Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Robert Złotkowski będzie obok stałego eksperta Janusza Pindery gościem Mateusza Borka w bokserskiej części dzisiejszego magazynu sportów walki "Puncher". W programie pojawi się również Mariusz Pudzianowski, który pojawi się na kolejnej gali KSW.

Złotkowski w ostatnim czasie jest coraz bardziej zapracowanym szkoleniowcem. Były pięściarz trenuje m.in. z Rafałem Jackiewiczem, Damianem Jonakiem, a najbliższe miesiące będzie spędzał przede wszystkim z Przemysławem Saletą, który rozpoczyna przygotowania do zaplanowanej na 26 września walki z Tomaszem Adamkiem.

Premierowa emisja "Punchera" dzisiaj o godz. 20.00 w kanale Polsat Sport News.

Add a comment

Michał Żeromiński (8-2, 1 KO) po bardzo dobrej w swoim wykonaniu walce łatwo pokonał na punkty Ivo Gogosevicia (10-10-1, 5 KO). Sędziowie punktowali zgodnie 60-54, 60-54, 60-54.

Nie udał się powrót na ring po 14-miesięcznej przerwie Krzysztofowi Cieślakowi (22-6, 7 KO). "Skorpion" przegrał niejednogłośnie przez decyzję techniczną (57-58, 57-59, 58-57) z Oszkarem Fiko (12-11, 9 KO). Pojedynek został przerwany w szóstej rundzie, po tym jak Fiko po przypadkowym zderzeniu głowami doznał głębokiego rozcięcia skóry na czole. Do momentu zastopowania walki Cieślak ustępował rywalowi szybkością i choć szedł do przodu, zbyt często dawał się trafiać.

Nikodem Jeżewski (10-0-1, 5 KO) zwyciężył jednogłośnie na punkty Tomislava Rudana (3-4-1, 0 KO). Startujący w dywizji junior ciężkiej bokser z Kościerzyny był bardzo bliski rozstrzygnięcia walki przed czasem pod koniec szóstej, odsłony, jednak rywal po podniesieniu się z maty zdołał przetrwać do ostatniego gongu. Sędziowie punktowali 60-53, 60-53, 60-53. 

W pojedynku kategorii ciężkiej Marcin Siwy (11-0, 5 KO) zastopował w drugiej rundzie Vjekoslava Bajicia (9-11, 3 KO). Dla Siwego był to pierwszy występ po podpisaniu kontraktu z grupą Tymex.

Boksujący w wadze super lekkiej Michał Leśniak (2-0, 1 KO) pokonał przez techniczny nokaut w drugim starciu Janosa Vassa (7-16-1, 6 KO), w drodze po wygraną czterokrotnie posyłając rywala na deski.

Add a comment

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z boksującym w wadze ciężkiej Marcinem Siwym (10-0, 4 KO), który dziś na gali w Inowrocławiu zmierzy się z Chorwatem Vjekoslavem Bajicem (9-10, 3 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=9k_D-InEBwI

Add a comment

- Strasznie lubię ringowe wojny, zobaczymy czy Tomislav Rudan podejmie rękawicę - mówi Nikodem Jeżewski (9-0-1, 5 KO), który będzie boksował z rywalem z Chorwacji podczas sobotniej gali Tymex Boxing Promotion w Inowrocławiu.

Po 9 zwycięstwach i 1 remisie, w 11 walce na zawodowych ringach Nikodem Jeżewski spotka się z legitymującym się rekordem 3-3-1 boksującym z normalnej pozycji Tomislavem Rudanemm.

- Z zapowiedzi wynika, że jest bardziej ofensywny od swojego rodaka Toniego Visicia, którego pokonałem jednogłośnie na punkty w zeszłym roku w Dzierżoniowie. Ale słowa to jedno, a ringowa rzeczywistość bywa inna. Zobaczymy co powie, jak się zderzy ze mną w pierwszej rundzie... Czy w drugiej będzie dalej taki ofensywny? -powiedział Nikodem Jeżewski, promowany przez Mariusza Grabowskiego.

Podopieczny trenera Rafała Kałużnego pierwsze sparingi toczył z występującym w kategorii ciężkiej Marcinem Rekowskim, który w sobotę również będzie w jego narożniku.
- Później pojechałem na sparingi do Krzyśka Włodarczyka, który wtedy przygotowywał się do walki o Mistrzostwo Świata federacji WBC z Rosjaninem Grigorijem Drozdem - dodał.

"Diablo" Włodarczyk w wywiadach prasowych chwalił Nikodema Jeżewskiego, podkreślając, że jego rywal spisał się dużo lepiej niż kilka miesięcy podczas pierwszych wspólnych treningów.

