Frank Warren nie ma żadnych wątpliwości, że promowany przez niego Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) znokautuje Anthony'ego Joshuę (23-1, 21 KO). Ostatnio coraz częściej mówi się o organizacji w przyszłym roku unifikacyjnej walki dwóch Brytyjczyków o cztery mistrzowskie pasy kategorii ciężkiej. 

- Nie widzę możliwości, by Tyson przegrał z Joshuą - oznajmił szef Queensberry Promotions w rozmowie z Standard Sport. - Popatrzcie tylko na nich - który jest lepszym technikiem? Tyson Fury. Który ma lepszy lewy prosty? Tyson Fury. Który lepiej się porusza? Tyson Fury! Który ma lepszy cios? Tyson w ostatnie walce z Wilderem pokazał, na co go stać.

- Ja naprawdę wierzę, że jeśli uda nam się ten pojedynek dopiąć, to Tyson zastopuje Joshuę, a nawet zrobi to w pierwszej połowie walki! - dodał Warren.

Tyson Fury na ring powrócić ma w pierwszym kwartale przyszłego roku. Na razie nie wiadomo, kto będzie rywalem Brytyjczyka. Anthony Joshua 12 rudnia zaboksuje z Kubratem Pulewem (28-1, 14 KO).

Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) nie ma wątpliwości, że jest w stanie pokonać Anthony'ego Joshuę (23-1, 21 KO). "Król Cyganów" oszacował nawet precyzyjnie szanse na swoje zwycięstwo z rodakiem.

- Jestem pewien na 100 milionów procent, że mogę z nim wygrać - oświadczył Fury. - Przez 12 lat jestem niepokonany, jestem dwukrotnym mistrzem świata. Nikt w wadze ciężkiej nie zdobywał pasa [The Ring] dwukrotnie bez porażki, to niespotykane.

- Na 100 procent jestem w stanie pokonać każdego, z kim znajdę się w ringu - dlatego jestem mistrzem! - dodał czempion federacji WBC, który między liny wrócić ma w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Bob Arum w rozmowie z IFL TV przedstawił dwa możliwe scenariusze na najbliższą walkę Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO). Mistrz świata WBC wagi ciężkiej kolejny pojedynek stoczy w przyszłym roku, chociaż do niedawna wydawało się, że kibice zobaczą go na ring w grudniu.

Według szefa grupy Top Rank, możliwe są dwa scenariusze. Oba uzależnione są od rezultatu walki pomiędzy Anthonym Joshuą (23-1, 21 KO) i Kubratem Pulewem (28-1, 14 KO). Jeśli Joshua wygra, to on będzie kolejnym przeciwnikiem Fury'ego. Jeśli zwycięży Bułgar, to Fury skrzyżuje po raz trzeci rękawice z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO).

To oznacza, że aktualny czempion World Boxing Council nie będzie w najbliższych miesiącach toczył już walk na przetarcie. Fury po raz ostatni boksował w lutym. 

Frak Warren zdradził w rozmowie z Daily Mail, że mistrz świata WBC wagi ciężkiej Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) kolejną walkę stoczy w lutym lub marcu w USA.

Wcześniej planowano, że Fury zaboksuje 5 grudnia w Londynie, jednak bez udziału publiczności nie udałoby się osiągnąć przychodu z gali, który pozwoliłby wypłacić "Królowi Cyganów" gażę, którą ma zagwarantowaną w swoim długoterminowym kontrakcie. 

Na razie nie wiadomo, kto będzie rywalem Brytyjczyka w Stanach Zjednoczonych. Niewykluczone, że ostatecznie dojdzie do trylogii z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO), choć promotorzy czempiona preferowaliby unifikację z posiadaczem pasów WBA, WBO i IBF Anthonym Joshuą (23-1, 21 KO).

Decyzja Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) o wycofaniu się z planowanej na 5 grudnia gali w Londynie miała wyłącznie podłoże finansowe. Jak poinformował amerykański dziennikarz Dan Rafael, Anglik nie był zadowolony z warunków finansowych przedstawionych mu przez organizującego imprezę Franka Warrena.

