Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Tomasz AdamekTomasz Adamek (42-1, 27 KO) co prawda wysoko pokonał na punkty dzisiejszej nocy Michaela Granta (46-4, 34 KO), jednak potyczka z dwumetrowym Amerykaninem okazała się dla polskiego "Górala" o wiele trudniejszym testem, niż spodziewała się większość pięściarskich ekspertów.

Zdaniem Joe Santoliquito z prestiżowego magazynu "The Ring" sobotni występ Polaka, który miał być sprawdzianem przed planowaną konfrontacją z którymś z mogących się pochwalić zbliżonymi warunkami fizycznymi do Granta braci Kliczko, zrodził w tym kontekście szereg wątpliwości.

"Czy ktokolwiek wyobraża sobie, by trenerzy błagali Kliczków o ruszenie do ataku, tak jak to musiał robić Mustafa Muhammad w trzeciej rundzie w przypadku Granta? Czy ktokolwiek spodziewa się, że Kliczkowie pozwoliliby Adamkowi tak łatwo przechodzić do półdystansu jak Grant? Czy Władimir lub Witalij czekaliby jak Grant do ósmej albo dziewiątej rundy, by wykorzystać przewagę wzrostu i zasięgu ramion?" - pyta retorycznie  Santoliquito. - "Skoro Grant potrafił sprawić, że twarz Adamka wyglądała jak po przejściu przez maszynkę do mielenia mięsa, co zrobiliby z nią Kliczkowie?"

"Rozbicie Granta miało przybliżyć Adamka do walki z Kliczkami. Nie przybliżyło. Póki co z Kliczkami trzeba poczekać" - podsumowuje redaktor naczelny "Biblii Boksu".

Add a comment

Adamek i Grant- Walczyłem z Michaelem Grantem, bo potrzebowałem testu z tak wysokimi i tak ciężkimi zawodnikami przed walkami o tytuł z braćmi Kliczko. Ten test zdałem, moim zdaniem wygrałem wszystkie rundy, a po przejrzeniu taśm, zobaczeniu walki na spokojnie, wyciągniemy z Rogerem Bloodworthem odpowiednie wnioski jak walczyć jeszcze lepiej - mówił Tomek Adamek.

- Jestem zadowolony ze zwycięstwa, jestem tylko niezadowolony z głęboko rozciętych łuków brwiowych, bo to mi jeszcze nigdy nie zdarzyło się w karierze. Grant uderzał mnie w tył głowy, ściągał mnie do dołu, przytrzymywał, uderzał parę razy łokciem. To od tego, od jego łokci mam rozcięte łuki brwiowe, a nie od jego ciosów - powiedział Tomasz Adamek, zanim eskortowana przez policyjny  patrol kawalkada samochodów pomknęła do szpitala.Oto pozostałe, najciekawsze fragmenty jego wypowiedzi:

Zapytany czy już szykowana jest - takie są spekulacje - walka na listopad tego roku w Atlantic City: - Ja nic o tym nie wiem. Na razie jest sobota w nocy, jestem zaraz po walce, i takie tematy mnie nie interesują. Trzeba najpierw odpocząć tydzień lub dwa, porozmawiać z trenerami i dopiero  wtedy podejmę decyzję co dalej z moją karierą. Na razie nie ma  żadnych planów.

Czego nauczyła go walka z Michalem Grantem przed ewentualnymi potyczkami z braćmi Kliczko i czy bardzo odczuł siłę ciosów rywala: -
To był ciężki pojedynek, trudno  było znaleźć miejsce do zadania ciosów, musiałem operować na małej przestrzeni, trafiać serie uderzeń ciosów pod długimi rękoma rywala, który naprawdę bardzo dobrze się przygotował. Jeśli mnie trafiał to rzadko, tylko pojedyńczymi ciosami, bo bardzo poprawiłem uniki głową, lepiej poruszam się na nogach, trudniej mnie trafić.

Add a comment

Czytaj więcej...

