Prezentujemy siódmą, ostatnią rundę z ostatniego pojedynku brytyjskiej nadziei wagi ciężkiej, Davida Price'a (8-0, 6 KO) z twardym journeymanem, Ramanem Suchaterinem (6-16, 2 KO). Dla Białorusina, dobrego znajomego kilku polskich bokserów, była to pierwsza w karierze porażka odniesiona przed czasem.

http://www.youtube.com/watch?v=XLEIfrP5wIM

Zdaniem byłego króla kategorii ciężkiej Mike'a Tysona obecnym mistrz wszechwag federacji WBA David Haye (24-1, 22 KO) nie jest jeszcze gotów na unifikacyjny pojedynek z którymś z braci Kliczko. "Żelazny" uważa, że "Hayemakerowi" brak jest przede wszystkim doświadczenia, które mógłby zdobyć wychodząc do ringu częściej, niż czyni to obecnie.

- Haye powinien zmierzyć się z kimś, kogo Kliczkowie już pokonali i porównać sobie te walki - radzi Anglikowi Tyson. - Powinien stoczyć pięć takich pojedynków i dopiero stanąć w ringu z Kliczkami. Haye powinien być w formie, jeśli chce zostać mistrzem

"Iron" Mike twierdzi, że wybór Audleya Harrisona (27-4, 20 KO) na kolejnego rywala nie był szczególnie trafionym ruchem ze strony obozu Londyńczyka, jednak dodaje, że starcie z Harrisonem jest zawsze jakąś alternatywą wobec bezczynności.

- On powinien z kimś boksować, to lepsze niż nie boksować w ogóle. Musi wychodzić do ringu, być w formie, walczyć cztery razy w roku. Nie można walczyć tylko raz na rok. Powinien przez dwa lata boksować po cztery razy w roku, a potem wyjść do Kliczków - przekonuje Tyson.

- Trener Briggsa chciał go zabić, ja przerwałbym walkę po ósmej rundzie - mówi Eddie Mustafa Muhammad o pojedynku Shannona Briggsa (51-6-1, 45 KO) z Witalijem Kliczko (41-2, 38 KO), który odbył się dziesięć dni temu w Niemczech. Muhammad początkowo miał pracować tego wieczoru w narożniku Amerykanina, ale główny trener pięściarza Herman Caicedo na pół godziny przed walką zwołał specjalne zebranie, w którym poinformował jak będzie wyglądał skład narożnika "Cannona". Dla Muhammada zabrakło tam miejsca i znany szkoleniowiec oglądał całe zawody w roli widza.

- Przyjąłem tę decyzję na spokojnie, wiedziałem że Herman jest głównym dowodzącym narożnika. Miał prawo wybrać taki skład jaki chciał, ale po pierwszej rundzie było widać, że pomysły mu się skończyły. Briggs zerwał biceps, a on nie miał żadnych planów awaryjnych, żadnych sugestii. W dodatku do końca nie robił nic, chciał chyba, żeby Briggs zginął, ja nie mogłem na to patrzeć - opowiada Muhammad.

- Briggs ma rodzinę, piękną żonę, dzieci. Kiedy jego kariera dobiegnie końca, on chciałby rozmawiać normalnie ze swoimi dziećmi i być w pełni zdrowym mężczyzną, który się nimi zaopiekuje. Herman nie myślał o tym, nie wiedział co jest w tym momencie lepsze dla jego pięściarza. Jego duma kosztująca go mnóstwo zdrowia czy smutna dla Shannona decyzja o rzuceniu ręcznika, poddaniu go, ale zaoszczędzająca mu dalszego lania - zakończył amerykański trener.

Jutro odbędzie się oficjalna konferencja prasowa zapowiadająca zaakceptowane przez federację World Boxing Council starcie o miano oficjalnego pretendenta do tytułu mistrzowskiego wagi ciężkiej pomiędzy Odlanierem Solisem (16-0, 12 KO) oraz Rayem Austinem (28-4-4, 18 KO). Do walki dojdzie 17 grudnia na gali w Miami.