Fury w mediach społecznościowych zakomunikował, że między linami kibice zobaczą go dopiero w przyszłym roku. Według Rafaela, działanie aktualnego mistrza świata WBC wagi ciężkiej nie ma nic wspólnego z próbą wymuszenia na nim trzeciego pojedynku przez Deontaya Wildera.

Brytyjczyk od pewnego czasu jest współpromowany przez Warrena oraz Boba Aruma. Dominującą rolę w tym duecie odgrywa szef Top Rank, który organizował oraz opłacał trzy ostatnie walki Fury'ego. Wszystkie odbyły się na terenie Stanów Zjednoczonych.

Według magazynu "Forbes", Fury jest aktualnie najlepiej zarabiającym pięściarzem świata. Dziennikarze pisma wyliczyli, że Fury w okresie od czerwca 2019 do maja 2020 zarobił 57 milionów dolarów (50 mln za walki, 7 mln za kontakty reklamowe).

Mistrz świata WBC wagi ciężkiej Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) poinformował, że kolejny zawodowy pojedynek stoczy dopiero w przyszłym roku. Do niedawna planowano, że 32-latek wystąpi na organizowanej 5 grudnia gali w Londynie, gdzie jego rywalem miał być Agit Kabayel (20-0, 13 KO).

Brytyjczyk poinformował o tym za pośrednictwem mediów społecznościowych. Sprawa ma związek z Deontayem Wilderem, który zapowiedział, że za pośrednictwem kroków prawnych będzie domagał się doprowadzenia do trzeciej walki z Anglikiem.

Fury w lutym wygrał przed czasem z Wilderem. Latem miało dojść do trylogii pomiędzy pięściarzami, jednak z powodu pandemii koronawirusa termin pojedynku przekładany był kilkukrotnie. Ostatecznie obóz Brytyjczyka stwierdził, że nie ma zamiaru czekać dłużej na walkę z Amerykaninem, a kontraktowy czas na organizację tej potyczki wygasł. "Bronze Bomber" ma ten temat inne zdanie i zamierza wymusić na Furym kolejny pojedynek.

Promujący mistrza świata WBC wagi ciężkiej Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) Frank Warren ocenia, że około tygodnia zajmie rozwiązanie sytuacji spornej związanej z trzecią walką "Króla Cyganów" z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO). 

Ekipa "Bronze Bombera" kilka dni temu uruchomiła tzw. klauzulę rozstrzygania sporów i na drodze mediacji prowadzonych przez emerytowanego sędziego obozy obu pięściarzy będą próbowały teraz rozstrzygnąć. czy na mocy zapisów w kontrakcie na wygrany przez Fury'ego lutowy pojedynek Brytyjczyk jest jeszcze zobowiązany do trylogii z Wilderem. 

Promotorzy Fury'ego, który chciałby wrócić na ring 5 grudnia, mogą zerwać negocjacje, ale wówczas sprawa może trafić do sądu.

Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) przez tydzień nie komentował ostatnich wypowiedzi Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO). "Król Cyganów" do kontrowersyjnych oskarżeń Amerykanina, m.in. pod swoim adresem, odniósł się dopiero dziś w wywiadzie dla talkSPORT.

- Myślę, że poprzestawiały mu się klepki - stwierdził Fury. - Najpierw był kostium, potem kontuzja bicepsa, potem jego trener był z nami, sędzia był przeciw niemu, później miałem coś w rękawicy, a teraz ktoś mu zatruł wodę. To na pewno jedna z tych rzeczy, czyż nie?

Brytyjczyk ustosunkował się też do fiaska rozmów na temat trzeciej walki z Wilderem, ostatnio planowanej na 19 grudnia. 

- Pierwotna data to był 18 lipca, ale on zgłosił kontuzję, więc przełożyliśmy pojedynek o trzy miesiące na październik. Nic jednak nie wyszło, bo szukali odpowiedniej lokalizacji. Potem mieli trzy daty grudniowe - 5, 12 i 19 - na wszystkie się zgodziłem, ale oczywiście skończyło się na niczym. Nie zamierzam czekać w nieskończoność - oświadczył czempion WBC wagi ciężkiej, który między liny powróci 5 grudnia, prawdopodobnie krzyżując rękawice z Agitem Kabayelem (20-0, 13 KO).