Michael Grant- Adamek był szybki, dobrze się poruszał w ringu, daliśmy świetne show. On wygrał, ale nie mam się czego wstydzić - stwierdził po przegranej na punkty walce z Tomaszem Adamkiem (42-1, 27 KO) Michael Grant (46-4, 34 KO). - Szkoda że ten pojedynek nie potrwał jeszcze trzech rund. Dobrałem się do niego, ale Adamek to prawdziwy twardziel.

- Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa, jeszcze powalczę o tytuł mistrzowski, ale nie chcę już więcej boksować z kimś, kto wazy 100 kg - dodał z uśmiechem dwumetrowy Amerykanin, dla którego ruchliwy i lżejszy o 20 kg Adamek był momentami trudnym do upolowania przeciwnikiem.

Z występu swojego podopiecznego zadowolony był też promotor  "Dużego" Michaela Nick Garrone: - Michael Grant pokazał, że jest jednym z najlepszych sześciu ciężkich na świecie. Czapki z głów przed Tomaszem, Adamkiem. To wielki mistrz. Jesteśmy szczęśliwi,że mieliśmy okazję z nim się zmierzyć. Jestem dumny z postawy Michaela.

Dla 38-letniego Granta porażka z Adamkiem była pierwszą od czerwca 2003 roku, kiedy to został znokautowany przez niedawnego sparingpartnera "Górala" Dominicka Guinna.

Add a comment

Tomasz Adamek- To był dobry test, przekonałem się jak to jest walczyć z kimś tak dużym - powiedział zaraz po pokonaniu Michaela Granta (46-4, 34 KO) były mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych Tomasz Adamek (42-1, 27 KO). Polski pięściarz nie miał zadowolonej miny, kiedy ogłoszono go zwycięzcą, a sędzia podniósł po pojedynku jego rękę. "Góral" przyznał, że cieszy się ze zwycięstwa, ale zauważył, że jego występ mógł być lepszy.

- Jest we mnie teraz takie uczucie, że mogłem dać z siebie więcej. Grant niczym mnie nie zaskoczył, wiedziałem jak on boksuje. Kiedy próbowałem zadać kilka ciosów serii Grant łapał mnie, ściągał na dół. Trafiłem go kilka razy mocno, ale zabrakło czasu, żeby skończyć walkę przed czasem. Sam też poczułem dwa razy jego ciosy. Mam rozcięte oba łuki brwiowe, nawet nie wiem od czego, chyba dostałem łokciem. To był dobry test, trudna walka, ale najważniejsze, że Polska górą - powiedział Adamek, który zapytany o walkę z braćmi Kliczko stwierdził, że pojedynki z Ukraińcami możliwe są już na początku przyszłego roku.

Add a comment

Przemysław SaletaByły mistrz Europy wagi ciężkiej Przemysław Saleta po obejrzeniu zwycięskiego dla Tomasza Adamka (42-1, 27 KO) pojedynku z Michaelem Grantem (46-4, 34 KO) stwierdził, że plany "Górala" o walce z braćmi Kliczko już na początku przyszłego roku powinny zostać odłożone o co najmniej kilka miesięcy. Adamek po ciężkich dwunastu rundach wypunktował w nocy z soboty na niedzielę Granta, ale zdaniem Salety w jego występie można było zauważyć wiele błędów.

- Przede wszystkim Tomek boksował chaotycznie.  Nie było pomysłu na to jak zniwelować przewagę warunków fizycznych i siły Granta. Tomek pierwszy raz w karierze walczył z kimś tak wysokim i przekonał się, że to zupełnie inna bajka. Adamek bardzo chaotycznie wpadał z ciosami, Grant odganiał się od niego i to Adamek był tym, który traci potem równowagę. Ten pojedynek pokazał, że na braci Kliczko jest dla Tomka jeszcze zdecydowanie za wcześnie - powiedział Saleta.

Kolejna zawodowa walka Tomasza Adamka planowana była na 6 listopada, ale wobec dużo cięższego niż się spodziewano pojedynku dla "Górala", nie jest wykluczone, że data następnej profesjonalnej potyczki Polaka ulegnie zmianie.