Mistrzem świata WBC "królewskiej" kategorii jest Witalij Kliczko (41-2, 38 KO). Na tej samej gali tytułu IBF wagi półciężkiej będzie także bronił Tavoris Cloud.

Boksujący w wadze ciężkiej, były czempion tej kategorii, Oliver McCall (54-10, 37 KO) oraz Timur Ibragimov (30-2-1, 16 KO), 7 grudnia, podczas gali w miejscowości Hollywood na Florydzie, stoczą swoje kolejne profesjonalne pojedynki. Nazwiska ich najbliższych rywali nie są póki co znane.

Przypomnijmy, iż obaj bokserzy, w czerwcu tego roku, stoczyli ze sobą pojedynek, w którym to po dwunastu rundach, sędziowie jednogłośnie opowiedzieli się za młodszym o dziesięć lat pięściarzem z Uzbekistanu. Zarówno Ibragimov jak i McCall walczą dla tej samej grupy promotorskiej, stacjonującej na Florydzie, The Heavyweight Factory.

Boksujący obecnie w wadze ciężkiej, Jean Marc Mormeck (35-4, 22 KO), który 2 grudnia w Paryżu, skrzyżuje rękawice z byłym czempionem "królewskiej" kategorii, Hasimem Rahmanem (49-7-2, 40 KO), w jednym z wywiadów zdradził, iż przed podpisaniem umowy na walkę z Amerykaninem, jego obóz kontaktował się z promotorami naszego Tomasza Adamka (41-1, 27 KO), w celu zorganizowania ewentualnej potyczki obu bokserów.

- Kontaktowaliśmy się z Polakiem, Tomaszem Adamkiem, negocjacje trwały przez jakiś czas, ale niestety nie udało nam się dojść do porozumienia. Braliśmy pod uwagę także Nowozelandczyka Tua, ale on - podobnie zresztą jak i ja - był wymieniany w kontekście walki z Władymirem Kliczko i odmówił. Później federacja IBF ogłosiła turniej eliminacyjny, który miał wyłonić oficjalnego pretendenta dla Ukraińca. Sama idea takiego turnieju nie przypadła mi do gustu, ale chętnie spotkałbym się w ringu z notowanymi wysoko w WBA, Bojcowem czy Dimitrenką. Jak wiadomo ten pomysł już upadł, Bojcow jest po kontuzji i stosunkowo niedawno wrócił do treningów, na Dimitrenkę także trzeba jeszcze trochę poczekać. Dlatego też, ostatecznie zdecydowaliśmy się na Rahmana - powiedział 38-letni pięściarz.

Derek Chisora (14-0, 9 KO) wyjawił, że kontrakt na walkę z Władimirem Kliczko (55-3, 49 KO) zawiera w sobie klauzulę, który obliguje go do stoczenia dwóch kolejnych zawodowych pojedynków przeciwko braciom Kliczko i wszystkie te potyczki muszą odbyć się w przeciągu najbliższych 12 miesięcy.

Anglik przy okazji zdradził, że Ukrainiec zabronił mu mówić o tym i kilku innych warunkach kontraktu, ale ten nie widzi potrzeby, dla której miałby to ukrywać przed mediami. Do starcia Chisory z młodszym z braci Kliczko dojdzie 11 grudnia w Niemczech.

Mistrz świata federacji WBA w wadze cruiser, Guillermo Jones (37-3-2, 29 KO), który 17 grudnia podczas gali w Miami stoczy swój drugi pojedynek w tym roku, poznał dziś nazwisko najbliższego rywala. Będzie nim doświadczony , 42-letni Amerykanin, DaVarryl Williamson (26-6, 22 KO).

Przypomnijmy, iż Jones niemal przez dwa lata pozostawał nieaktywny na zawodowych ringach. W październiku tego roku, przystąpił w końcu do pierwszej obrony swojego mistrzowskiego pasa WBA w wadze junior ciężkiej i uporał się przed czasem z Rosjaninem Valery Brudovem. Następnie zapowiedział, iż swoją karierę zamierza kontynuować już w "królewskiej" kategorii. Jak wskazuje chociażby nazwisko jego najbliższego oponenta - słowa dotrzymał.