- Cieszą takie słowa wypowiedziane przez zawodnika, który był czempionem dwóch organizacji w wadze junior ciężkiej. Nie lubię się przechwalać, ale ja też czuję, że robię
postępy. Przede wszystkim bardzo wzmocniłem się fizycznie. Nie boję się żadnych wymian, co więcej - uwielbiam ringowe wojny. Trener Fiodor Łapin dlatego nas nie blokował,
dlatego nie brakowało rund mocnych, ale też były typowo techniczne - opowiadał o warszawskich sparingach.

Nikodem Jeżewski ma nadzieję, że lepszą formą zaprezentuje w sobotę na ringu w Inowrocławiu. Na gali Tymexu wystąpią też Damian Jonak, Ewa Brodnicka, Michał Żeromiński oraz debiutujący w grupie Mariusza Grabowskiego Marcin Siwy.

- Jestem podbudowany współpracą z Krzyśkiem, do tego zmieniliśmy z trenerem Kałużnym parę rzeczy w moim boksie. Na treningach i sparingach to wychodziło, teraz czas pokazać zmiany w oficjalnej walce. Jestem młody, ale nie mam co czekać. Liczę na coraz silniejszy przeciwników, ale to już w gestii promotora - dodał.

Prawie 24-letni bokser jeszcze w piątek rano ma zaplanowany ostatni trening w Gdańsku, a o g. 15:30 weźmie udział w ceremonii ważenia w Inowrocławiu. - Waga już zrobiona, ze zdrowiem w porządku. Fani zobaczą, że na polskim ringu jest kolejny solidny pięściarz z cruiser, na którego warto stawiać - zapowiedział Nikodem Jeżewski.

Add a comment

Nie były to niestety mistrzostwa, które na dłużej zostaną w pamięci. Tym bardziej, że mało kto je widział, nie pokazała ich telewizja. Czasy, gdy o zmaganiach bokserów amatorów dyskutowano w wielu polskich domach szybko nie wrócą.

To był rytuał. Niedziela, godz. 11.00: początek finałowych walk, których stawką było mistrzostwo Polski. A później prawdziwe ringowe wojny o których jeszcze po latach opowiadali ich naoczni świadkowie. Nie każdemu z wielkich mistrzów pięści udało się stanąć na najwyższym stopniu podium krajowego czempionatu. Marian Kasprzyk, złoty medalista igrzysk olimpijskich w Tokio (1964) i brązowy medalista z Rzymu (1960) nigdy tego nie zaznał. Raz przeszkodził pech, innym razem sędziowie, a przecież bokserem był wybitnym.

Dziś mistrzami Polski zostają pięściarze anonimowi, bez szans na międzynarodowy sukces. Tacy, którzy nie potrafią prawidłowo wyprowadzić lewego prostego, ale też i tacy, którzy nawet nie próbują go zadać. Tak jest od lat, więc nie dziwmy się, że na ostatnich igrzyskach w Londynie (2012) nie było żadnego Polaka, a ostatnim, który stanął na olimpijskim podium był Wojciech Bartnik prawie ćwierć wieku temu w Barcelonie (1992).

Zakończone w Szczecinie 86 MP w boksie olimpijskim niestety potwierdziły, że dyscyplina, która w historii polskiego sportu odegrała tak ważną rolę i dała tyle cennych medali w międzynarodowej rywalizacji wciąż jest w kryzysie. Dobrych walk było jak na lekarstwo, talentów z którymi można wiązać nadzieje na przyszłość jeszcze mniej. A przecież już za rok kolejne igrzyska, w Rio de Janeiro.

Pełna wersja tekstu na Polsatsport.pl >>

Add a comment

Mistrzyni UFC wagi słomkowej Joanna Jędrzejczyk, boksujący w kategorii półciężkiej Robert Parzęczewski (8-0, 3 KO) oraz Mariusz Grabowski będą gośćmi Mateusza Borka w dzisiejszym wydaniu magazynu "Puncher".

Tematem rozmów będą przede wszystkim planowana na 20 czerwca pierwsza obrona pasa UFC w wykonaniu Jędrzejczyk oraz sobotnia gala bokserska w Inowrocławiu, gdzie w walce wieczoru wystąpi Damian Jonak. Premierowa emisja programu dzisiaj w Polsat Sport News o godz. 20.00.

Add a comment


Podczas gali w tureckiej Alanyi, Przemysław Opalach (17-2, 15 KO) bez większych problemów rozprawił się z Alexandarem Kuvacem (6-15, 4 KO). Nokautując rywala w 3. rundzie pojedynku, olsztynianin dopisał na swym koncie kolejne zawodowe zwycięstwo. Pojedynek w Turcji - jak przekonuje pięściarz w rozmowie z redakcją ringpolska.pl - był dla niego częścią przygotowań do walki, którą stoczy 3 lipca w Lesznie podczas gali organizowanej przez jego grupę Spartan Promotion.