Add a comment

Adamek Grant Tomasz Adamek (42-1, 27 KO) pokonał na punkty Michaela Granta (46-4, 34 KO) w głównym wydarzeniu wieczoru gali w Newark. Po dwunastu zaciętych rundach sędziowie jednogłośnie wskazali zwycięstwo Polaka punktując 117-111, 118-110 i 118-111 na jego korzyść. "Góral" zachował tym samym pasy IBF International oraz WBO NABO kategorii ciężkiej i zrobił kolejny krok w kierunku pojedynku o mistrzostwo świata.

Od początku było widać, że dla pięściarza z Gilowic będzie to dużo trudniejszy pojedynek niż zapowiadano. Doświadczony 38-letni Grant z dużym spokojem od pierwszego gongu czekał na środku ringu i przyjmował na blok ataki Adamka, by samemu z dużą skutecznością kontrować długim lewym prostym. Po pierwszym przegranym starciu od drugiej rundy "Góral" zaczął boksować z większą intensywnością i zapisał na swoje konto kilka kolejnych starć. Co prawda Polak nie trafiał Amerykanina zbyt czysto, ale swoją aktywnością górował nad rywalem, który polując na jeden mocny cios, pozwolił narzucić sobie styl walki Adamka.

Grozą dla kilkunastu tysięcy polskich kibiców zebranych w hali Prudential Center powiało w ostatnich sekundach szóstej rundy, w której Grant w końcu udanie skontrował Adamka prawym prostym, a nogi pod byłym czempionem dwóch kategorii wagowych ugięły się. Kolejne dwie rundy to przewaga Amerykanina, który przytłaczając "Górala" swoją przewagą warunków fizycznych, zepchnął Polaka do defensywy, nie pozwalając mu na wyprowadzenie zbyt wielu celnych uderzeń.

Kontrofensywa polskiego pięściarza przyszła w dziesiątej i jedenastej rundzie, kiedy to Adamek, bazując na swojej lepszej pracy nóg, udanie zaczął punktować dwumetrowego przeciwnika ciosami z dystansu. W dwunastym starciu pięściarz z Chicago postawił już wszystko na jedną kartę i była to jego najlepsza runda w całej walce. Grant zepchnął Polaka do głębokiej defensywy, wyprowadzając całe serie potężnych ciosów sierpowych w różnych płaszczyznach. Niewiele z tych uderzeń było celnych, ale aktywność Amerykanina całkowicie uniemożliwiła Adamkowi jakąkolwiek odpowiedź. Po ostatnim gongu sędziowie ostatecznie przyznali zasłużone, choć chyba trochę zbyt wysokie, zwycięstwo punktowe Polakowi.

Add a comment

Adamek GrantJuż tylko godziny dzielą Tomasza Adamka (41-1, 27 KO) od konfrontacji z Michaelem Grantem (46-3, 34 KO).

W Polsce kibice wydarzenia z ringu w Newark śledzić będą mogli tradycyjnie dzięki telewizji Polsat. Już o godz. 01.30 w kanale Polsat Sport wystartuje studio, którego gośćmi będą trzy znakomitości polskiego boksu: Andrzej Gmitruk, Krzysztof Kosedowski i Przemysław Saleta.

Początek programu w "otwartym" Polsacie przewidziano na godz. 03.00.

Add a comment

Grant i AdamekZyggi Rozalski jest wszędzie, gdzie wielki polski boks. To on stał za kontraktami największych walk Andrzeja Gołoty, był za wykupieniem Tomka  Adamka (41-1, 27 KO) z obozu Dona Kinga, za przenosinami całej rodziny "Górala" na Wschodnie Wybrzeże. Jak przeżywa walkę swojego "przyrodniego syna", na kilka godzin przed wyjściem na ring Tomka?

- W grudniu miną dopiero dwa lata od czasu, kiedy Tomek z rodziną przeniósł się z Polski do Stanów. Za kilka godzin, Prudential Center wypełni się ponad 12 tysiącami kibiców. Zdajesz sobie sprawę, że więcej ściągnął w tym roku  na swoją walkę tylko superstar, numer jeden rankingów bez podziału na kategorie wagowe - Manny "Pacman" Pacquiao?
Zyggi Rozalski:
Wiem, to prawdziwy szok. Takie tłumy ściąga się walcząc w Stanach dziesięć lat. Na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy  w ostatnich 15 latach mogli liczyć na taką widownię w metropolii nowojorskiej.  Arturo Gatti, Andrzej Gołota, teraz Tomek Adamek. Koniec listy.

