Mistrz świata WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) zapowiedział, że jeśli federacja World Boxing Council zaoferuje mu status Franchise Champion, to nie przyjmie takiej propozycji. "Bronze Bomber" będzie chciał pozostać przy swoim pełnoprawnym tytule mistrzowskim.

- Kibice nie są zadowoleni z wprowadzenia tego tytułu, a ja nie lubię robić niczego przeciwko fanom, bo to dla nich boksuję - powiedział pięściarz z USA.

Amerykanin kolejny pojedynek stoczy 23 listopada w Las Vegas. Będzie to rewanżowa walka z Luisem Ortizem. Jeśli Wilder wygra, to w lutym po raz drugi skrzyżuje rękawice z Tysonem Furym.

Jako pierwszy tytuł Franchise Champion uzyskał Saul Alvarez. Wtedy poinformowano, że ten status pozostaje przy pięściarzu nawet jeśli przegra lub zmieni kategorię wagową. Niedawno tytuł Franchise otrzymał również Wasyl Łomaczenko.

23 listopada w Las Vegas dojdzie do rewanżowej walki Deotaya Wildera (41-0-1, 40 KO) z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO). Wczoraj mistrz świata WBC zaprezentował się mediom i kibicom na specjalnym treningu otwartym.

23 listopada w Las Vegas odbędzie się pojedynek rewanżowy mistrza świata WBC wagi ciężkiej Deontaya Wildera (41-0-1, 40 KO) z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO). W Stanach Zjednoczonych wydarzenie będzie pokazywane w systemie Pay-Per-View. Wilder na miesiąc przed drugą walką z Ortizem, zaprosił media do swojego obozu treningowego.

Luis Ortiz (30-1, 26 KO) jest pewny siebie przed zbliżającym się rewanżem z Deontayem Wilderem (41-0-1, 40 KO). Podczas wczorajszego spotkania z dziennikarzami Kubańczyk zapewniał, że pokona czempiona WBC wagi ciężkiej przed czasem.

- Nie wiem, czy Deontay w tej walce będzie lepszy niż w pierwszej. Ja na pewno będę lepszą wersją siebie. Jeśli tylko nadarzy się okazja taka jak poprzednio, będę go bił tak długo, aż będzie po wszystkim. Namierzę go i zniszczę! - odgrażał się Ortiz.

Pierwszy pojedynek Ortiza z Wilderem zakończył się zwycięstwem Amerykanina, który jednak przeżywał w walce bardzo poważny kryzys. Wyraźnym faworytem rewanżu wg bukmacherów (kurs 1,22) jest "Bronze Bomber".

Luis Ortiz (31-1, 26 KO) pokazał się na otwartym treningu przed rewanżową walką z mistrzem świata WBC wagi ciężkiej Deontayem Wilderem (41-0-1, 40 KO). Drugi pojedynek pięściarzy odbędzie się 23 listopada w Las Vegas. W Stanach Zjednoczonych wydarzenie będzie pokazywane w systemie Pay-Per-View. W pierwszej walce Wilder wygrał z Ortizem przez techniczny nokaut.

23 listopada w Las Vegas odbędzie się pojedynek rewanżowy mistrza świata WBC wagi ciężkiej Deontaya Wildera (41-0-1, 40 KO) z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO). W Stanach Zjednoczonych wydarzenie będzie pokazywane w systemie Pay-Per-View. W pierwszej walce Wilder wygrał z Ortizem przez techniczny nokaut.

Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) przekonuje, że niespecjalnie interesują go kolejne sportowe "wybryki" Tysona Fury'ego (29-0-1, 20 KO). Brytyjczyk w najbliższy czwartek stoczy w Arabii Saudyjskiej pojedynek wrestlingowy na gali WWE, co więcej wspomina już o możliwym występie w MMA. "Bronze Bomber" twierdzi jednak, że jego interesuje tylko to, czy Fury wyjdzie do zaplanowanego na luty 2020 roku rewanżu.

- Nie obchodzi mnie, co on robi, ale lepiej, żeby pojawił się w ringu, gdy przyjdzie czas na rewanż - mówi "Bronze Bomber", dodając, że nie podoba mu się, że w WWE Fury anonsuje siebie jako o "linearnego mistrza świata wagi ciężkiej".

- Ty nie jesteś żadnym mistrzem, nikogo nie interesuje to linearne mistrzostwo. Masz jakiś pas? Ale rób co chcesz, jeśli to jakoś pomoże w promocji - komentuje sprawę Wilder, który 23 listopada bronił będzie tytułu WBC w konfrontacji z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO).