Grupy promotorskie: Seconds Out Promotions oraz Goosen Tutor Promotions, doszły do porozumienia w celu organizacji walki pomiędzy Cristobalem Arreolą (29-2, 25 KO) a 29-letnim Amerykaninem, Joey Abellem (27-4, 26 KO). Pojedynek obu bokserów zostanie pokazany przez telewizję ESPN i odbędzie się najprawdopodobniej 21 bądź 28 stycznia przyszłego roku, gdzieś na terenie stanu Kalifornia.

Abell - noszący ringowy przydomek "Minnesota Ice" - pozostaje niepokonany od 2008 roku i zapowiada, iż będzie w stanie pokusić się w styczniu o niespodziankę:

- Jestem niezwykle podekscytowany możliwością walki z kimś takim jak Arreola. Głęboko wierzę w to, iż ten pojedynek jest do wygrania.

17 grudnia boksujący w kategorii ciężkiej Kubańczyk Odlanier Solis (16-0, 12 KO) zmierzy się w pojedynku eliminacyjnym z Amerykaninem Rayem Austinem (28-4-4, 18 KO). Jeśli wygra, stanie się obowiązkowym pretendentem do tytułu mistrza świata federacji WBC, należącego obecnie do Witalija Kliczki (41-2, 38 KO). Złoty medalista olimpijski z Aten nie ukrywa, że nie może się już odczekać konfrontacji z Ukraińcem, bo przekonany jest, że wyjdzie z niej zwycięsko.

- Wygram z nim! Nieważne w jaki sposób - zapewnia Solis. -  Witalij jeszcze nigdy nie spotkał się w ringu z kimś takim jak ja. Mam wszystko, co jest potrzebne, by być najlepszy. Gwarantuję to wam, zleję Witalija tak, że potem już każdy będzie mógł z nim wygrać.

Kubańczyk dodaje, że ostatnie zwycięstwo Kliczki nad Shannonem Briggsem nie zrobiło na nim większego wrażenia: - Dlaczego miałbym się zachwycać walką z Briggsem, skoro Briggs nawet nie nadawałby się na mojego sparingpartnera? On ma już 40 lat i żadnych umiejętności. W walce z Kliczką był tylko workiem treningowym.

- To mówi też wiele o Witaliju - ten facet nie był w stanie znokautować gościa, który stał naprzeciw niego, nie robiąc kompletnie nic - kończy pięściarz z Karaibów.

30-letni Odlanier Solis na zawodowych ringach stoczył do tej pory 16 walk - wygrał wszystkie, w tym 12 przez nokaut. Jako amator trzykrotnie zdobywał tytuł mistrza świata, a w 2004 roku sięgnął po olimpijskie złoto.

Niepokonany na zawodowych ringach Dereck Chisora (14-0, 9 KO) rozpoczął przygotowania do zaplanowanego na 11 grudnia pojedynku z czempionem federacji WBO i IBF wagi ciężkiej Władimirem Kliczko (55-3, 49 KO). Anglik formę przed starciem z uważanym za najlepszego pięściarza "królewskiej" dywizji "Dr Stalowym Młotem" szlifował będzie w górach Szkocji.

- Tu nic mnie nie będzie rozpraszać, nie ma tu klubów nocnych, barów, nic z tych rzeczy - mówi "Del Boy". - Będę mógł skoncentrować się wyłącznie na mojej walce z Kliczką i na tym, by przywieźć do Londynu mistrzowski pas.

Do starcia Brytyjczyka z ukraińskim królem wagi ciężkiej dojdzie na ringu w niemieckim Mannheim. Dla Kliczki będzie to dziesiąta kolejna obrona tytułu International Boxing Federation i szósta tytułu World Boxing Organization. Bukmacherzy nie mają wątpliwości, że mało doświadczony Chisora nie ma szans w konfrontacji z niezwyciężonym od ponad sześciu lat czempionem i za trafne wytypowanie jego wygranej są skłonni wypłacić 7-krotność postawionej kwoty.

