się o niej w czwartek. Gdybym się do niej przygotowywał miesiąc, to walka mogłaby wyglądać zupełnie inaczej, byłem w niej po prostu bez formy. Paweł jest moim zdaniem o wiele lepszym zawodnikiem od Maćka, spodziewam się dużo cięższej walki. On jest bardzo doświadczony, ale ja się nie boję wyzwań i na pewno nie będzie miał łatwej walki.

- Jak można wygrać z Pawłem Głażewskim?
BG:
Na razie nie chcę zdradzać naszej taktyki, oglądamy z trenerem jego walki i mamy swój plan. Nie chcę jednak o nim mówić, żeby nie ułatwiać mu zadania.

- Z kim będziesz sparował przed tą walką?
BG:
Na razie miałem sparingi do walki w Szwajcarii z chłopakami z klubu Kleofas oraz grupy Silesia Boxing. Po tej lekkiej kontuzji odpuściłem sparingi, ale od poniedziałku ponownie ruszam pełną parą. Nie wiem jeszcze z kim będę sparował, doborem pięściarzy zajmuje się trener Irosław Butowicz.

- Wiesz, że niemal wszyscy stawiają ciebie w tej walce na straconej pozycji?
BG:
Wiadomo, mój bilans walk jest taki sobie, ale uważam, że rekord to nie wszystko. Nie mam też kariery amatorskiej, ale jestem twardym chłopakiem i na pewno nie poddam się. Mam serce do walki i nie odpuszczę bez powodu. Uważam, że Paweł to bardzo dobry pięściarz a walka z nim to dla mnie wielka szansa. Cieszę się, że mam okazję z nim boksować i na pewno w pełni ją wykorzystam. 

Add a comment

Przemysław OpalachPogłoski o tym, iż to nie Dominik Ameri będzie najbliższym przeciwnikiem Przemysława Opalacha (11-1, 10 KO) potwierdziły się. Podczas gali w Pionkach, 16 lutego założyciel "Wilków Olsztyn" skrzyżuje rękawice z doświadczonym reprezentantem Rumunii, Vasileem Dragomirem (21-7-1, 10 KO).

Kamil Kierzkowski: Jeszcze niedawno miałeś walczyć z Dominikiem Amerim. Skąd krok, by zmienić przeciwnika na Dragomira?
Przemysław Opalach:
Na pewno była to kwestia zrobienia atrakcyjniejszej walki. Jako, że Opalach Promotion współorganizuje galę w Pionkach, zależy nam, by jej poziom był - w miarę naszych możliwości - jak najwyższy. Głównym powodem oczywiście jest jednak chęć sprawdzenia się z kimś lepszym, niż Ameri. Po Dragomirze spodziewamy się znacznie więcej, będzie większym wyzwaniem.

- Zmiana rywala zmieniła coś w twoich przygotowaniach?
Do pojedynku z Amerim przygotowywałem się jak do typowej 6-rundówki. Tutaj chcę być gotowy na 8 rund. Poza techniką dużo uwagi poświęcę więc na aspekty typowo wydolnościowe, fizyczne.

- Co wiesz o przeciwniku?
Na pewno jest bardzo doświadczony. Walczył niedawno chociażby o tytuł IBF International, wcześniej również toczył walki o inne tytuły. Przyznam szczerze, że - poza małymi urywkami - nie analizowaliśmy jeszcze jego walk. Na pewno jednak poświęcimy temu trochę czasu.

- Vasile Dragomir jest z pewnością o wiele bardziej doświadczony od Ciebie. Choć ma 32 lata, debiutował już w 1998 roku i stoczył niemal trzykrotnie więcej walk niż Ty...
Tak, zdaję sobie z tego sprawę. Na pewno będzie wiedział, jak zachowywać się w ringu. Argument doświadczenia będzie z pewnością po jego stronie. Mnie to jednak tylko mobilizuje do cięższej pracy, trenowania na wyższych obrotach.

Add a comment

PPBD

Polish Professional Boxing Department - tak brzmi nazwa organizacji, która począwszy od lutego będzie nadzorować i wspierać boks zawodowy w Polsce.

PPBD przejmie funkcję Wydziału Boksu Zawodowego przy Polskim Związku Bokserskim, który ze względu na budowę profesjonalnego pięściarstwa przy międzynarodowej federacji boksu amatorskiego AIBA zmuszony był odłączyć się od związku - władze AIBA nie widzą w strukturach federacji narodowych miejsca dla osób związanych z boksem zawodowym innym niż AIBA-owski.

Na czele Polish Professional Boxing Department stanie Krzysztof Kraśnicki, pełniący wcześniej rolę szefa WBZ PZB. Nowa organizacja odziedziczy po WBZ większość regulacji i statutów prawnych, tworzonych przez lata przez ludzi funkcjonującym w polskim boksie zawodowym.

Pierwszą imprezą, którą nadzorować ma PPBD, będzie zaplanowana na 23 lutego gala "Polsat Boxing Night" w Gdańsku.


http://www.youtube.com/watch?v=v5js7mEGqAY

Add a comment

Krzysztof Rogowski8 lutego podczas gali w Montrealu mający duże doświadczenie na ringach amatorskich Krzysztof Rogowski (5-0, 2 KO) stoczy pojedynek z 22-letnim Kevinem Lavallee (11-0-1, 9 KO). Walka została zakontraktowana na sześć rund, w Stanach Zjednoczonych imprezę będzie pokazywać stacja ESPN.

Dla Rogowskiego będzie to pierwszy w zawodowej karierze pojedynek poza granicami Polski. Kanadyjczyk w gronie profesjonalistów boksuje od czerwca 2010 roku.

Add a comment

W związku z ekspansywną polityką międzynarodowej federacji bokserskiej AIBA, pragnącej wkroczyć mocno na rynek profesjonalnego pięściarstwa, pełniący do tej pory rolę szefa Wydziału Boksu Zawodowego PZB Krzysztof Kraśnicki  podjął decyzję o opuszczeniu przez kierowaną siebie komórkę organizacyjną struktur Polskiego Związku Bokserskiego. O szczegółach swojej decyzji a także o planach organizacji nad Wisłą zawodowego pięściarstwa niezależnego od PZB Krzysztof Kraśnicki poinformował w rozmowie z ringpolska.pl.

http://www.youtube.com/watch?v=v5js7mEGqAY

Add a comment