23 listopada w Las Vegas odbędzie się pojedynek rewanżowy mistrza świata WBC wagi ciężkiej Deontaya Wildera (41-0-1, 40 KO) z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO). W Stanach Zjednoczonych wydarzenie będzie pokazywane w systemie Pay-Per-View. Wilder na miesiąc przed drugą walką z Ortizem, zaprosił media do swojego obozu treningowego.

Federacja WBC zajęła stanowisko w sprawie sytuacji na szczycie rankingu kategorii ciężkiej, którą skomplikowała dopingowa wpadka Dilliana Whyte'a (26-1, 18 KO) w lipcowej walce z Oscarem Rivasem o status obowiązkowego pretendenta do mistrzowskiego pasa.

Zgodnie z decyzją World Boxing Council Whyte, który pokonał Rivasa na punkty, w roli challengera do tytułu pozostanie czasowo zawieszony do momentu wyjaśnienia jego sprawy przez brytyjską komisję antydopingową. Jeśli rozstrzygnięcie będzie dla "The Body Snatchera" korzystne, odzyska on swoją pozycję.

Tymczasem Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) zaliczy 23 listopada dobrowolną obronę z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO) i jeżeli wygra, będzie mógł zmierzyć się 22 lutego - również w ramach obrony dobrowolnej - z Tysonem Furym (29-0-1, 20 KO).

Oficjalnie potwierdzono kartę walk gali, która odbędzie się 23 listopada w Las Vegas. Główną atrakcją tej imprezy będzie pojedynek rewanżowy mistrza świata WBC wagi ciężkiej Deontaya Wildera (41-0-1, 40 KO) z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO). W Stanach Zjednoczonych wydarzenie będzie pokazywane w systemie Pay-Per-View.

Na gali w Las Vegas na ring także wróci jeden z najlepszych pięściarzy świata bez podziału na kategorie wagowe Luis Nery (30-0, 24 KO). Rywalem 24-latka będzie były mistrz świata wagi koguciej Emmanuel Rodriguez (19-1, 12 KO).

Kibice zobaczą także jak Julio Ceja (32-4, 28 KO) krzyżuje rękawice z tymczasowym mistrzem świata WBA wagi super koguciej Brandonem Figueroą (20-0, 15 KO). Dla Meksykanina będzie to powrót na ring po porażce z Guillermo Rigondeaux.

Podczas imprezy w MGM Grand o tytuł mistrzowski w czwartej kategorii wagowej zaboksuje również Leo Santa Cruz (36-1-1, 19 KO). 31-latek stanie przed szansą wywalczenia pasa WBA wagi super piórkowej, a jego rywalem będzie Miguel Flores (24-2, 12 KO). 

Wasyl Łomaczenko nie ma żadnych wątpliwości, że Oleksandr Usyk (17-0, 13 KO) wyszedłby zwycięsko z konfrontacji z czempionem WBC wagi ciężkiej Deontayem Wilderem (41-0-1, 40 KO).

- On dałby Wilderowi lekcję boksu! - stwierdził ukraiński lider rankingów P4P zapytany przez Elie Seckbacha o ewentualną konfrontację swojego rodaka z "Bronze Bomberem".

Co ciekawe sam Usyk twierdzi, że właśnie potężnie bijący Amerykanin byłby dla niego najłatwiejszym rywalem spośród zawodników topu królewskiej dywizji. Droga do takiego starcia nie jest jednak prosta - Wildera póki o czekają dwie trudne walki - z Luisem Ortizem, zaś Ukrainiec musiałby najpierw sięgnąć po któryś z mistrzowskich pasów.

Mistrz świata WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) zapowiada wielkie emocje w rewanżowym pojedynku z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO). Walka odbędzie się 23 listopada w Las Vegas.

- Pierwsza walka z Ortizem kandydowała do miana walki roku, tym razem nie będzie gorzej - zapowiada "Bronze Bomber", który w marcu 2018 roku był blisko porażki z kubańskim "King Kongiem", jednak ostatecznie wygrał przez nokaut.

Wychodząc do ringu z Luisem Ortizem, Deontay Wilder ryzykuje planowany na 22 lutego rewanż z Tysonem Furym (29-0-1, 20 KO), choć zdaniem bukmacherów będzie zdecydowanym faworytem.

Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) uważa Andy'ego Ruiza Jr (33-1, 22 KO) za faworyta w zaplanowanym na 7 grudnia rewanżu z Anthonym Joshuą (22-1, 21 KO).

- Stawiam na Ruiza, bo tym razem będzie miał i motywację i pewność siebie wynikającą z pierwszej walki - mówi "Brozne Bomber". - On raczej nie spocznie na laurach po tym, jak zasmakował sukcesu. To dla niego dopiero początek, zwłaszcza że jest mistrzem.