Promotor Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) Frank Warren zachwala Agita Kabayela (20-0, 13 KO), który 5 grudnia ma być rywalem "Króla Cyganów".

- Kabayel to niepokonany mistrz Europy, więc nie będzie dla Fury'ego łatwym przeciwnikiem, o ile wszystko dopniemy - przekonuje szef Queensberry Promotions cytowany przez The Daily Star. 

Kilka dni temu ze strony Ediego Hearna pojawiła się propozycja, by Fury w grudniu zmierzył się z Dillianem Whytem (27-2, 18 KO), któremu wypadł z grafiku listopadowy rewanż z Aleksandrem Powietkinem. Opiekun czempiona WBC wagi ciężkiej szybko jednak ofertę swojego konkurenta po fachu odrzucił. 

- Mówiłem już wcześniej, że według mnie Whyte nie powinien wracać na ring w listopadzie po takim brutalnym nokaucie. A oni teraz po laniu od Powietkina chcą jeszcze trudniejszej walki z mistrzem. To jakieś szaleństwo - mówi Frank Warren, dodając: - Hearn stwierdził, że Whyte jest lepszy od Kabayela, ale czyż ten dzielny Brytyjczyk nie bił się na śmierć i życie z Dereckiem Chisorą? Kabayel w 2017 roku gładko pokonał Chisorę na punkty.

Frank Warren zadeklarował, że nie ma szans, aby to Dillian Whyte (27-2, 18 KO) został kolejnym rywalem mistrza świata WBC wagi ciężkiej Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO). Propozycję takiego pojedynku złożył Eddie Hearn, ale promujący Fury'ego Warren wykluczył taki scenariusz.

- Przecież Whyte został zdemolowany przez Powietkina. Co da Tysonowi walka z nim? Naszym celem jest niepokonany mistrz Europy Agit Kabayel. Do walki z nim Fury się przygotowuje - stwierdził Warren.

- Whyte miał swoją szansę. Był już obowiązkowym pretendentem do pasa WBC, ale zaprzepaścił wszystko, przegrywając z Powietkinem. Jego szansa minęła - dodał brytyjski promotor.

Agit Kabayel (20-0, 13 KO) nie podpisał jeszcze kontraktu na walkę z Furym. Trwają finałowe ustalenia finansowe w tej sprawie. Jeśli Kabayel nie zaakceptuje przedstawionych mu warunków, rękawice z Furym skrzyżuje prawdopodobnie Kanadyjczyk Simon Kean.

Frank Warren w rozmowie z talkSPORT zdradził, że Agit Kabayel (20-0, 13 KO) został ostatecznie wybrany na rywala Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO), który powróci między liny 5 grudnia pojedynkiem na gali w Londynie.

Promotor mistrza WBC kategorii ciężkiej poinformował, że Kabayelowi został już przesłany kontrakt. Niemiecki pięściarz ma teraz 24 godziny na zaakceptowanie przedstawionych mu warunków i podpisanie umowy.

28-letni Agit Kabyel jest niepokonany na zawodowych ringach. Jego największym sukcesem do tej pory było punktowe zwycięstwo nad Dereckiem Chisorą w boju o mistrzostwo Europy w 2017 roku.

Dla Tyson Fury'ego grudniowy występ będzie pierwszą obroną pasa World Boxing Council wywalczonego w lutym rewanżu z Deontayem Wilderem.

Wygląda na to, że rosną szanse Simona Keana (19-1, 18 KO) na walkę z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO), który wróci na ring 5 grudnia na gali w Londynie. Kanadyjczyk ustalił już warunki finansowe i za pojedynek z Brytyjczykiem ma zarobić 600 tysięcy dolarów.

Według kanadyjskich mediów, walka jest blisko oficjalnego ogłoszenia. 31-letni Kean, który do tej pory wszystkie zawodowe pojedynki stoczył w Kanadzie, rozpoczął przygotowania do starcia z Furym. Kanadyjczyk jest klasyfikowany na 25. miejscu rankingu federacji WBC.