Znany polskim kibicom z walki z Andrzejem Wawrzykiem Alex Mazikin (16-5-2, 3 KO) zwyciężył w drugim mini-turnieju ciężkich "Bigger' Better", ktory rozegrano wczorajszego wieczoru na Cyprze.

Srebrny medalista mistrzostw świata amatorów z 2001 roku pokonał w finale po wyrównanej walce często ostatnio goszczącego w Polsce w roli sparingpartnera Jewgienija Orłowa (13-8-1, 8 KO). Sędziowie po trzech rundach punktowali ten pojedynek 30-28, 29-28, 29-18.

W cypryjskim turnieju startował także polski zawodnik K-1 Tomasz Sarara (1-1, 0 KO). Fighter z Krakowa, który do występu w "Bigger's Better" przygotowywał się, między innymi sparując z Mariuszem Wachem, w ćwierćfinale zwyciężył innego "kopacza" Christosa Nikolau (0-1, 0 KO), jednak w półfinale okazał się zdaniem sędziów gorszy od Orłowa (Aleksiej Sukaczew z boxingscene.com punktował dla Sarary).

O walce pomiędzy obecnym czempionem WBC wagi ciężkiej Witalijem Kliczko (41-2, 38 KO) a najwyższym w historii boksu posiadaczem pasa mistrzowskiego Nikołajem Wałujewem (50-2, 34 KO) mówi się już od dawna. Ostatnio temat ukraińsko-rosyjskiej konfrontacji powrócił w kontekście planowanego na marzec przyszłego roku kolejnego występu "Dr Żelaznej Pięści". Wałujew stwierdził jednak, że do jego walki z Kliczką nie dojdzie, dopóki nie otrzyma od Ukraińca satysfakcjonującej oferty finansowej.

Zdaniem Kliczki kwestia wysokości gaży jest dla "Bestii ze Wschodu" jedynie wymówką. - Wałujew skarży się, że pieniądze nie są wystarczające, by zorganizować naszą walkę. Briggs boksował ze mną za dużo mniej niż dawaliśmy Nikołajowi. Miliony dolarów Wałujew uważa za żałosne... to tylko tłumaczenie, by nie wyjść ze mną do ringu - komentuje postawę rosyjskiego olbrzyma Kliczko.

Póki co jednak nie wiadomo, czy Wałujew w ogóle powróci na ring, bo prawdopodobnie czeka go niebawem kolejna operacja kontuzjowanej ręki.

Organizacja International Boxing Federation postanowiła, że pomimo wycofania się kilku pięściarzy i tak zorganizuje turniej eliminacyjny w wadze ciężkiej. Zwycięzca zawodów uzyska miano oficjalnego pretendenta do tytułu posiadanego przez Władimira Kliczko.

Początkowo w turnieju mieli wziąć udział Eddie Chambers, Jonathon Banks, Aleksander Dimitrenko i Jean-Marc Mormeck. Pierwszy z rywalizacji wycofał się Dimitrenko. Na wtorek został z kolei wyznaczony termin przetargu mający wyłonić organizatora walki pomiędzy Mormeckiem i Chambersem. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że Francuz nie przystąpi do pojedynku z Amerykaninem, gdyż na początku grudnia skrzyżuje rękawice z Hasimem Rahmanem.

Wobec tego IBF zapowiedziało dalsze przeprowadzenie turnieju i oferowanie w nim udziału zawodnikom sklasyfikowanym pod koniec piętnastki rankingowej. Jedynymi możliwymi do zaangażowania pięściarzami zostali Derick Rossy oraz doświadczony Maurice Harris i to oni prawdopodobnie przystąpią do zawodów z Banksem i Chambersem. Oficjalna wiadomość w tej sprawie powinna zostać podana w przyszłym tygodniu.

Dzisiaj przed południem mistrz świata WBA wagi ciężkiej David Haye (24-1, 22 KO) wziął udział w wypadku samochodowym na jednej z ulic w Londynie. Angielski pięściarz wyszedł z zajścia bez szwanku i jego zaplanowany na 13 listopada pojedynek z Audleyem Harrisonem jest niezagrożony.