Wilder przyznaje jednocześnie, że w ewentualnym pojedynku o cztery pasy wagi ciężkiej wolałby się spotkać z Ruizem niż z Joshuą.

- Walka z Ruizem byłaby większa. Z każdym z nich byłaby duża, ale z Ruizem byłaby większa. On ma latynoskie korzenie, ale jest też Amerykaninem, ma obie strony. On teraz jest popularniejszy niż Joshua będzie kiedykolwiek - przekonuje czempion WBC, który 23 listopada zmierzy się z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO).

Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) skomentował ostatnie występy Tysona Fury'ego (29-0-1, 20 KO) na galach federacji wrestlingowej WWE.

- To było komiczne. Podobało mi się zwłaszcza jak ten wrestler powiedział mu, że położy go na macie jak zrobił to Wilder... On cięgle gada o tym swoim linearnym mistrzostwie. Mówisz, że jesteś mistrzem, ale twój pas jest niewidzialny, jakoś go nie widać - stwierdził "Bronze Bomber".

Udział Fury'ego w galach WWE ma być częścią kampanii promocyjnej rewanżu Brytyjczyka z Wilderem. Do starcia dojść ma 22 lutego. Jedną ze stacji pokazujących walkę w systemie PPV będzie telewizja FOX, która transmituje także imprezy WWE.

Mistrz świata WBC Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) twierdzi, że będzie konsekwentnie dążył do swojego celu, jakim jest unifikacja wszystkich pasów. Pierwszym krokiem "Bronze Bombera" na drodze do realizacji tego zadania jest zakontraktowany na 23 listopada rewanżowy pojedynek z Luisem Ortizem (31-0-1, 26 KO).

- Operacja trwa. Najpierw będzie Ortiz, potem Fury, a następnie walka unifikacyjna - jeden mistrz, jedna twarz, jedno nazwisko. Czyż nie byłoby to wspaniałe? - pyta retorycznie olbrzym z Alabamy.

Posiadaczem trzech pozostałych tytułów, które nie należą do Wildera, jest aktualnie Andy Ruiz Jr (33-1, 22 KO). Meksykanin 7 grudnia zmierzy się z Anthonym Joshuą (22-1, 21 KO). Gdyby wygrał, droga do unifikacji w królewskiej dywizji  byłaby łatwiejsza bo Ruiz i Wilder mają tego samego promotora - Ala Haymona.

Mistrz świata WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) nie wróży Oleksandrowi Usykowi (16-0, 12 KO) wielkiej kariery w królewskiej dywizji.

- Usyk nie stanowi dla mnie wielkiego zagrożenia, jest dla mnie za mały. Owszem dobrze się porusza i tak dalej, ale nie przeraża mnie ani trochę - stwierdził "Bronze Bomber" w wywiadzie dla Sky Sports.

Oleksandr Usyk, który wcześniej zunifikował wszystkie pasy w limicie 91 kg, 12 października zadebiutuje w kategorii ciężkiej pojedynkiem z Tyronem Spongiem (14-0, 13 KO). Jeśli wygra w kolejnym występie może zaboksować o mistrzostwo świata jako obowiązkowy pretendent z ramienia federacji WBO.

Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) przestrzega Tysona Fury'ego (29-0-1, 20 KO), że jeśli do czasu walki rewanżowej nie zaleczy w pełni rozcięć, jakich nabawił się nad okiem w pojedynku z Otto Wallinem, to szybko znów znajdzie się w tarapatach.

- Ja otworzę te rany, jeśli nie będą dobrze wygojone - odgraża się "Bronze Bomber". - Nie wiem, ile rund mi to zajmie, to zależy od tego, jaką robotę wykonał chirurg.

Wilder, który na razie szykuje się do starcia z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO) zaplanowanego na 23 listopada, twierdzi, że nie widzi problemu, by zmierzyć się z Furym 22 lutego.

- Żaden kłopot, o ule on będzie zdrowy. On deklaruje, że chce boksować, a ja daję moim rywalom to, czego chcą - mów czempion WBC kategorii ciężkiej.

Czempion WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (41-0-1, 39 KO) twierdzi, że eksperci telewizji Showtime - Paul Malignaggi i Steve Farhood - wpłynęli na niekorzystny odbiór przez kibiców jego postawy w zeszłorocznej walce z Tysonem Furym (29-0-1, 20 KO). Pojedynek zakończył się remisem, jednak w opinii większości obserwatorów na wygraną bardziej zasłużył Brytyjczyk - zdaniem "Bronze Bombera" to efekt stronniczego komentarza dziennikarzy Showtime.