Wcześniej mówiło się, że głównymi kandydatami do walki z Furym są Agit Kabayel (20-0, 13 KO) oraz Carlos Takam (39-5-1, 28 KO). Na razie wszystko pozostaje w sferze spekulacji, ale oficjalnie potwierdzenie w tej sprawie ma nastąpić niebawem.

Mocne oskarżenia pod adresem Shelly'ego Finkela padły z ust Boba Aruma w weekendowym wywiadzie dla IFL TV. Promotor Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) stwierdził, że reprezentujący Deontaya Wildera (42-0-1, 41 KO) Finkel nie zna treści kontraktu na rozegraną w lutym walkę o pas WBC wagi ciężkiej, z którego - w opinii szefa Top Rank - jasno wynika, że "Bronze Bomber" utracił już prawo do trylogii ze swoim pogromcą.

- Prawnikiem Fury'ego w Wielkiej Brytanii jest Robert Davis. On przeanalizował kontrakt. Ten kontrakt już wygasł. Shelly może mówić, co chce - oświadczył Arum. - Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ja z Finkelem po raz ostatni rozmawiałem zaraz po walce, w której Wilder został pobity. Od tamtej pory już nie rozmawialiśmy ze sobą. 

- Z Shellym już tak jest, że chowa się w krzakach, a potem jak wypływa coś niekorzystnego dla jego zawodnika lub niego, to wychodzi i wydaje oświadczenia. Jestem pewien, absolutnie pewien, że Shelly nigdy nie przeczytał tego kontraktu! - dodał promotor czempiona World Boxing Cocuncil.

Wobec fiaska rozmów na temat trzeciej konfrontacji z Deontayem Wilderem Tyson Fury na ring powrócić ma 5 grudnia z innym rywalem - jego nazwisko ogłoszone ma zostać niebawem.

Simon Kean (19-1, 18 KO) dołączył do grona potencjalnych rywali dla Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO), który wróci na ring 5 grudnia na gali w Londynie. Obóz Kanadyjczyka potwierdził, że trwają rozmowy w tej sprawie.

31-letni Kean do tej pory wszystkie zawodowe pojedynki stoczył w Kanadzie. Ostatni raz pięściarz mierzący 196 cm boksował w lutym, wygrywając przed czasem z Danielem Martzem. Kanadyjczyk jest klasyfikowany na 25. miejscu rankingu federacji WBC.

Inni możliwi rywale w kontekście grudniowego występu Fury'ego to Agit Kabayel (20-0, 13 KO) i Carlos Takam (39-5-1, 28 KO). Nazwisko kolejnego przeciwnika Brytyjczyka ma zostać oficjalnie potwierdzone w ciągu najbliższych dni. Bob Arum, który promuje czempiona WBC kategorii ciężkiej zdradził, że ostatecznego wyboru oponenta dokona osobiście sam "Król Cyganów".

Otto Wallin (21-1, 14 KO), który w ubiegłym roku o mały włos nie wygrał przez techniczny nokaut z mocno krwawiącym Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO), przekonuje, że byłby dużo lepszym rywalem dla "Króla Cyganów" niż proponowani w ostatnich dniach Carlos Takam i Agit Kabayel.

- Myślę, że oni nie mają tak dobrej pracy nóg jak ja, a to jest niezbędne w walce z Furym. Na niego trzeba naciskać i szybko się ruszać, bo on jest bardzo ruchliwy. Bez szybkich nóg może być z nim bardzo trudno - ocenia szwedzki pięściarz, który gotów jest także skrzyżować rękawice z (podobno) czekającym na rewanż z Furym Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO).

- Wilder jest związany z PBC, ja boksuję na Showtime, możemy zrobić tę walkę. Ja sobie jednak poradziłem z Furym lepiej od niego, więc nie wiem, czy Wilder będzie tego chciał - dodaje prowokująco Wallin. 

Tyson Fury wczoraj oficjalnie zakomunikował, że powróci między liny 5 grudnia na gali w Londynie. Nazwisko przeciwnika ma zostać anonsowane już niebawem.

Carlos Takam (39-5-1, 28 KO) z radością przyjął informację, że jest jednym z dwóch głównych kandydatów do walki z czempionem WBC wagi ciężkiej Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO).