- Czy decydujący był fakt przeniesienia się Tomka z Polski do USA?
ZR:
Na pewno. Tomek nie tylko tutaj przyjeżdża zarabiać. Tutaj jest jego żona, dzieci chodzą do amerykańskiej szkoły. Amerykanie to cenią, to dla nich bardzo ważne. Kliczkowie próbowali, ale wszyscy wiedzieli, że to były przenosiny na niby, dla picu i dlatego teraz wolą walczyć gdzie indziej, bo tutaj nikt ich nie kocha jak Tomka. Wiedzą, że jak chcą walczyć ponownie w Stanach, muszą walczyć z Tomkiem. To nie ja mówię, to mówi HBO.

Video. Adamek i Grant podczas oficjalnego ważenia >>


- Bardzo przeżywałeś każdą walkę Andrzeja Gołoty, bardzo przeżywasz walki Adamka. W Łodzi, kiedy walczyli przeciwko sobie, wyjechałeś z sali dwie godziny wcześniej, nie chciałeś tego oglądać. Ale na Grancie będziesz, nie będziesz miał wspomnień sprzed 11 lat?
ZR:
Nie będę. Tamtej walki  w Łodzi zawsze chciał Andrzej. Wydzwaniał do mnie, mówił, żebym mu "wreszcie dał tego twojego Adamka". Więc dałem.  Ludzie nie wierzą, że nie oglądałem tej walki, ale wiesz, że to prawda.  Na Grancie będę w narożniku Tomka. Jak zawsze. Lata przy ringu lecą, ale nerwy są ciągle takie same... Add a comment

Czytaj więcej...

Michael GrantW kwietniu minęło dziesięć lat od kiedy Michael Grant (46-3, 34 KO) po raz pierwszy i jak do tej pory jedyny stanął do walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Tamtejszy pojedynek z Lennoxem Lewisem zakończył się dla Amerykanina już po niecałych sześciu minutach przegraną przez nokaut. Dzisiejsza konfrontacja z Tomaszem Adamkiem (41-1, 27 KO) i ewentualne zwycięstwo z pewnością da Grantowi kolejną szansę na tytuł w "królewskiej" kategorii. Niewiele osób wierzy, że Amerykanin dotrwa w ogóle do końcowego gongu, ale 38-letni pięściarz z Chicago wierzy, że uda mu się sprawić niespodziankę.

- Ludzie patrzą na mój wiek i kręcą głową. Ja patrzę na to w inny sposób. Czas, który upłynął na pewno nie wróci, ale dla mnie te wszystkie lata to przede wszystkim doświadczenie i mądrość. Jestem dużo lepszym pięściarzem niż 10 lat temu. Jestem dużo mocniejszy fizycznie i psychicznie - mówi Grant, o którym po ostatniej zawodowej porażce, odniesionej ponad siedem lat temu, mówiło się, że powinien zakończyć karierę.

- Miałem wtedy bardzo dużo bokserskiej wiedzy, ale nie umiałem tego odpowiednio wykorzystać. Przez te wszystkie lata dojrzałem i już wiem, które rzeczy w ringu są najbardziej przydatne. Zobaczycie to już w sobotę - zapowiada Amerykanin. Grant, który 11 lat temu pokonał Andrzeja Gołotę zapewnia, że ma przygotowany doskonały plan na walkę z Polakiem i zna jego wszystkie słabe strony.

- Jego poruszanie się po ringu nie jest tak dobre jak było w przeszłości. To co się rzuca w oczy, to fakt, że gdy porusza się w lewo, to robi to dobrze, ale jeśli porusza się w prawo, to wykonuje niewłaściwe ruchy. Adamek ma problemy z bokserami, a ja będę z nim dużo boksował. Sprawię mu bardzo dużo problemów używając jedynie lewego prostego. Wiem czego się po nim spodziewać, to samo co pokazał przeciw Arreoli pokaże też przeciwko mnie - twierdzi Grant.

Add a comment