- Kontrolowałem pojedynek od samego początku. Już w pierwszej rundzie trafiłem celnie na wątrobę, jednak nie chciałem kończyć tak wcześnie. Jak już mówiłem, miałem do sprawdzenia kilka rzeczy w praktyce, poza tym chciałem poboksować nieco dłużej, bo od listopada nie miałem żadnego pojedynku. W trzeciej rundzie trafiłem Alexandara mocno na szczękę, czego po prostu nie mógł ustać. Do walki podchodziłem od początku jako do walki na przetarcie, więc nie było to dla mnie większym wyzwaniem, a po prostu częścią przygotowań, dodatkowym treningiem. 3 lipca w Lesznie będę gotowy do walki - podsumowuje Opalach.

Add a comment

W minioną sobotę, zajmujący aktualnie pierwszą pozycję w rankingu WBO wagi półciężkiej Dominic Boesel (19-0, 6 KO) pokonał jednogłośnie na punkty naszego Norberta Dąbrowskiego (17-3, 6 KO). Pomimo tego, że Polak był liczony, pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie dwukrotnie "naruszając" przeciwnika. Niemiecki pięściarz przyznał, iż Dąbrowski okazał się trudnym przeciwnikiem, aczkolwiek zaznaczył, że on sam nie był w najlepszej dyspozycji.

- To był naprawdę ciężki pojedynek. Miałem sporo problemów ze zdrowiem w czasie przygotowań. Norbert to dobry pięściarz, pokazał się z fajnej strony, lecz gdybym był w swojej optymalnej formie nie wygrałby ze mną nawet rundy - tłumaczy Boesel, który w sobotnim starciu nabawił się kontuzji.

- Ciężko powiedzieć mi w tym momencie, kiedy wrócę na ring. Jutro czeka mnie operacja łokcia, a później przerwa w treningach. Wiem jedynie, że mój promotor już pracuje nad organizacją kolejnych walk. Być może będzie to pojedynek o mistrzostwo świata - wyjaśnia.

Boesel zapytany o możliwość walki z najlepszym polskim półciężkim, Andrzejem Fonfarą sprawiał wrażenie zakłopotanego, a w konsekwencji okazało się, że w ogóle nie kojarzy "Polskiego Księcia".

O boksie przeczytasz także na blogu Rafała Kycia >>

Add a comment


Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Przemysław Opalach (16-2, 14 KO) stoczy swój kolejny zawodowy występ w tureckim mieście Alanya. Olsztyński "The Spartan" skrzyżuje 8 maja rękawice z Alexandarem Kuvacem (6-14, 4 KO).

- Tak jak już mówiłem, zależy mi w tej chwili na typowej walce "na przetarcie". Od ostatniej walki w listopadzie minęło już sporo czasu, a przed poważnym, lipcowym pojedynkiem chcę na pewno sprawdzić kilka rzeczy w prawdziwym ringu - przekonuje olsztynianin w rozmowie z redakcją ringpolska.pl

- Dłuższa przerwa wynikała z wielu kwestii: w dużej mierze z tego, że nie mogłem skupić się wyłącznie na roli zawodnika. Wciąż dochodzą nowe rzeczy w związku z organizacją różnych pięściarskich eventów, gal itd. Teraz jednak już się to zmienia. Mam grupę ludzi, którzy pomagają mi w tym wszystkim, przez co powoli mogę coraz bardziej koncentrować się na samym treningu - mówi Opalach.

- 3 lipca podczas gali w Lesznie, którą organizujemy jako Spartan Promotion, na pewno będę w najlepszej możliwej formie - zapowiada założyciel klubu "Wilki Olsztyn".

http://www.youtube.com/watch?v=xteuYE4MtHo

Add a comment

W pojedynku wieczoru gali w niemieckiej Jenie Norbert Dąbrowski (17-3, 6 KO) uległ jednogłośnie na punkty faworytowi gospodarzy - notowanemu na pierwszej pozycji rankingu WBO wagi półciężkiej Dominikowi Boeselowi (19-0, 6 KO). Po rozegraniu dwunastu rund sędziowie punktowali 117-110, 115-113, 116-111.

W rozegranym wcześniej pojedynku mistrzyni WBO kategorii średniej Christina Hammer (18-0, 8 KO) wypunktowała 98-91, 98-91, 98-91 Kali Reis (7-4-1, 3 KO).

Add a comment