Pięściarz z Kamerunu opublikował dziś na Instagramie nagranie wideo ze swojego treningu, opatrując je podpisem: "Nie mogę się doczekać powrotu do Anglii po kolejne mega wyzwanie. Zawsze się czuję tam jak w domu!".

Takam przeszłości trzykrotnie boksował na Wyspach, przegrywając z Anthonym Joshuą i Dereckiem Chisorą oraz pokonując Senada Gashiego. 

Tyson Fury między liny powrócić ma 5 grudnia na gali Queensberry Promotions w Londynie. Drugim z kandydatów do potyczki z "Królem Cyganów" jest według Boba Aruma Agit Kabayel (20-0, 13 KO).

Bob Arum zdradził w rozmowie z boxingscene.com, że dwaj główni rywale brani aktualnie pod uwagę w kontekście planowanego na grudzień powrotu na ring Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) to Agit Kabayel (20-0, 13 KO) i Carlos Takam (39-5-1, 28 KO).

Promotor czempiona WBC kategorii ciężkiej zaznaczył jednocześnie, że ostatecznego wyboru oponenta dokona osobiście sam "Król Cyganów".

- Fury powinien wygrać z Takamem, który ma tę zaletę, że jest znany [w USA] i boksował już na ESPN. Ponadto w swoim ostatnim występie dobrze się zaprezentował. Kabayel jest niepokonany i ma na swoim koncie wygrane z solidnymi pięściarzami - ocenił proponowanych oponentów Arum. 

Tyson Fury 19 grudnia w USA miał stoczyć trzecią walkę z Deotayem Wilderem (42-1-1, 41 KO), jednak do tego pojedynku w tym roku na pewno już nie dojdzie. Chcąc zachować aktywność Brytyjczyk postanowił zaboksować jednak dwa tygodnie wcześniej w Londynie.

Oscar Rivas (26-1, 18 KO) jest gotów skrzyżować rękawice z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) 5 grudnia na gali w Londynie. 33-letni Kolumbijczyk jest jednym z pięciu najpoważniejszych kandydatów do roli oponenta "Króla Cyganów".

- Oscar jest w formie, jest dostępny i plasuje się na ósmej pozycji rankingu WBC. Chętnie podejmiemy wyzwanie! - deklaruje współpromotor Rivasa Yvon Michel w rozmowie ze Sky Sports. - Według mnie Oscar to najlepszy i najbardziej logiczny wybór dla Fury'ego na pierwszą obronę. 

- Wiemy, że Fury kocha wyzwania i walczy dla kibiców, a Rivas byłby wyzwaniem i starcie z nim byłoby widowiskowe - przekonuje Michel, dodając: - Oscar jest teraz w treningu, bo miał boksować 19 grudnia na gali Fury - Wilder.

Inni potencjalni rywale Fury'ego, poza Rivasem, wymienieni ostatnio przez Boba Aruma to: Michael Hunter, Agit Kabayel, Charles Martin i Efe Ajagba.

Bob Arum jest przekonany, że nawet gdyby ekipa Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO) chciała zablokować grudniowy występ Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) w Wielkiej Brytanii, w praktyce nie jest w stanie nic w tej kwestii zrobić. Promotor "Króla Cyganów" stoi na stanowisku, że "Bronze Bomber" formalnie stracił już prawo do trzeciej walki z Furym.

- Oni nie mają żadnych podstaw prawnych [by blokować Fury'ego] - mówi szef Top Rank. - Czy będą narzekać? Na pewno. Być może niektórzy powiedzą, że czas okno czasowe na trylogię było zbyt małe, ale to dlatego że oni tak chcieli - sądzili, że wygrają rewanż i pozbędą się kłopotu z trzecią walką. To nie my naciskaliśmy na tak krótki okres.

- Na mocy tego kontraktu mamy pełne prawo robić [grudniową] walkę. To nawet nie podlega dyskusji! Fury nawet nie musiał czekać na grudzień, bo kontrakt wygasł już w październiku - dodaje Arum.