- Pierwsze cztery rundy wygrałem łatwo a tu taki komentarz... Przecież wiele osób oglądało wtedy boks po raz pierwszy. Oglądają i nie wiedzą do końca, co się dzieje. Są w tym momencie kierowani opiniami ekspertów - żali się Wilder.

- Gdy komentujesz walkę w określony sposób, narzucasz widzowi jakąś narrację. I ludzie potem powtarzają: "Wilder przegrał w rundach 10 do 2", mimo że nawet nie wiedzą, jak się punktuje walki - tłumaczy swoje stanowisko niepokonany Amerykanin.

Deontay Wilder i Tysn Fury mają się spotkać w pojedynku rewanżowym w pierwszym kwartale przyszłego roku. Wcześniej jednak "Bronze Bomber" musi pokonać Luisa Ortiza (31-1 26 KO) w walce zakontraktowanej na 23 listopada.

23 listopada w Las Vegas Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) stanie do rewanżowej walki z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO). Amerykanin w przypadku zwycięstwa zaliczy dziesiątą udaną obronę pasa WBC wagi ciężkiej. Popularny "Bronze Bomber" jest jednak zdania, że już teraz zasługuje na miejsce wśród najlepszych zawodników w historii boksu.

- Nigdy mojej dokonania nie były doceniane, ale ja jestem królem. Jestem mistrzem. Najgroźniejszym człowiekiem na tej planecie! - przekonywał Wilder podczas spotkania z dziennikarzami na sobotniej konferencji prasowej w Los Angeles.

- Ja już teraz powinienem być w Galerii Sław za to, co osiągnąłem. Nikomu wcześniej się to nie udało. Biję najmocniej ze wszystkich w tym sporcie i kropka. Otrzymałem dar tej siły - przechwalał się niepokonany Amerykanin, który w przypadku wygranej z Ortizem 22 lutego ma spotkać się po raz drugi z Tysonem Furym (29-0-1, 20 KO).

Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) jest pewny zwycięstwa w planowanym wstępnie na 22 lutego rewanżu z Tysonem Furym (29-0-1, 20 KO).

- Już raz tego głupka znokautowałem, ale dostał błogosławieństwo od sędziego, to był prezent - mówi czempion WBC kategorii ciężkiej, wspominając dwunastą rundę pierwszej walki z "Królem Cyganów".

Zanim jednak Wilder rozpocznie przygotowania do walki rewanżowej z Furym, musi wcześniej - 23 listopada - pokonać unikanego przez czołówkę królewskiej dywizji Luisa Ortiza (30-1, 26 KO).

- Luis nie bez powodu uważany jest za postrach wagi ciężkiej. Wszyscy mówią, że on jest stary, ale jakoś nikt z tym staruszkiem nie chce walczyć. Ja czuję, że jest to mój mistrzowski obowiązek. Tym pojedynkiem pokażę wszystkim, ile jestem wart - zapowiada "Bronze Bomber".

23 listopada w MGM Grand w Las Vegas dojdzie do drugiej walki Deontaya Wildera (41-0-1, 40 KO) z Luisem Ortizem (30-1, 26 KO). Obaj pięściarze przed nadchodzącym rewanżem są pewni siebie.

- Gdy po raz pierwszy mierzyłem się z Ortizem, miał on reputację wielkiego postrachu kategorii ciężkiej i zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że to był mój najtrudniejszy test w karierze. Nikt nie chciał z nim wtedy walczyć i nadal nikt nie chce - mówi dzierżący mistrzowski pas WBC Wilder. - Przed rewanżem mam jeszcze więcej wiary w siebie niż wtedy i więcej motywacji. Już wiem, jak on boksuje. Teraz będzie w tym więcej zabawy. Ciekaw jestem, jak on sobie poradzi ze mną w topowej formie!

- Musze oddać Wilderowi szacunek za to, że wziął tę walkę, bo w ten sposób pokazał serce prawdziwego mistrza! On ani trochę nie boi się trudnych pojedynków, a mówiąc szczerze, to jest dla niego najtrudniejsza z możliwych walk. Dla mnie on jest teraz numerem jeden w wadze ciężkiej i pozostanie nim, dopóki ktoś go nie pokona. Ja właśnie zamierzam to zrobić - zapowiada Ortiz, na którego zwycięstwo średni kurs wynosi obecnie 5,25.

Wczoraj oficjalnie ogłoszono, że 23 listopada dojdzie do rewanżowej walki o pas WBC wagi ciężkiej pomiędzy Deontayem Wilderem (41-0-1, 40 KO) i Luisem Ortizem (30-1, 26 KO).