Tyson Fury między liny powrócić ma 5 grudnia na gali Franka Warrena w Londynie. Jako potencjalny rywal Wyspiarza wymieniany jest najczęściej Agit Kabayel (20-0, 13 KO).

Otto Wallin (21-1, 14 KO), który w ubiegłym roku o mały włos nie wygrał przez techniczny nokaut z mocno krwawiącym Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO), zgłasza się jako kandydat do walki z "Królem Cyganów" planującym pojedynek 5 grudnia.

- Zasługuję na rewanż ze względu na przebieg pierwszej walki. Poradziłem sobie z Furym lepiej niż Wilder i ktokolwiek inny. Jestem gotów zająć miejsce Wildera - oznajmił 29-letni Szwed.

Tyson Fury wobec fiaska organizacji trylogii z Deontayem Wilderem szuka aktualnie oponenta na grudniowy występ. Podobno największe szanse na skrzyżowanie rękawic czempionem WBC wagi ciężkiej ma Agit Kabayel (20-0, 13 KO).

Bob Arum zdradził listę nazwisk pięściarzy, którzy mogą wkrótce skrzyżować rękawice z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO). Mistrz świata WBC wagi ciężkiej wróci na ring 5 grudnia podczas gali organizowanej w Londynie.

W gronie zawodników wymienionych przez szefa grupy Top Rank są Efe Ajagba (14-0, 11 KO), Oscar Rivas (26-1, 18 KO), Agit Kabayel (20-0, 13 KO), Charles Martin (28-2-1, 25 KO) i Michael Hunter (18-1-1, 12 KO). Nieoficjalnie mówi się, że największe szanse na zakontraktowanie walki z Brytyjczykiem ma Kabayel, który w przeszłości dzierżył mistrzowski pas EBU.

Fury w grudniu miał po raz trzeci skrzyżować rękawice z Deontayem Wilderem, ale obóz Amerykanina próbował przesunąć walkę na przyszły rok. To sprawiło, że kontraktowy czas na organizację tego pojedynku wygasł, a Brytyjczyk nie zamierzał czekać na wyznaczenie nowego terminu pojedynku z "Bronze Bomberem".

Były mistrz Europy wagi ciężkiej Agit Kabayel (20-0, 13 KO) jest najpoważniejszym kandydatem do walki z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO), który ma wrócić na ring 5 grudnia podczas gali organizowanej w Londynie. Obaj pięściarze mają podpisany kontrakt z amerykańską grupą Top Rank.

Fury od lutego posiada tytuł mistrza świata federacji WBC, który jednak miał nie być stawką jego grudniowego występu. Kabayel jest klasyfikowany w czołowej piętnastce rankingu World Boxing Council, więc ostatecznie może być to pierwsza obrona pasa w wykonaniu 32-latka.

Kabayel po raz ostatni boksował w lipcu, wygrywając na punkty z Evgeniosem Lazaridisem. Na początku roku miało dojść do jego walki z Mariuszem Wachem, jednak pojedynek został odwołany z powodu pandemii koronawirusa.

Dla Fury'ego byłby to pierwszy występ na gali organizowanej w Wielkiej Brytanii od ponad dwóch lat. Podczas tej gali dojdzie także do walki zaliczanego do światowej czołówki wagi półciężkiej Anthony'ego Yarde (20-1, 19 KO) z Lyndonem Arthurem (17-0, 12 KO).

Frank Warren w wywiadzie dla talkSPORT potwierdził wcześniejsze deklaracje Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO), który zakomunikował, że nie chce już czekać na nową datę walki z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO) i 5 grudnia w Londynie zaboksuje z innym rywalem. 

Promotor "Króla Cyganów" ponadto ponownie zasugerował, że czas przewidziany kontraktem na trzecią konfrontację z Wilderem już minął i jego zawodnik może teraz planować sobie inne pojedynki. 

- Tyson powiedział, że co za dużo to nie zdrowo i zaboksuje w Londynie w grudniu. Z tego co wie, to kontrakt [na walkę z Wilderem] już wygasł, on nie może trwać wiecznie - powiedział Warren, dodając: - Mam nadzieję, że w przyszłym roku przejdziemy od razu do tematu walk z AJ-em.