Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Federacja WBO zaktualizowała swoje rankingi. Krzysztof Głowacki, który jest wyznaczony do walki o tytuł mistrza świata utrzymał pierwsze miejsce w kategorii junior ciężkiej, ale za jego plecami nastąpiły zmiany.

Drugiego dotychczas Firata Arslana wyprzedził Lawrene Okolie. 26-letni Brytyjczyk w październiku wywalczył tytuł mistrza Europy i pokonał wysoko notowanego Belga Yvesa Ngabu.

Dla Głowackiego to istotna zmiana. Polak teoretycznie ma wkrótce stoczyć rewanżową walkę z Mairisem Briedisem, jednak prawdopodobnie Łotysz uniknie wyznaczonego przez federację WBO drugiego pojedynku z Głowackim i zwakuje tytuł. Wtedy pięściarz z Wałcza o mistrzowski pas zaboksuje z najwyżej klasyfikowanym rywalem z rankingu, który m aktualnie jest Okolie.

Scenariusz, w którym Briedis przystąpi do rewanżu z Głowackim wciąż jest możliwy, ale mało prawdopodobny. Łotysz celuje w finał turnieju World Boxing Super Series, gdzie jego rywalem miałby być Yunier Dorticos. Organizatorzy WBSS zwlekają jednak z organizacją tego pojedynku.

W najnowszym rankingu WBO znaleźli się również: Adam Kownacki (5. miejsce w rankingu wagi ciężkiej, Michał Cieślak (9. miejsce w rankingu wagi junior ciężkiej) oraz Robert Parzęczewski (8. miejsce w rankingu wagi półciężkiej).

Add a comment

Do środy obozy Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO) i Mairisa Briedisa (26-1, 19 KO) mają czas na ustalenie między sobą, kto i kiedy zorganizuje nakazaną przez WBO walkę o mistrzowski pas kategorii junior ciężkiej.

Tytuł aktualnie należy do Łotysza, który jednak prawdopodobnie się go zrzeknie, gdyż zobowiązany jest kontraktem z WBSS do pojedynku z Yunielem Dorticosem. W przypadku braku odpowiedzi ze strony obu ekip federacja przeprowadzi procedurę przetargową.

"Pojutrze przetarg WBO na walkę Główka - Briedis. Jeśli do jutra wieczorem Briedis nie zwakatuje tytułu, natychmiast muszę wysłać kogoś do San Juan, mimo że nie wierzę w tę walkę. Kolejne kilka tysięcy dolarów w błoto. Zabawa dla bogatych ludzi." - skomentował na Twitterze obecną sytuację promotor Głowackiego Andrzej Wasilewski.

Gdyby Briedis zgodnie z przewidywaniami oddał pas, Głowacki zawalczy o niego z kolejnym zawodnikiem w rankingi. Na chwilę obecną jest to Firat Arslan, jednak trzeci na liście WBO Juri Kaszyński ma na 30 listopada zaplanowaną walkę z Rusłanem Fajferem, a czwarty Lawrence Okolie niedawno dopisał do swojego rekordu kolejną wygraną, która nie została jeszcze uwzględniona w zestawieniu pretendentów. Ranking World Boxing Organization ostatnio aktualizowany był 22 października.

Add a comment

 

Według łotewskiego serwisu Sportacentrs.com, w przyszłym tygodniu Mairis Briedis (26-1, 19 KO) ma oficjalnie potwierdzić, że wakuje tytuł mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej. Za kilka dni minie termin, do którego obóz Łotysza powinien ustalić z przedstawicielami Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO) szczegóły dotyczące organizacji rewanżowego pojedynku.

Federacja WBO nakazała Łotyszowi stoczenie drugiej walki z Polakiem, uznając protest promotorów pięściarza z Wałcza. Grupa KnockOut Promotions zwróciła uwagę na szereg nieprawidłowości, które miały miejsce podczas pierwszego pojedynku pięściarzy, który odbył się w czerwcu w Rydze.

Jeśli Briedis nie przystąpi do drugiej walki z Głowackim, to zostanie pozbawiony mistrzowskiego pasa. 34-latek prawdopodobnie zdecyduje się na taki krok, mając nadzieję, że wkrótce zostanie ogłoszona data jego walki z Yunierem Dorticosem w finale turnieju World Boxing Super Series.

Organizatorzy turnieju WBSS od dłuższego czasu nie publikują żadnych komunikatów w tej sprawie. WBSS nie odniosło się także do prośby ze strony federacji WBO, która sugerowała, aby półfinałowa walka pomiędzy Briedisem i Głowackim została powtórzona.

Jeśli Łotysz faktycznie pozbędzie się pasa, Głowacki zaboksuje o wakujący tytuł z najwyżej klasyfikowanym pięściarzem w rankingu federacji WBO. W październikowej klasyfikacji najwyżej notowanym zawodnikiem był Niemiec Firat Arslan.

 

Add a comment

8 dni pozostało jeszcze obozom Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO) i Mairisa Briedisa (26-1, 19 KO) na osiągnięcie porozumienia w sprawie organizacji walki rewanżowej o mistrzostwo świata WBO wagi junior ciężkiej. Jeśli do tego czasu nie zapadną żadne decyzje, World Boxing Organization wyznaczy datę przetargu, który wyłoni organizatora pojedynku.

Minimalna kwota, z którą będzie można przystąpić do przetargu to 300 tysięcy dolarów. Pierwsza walka Głowackiego z Briedisem odbyła się w czerwcu. Łotysz wygrał przez techniczny nokaut w skandalicznych okolicznościach, co spowodowało federacja WBO nakazała natychmiastowy rewanż.

Warto też przypomnieć, że WBO rekomenduje,aby druga walka pięściarzy została potraktowana jako powtórzony półfinał turnieju World Boxing Super Series. Organizatorzy WBSS nie podjęli jeszcze w tej sprawie decyzji, a Briedis prawdopodobnie chciałby uniknąć drugiej walki z Polakiem i jednocześnie przystąpić do finału WBSS z Kubańczykiem Yunierem Dorticosem.

Głowacki niedawno został także wyznaczony do walki o wakujący tytuł mistrza świata federacji WBC. Wygląda na to, że obóz Polaka skupił się jednak na tytule organizacji WBO, ponieważ w najnowszym rankingu World Boxing Council, nazwisko Głowackiego ze względów proceduralnych, nie zostało uwzględnione. Bliższy walki o pas WBC jest aktualnie Krzysztof Włodarczyk.

 

Add a comment

Polski boks trudno porównywać do potęg w tej dyscyplinie sportu, a jednak może się okazać, że w pierwszej połowie przyszłego roku trzech zawodników z naszego kraju stanie przed szansą zdobycia tytułów mistrzów świata. Kamil Szeremeta jest blisko starcia z Giennadijem Gołowkinem, czempionem IBF w kategorii średniej, nazwisko Krzysztofa Włodarczyka łączone jest z Ilungą Makabu i walką w Demokratycznej Republice Konga o tytuł WBC wagi junior ciężkiej, a występujący w tej samej kategorii Krzysztof Głowacki być może spotka się z Firatem Arslanem o pas WBO.

- Takie trzy walki to wyzwanie nie tylko sportowe, ale i logistyczne. Pytanie, w jakim okresie miałoby się to odbyć. To musi być rozłożone w czasie - mówi trener Fiodor Łapin, który prowadzi wszystkich trzech pięściarzy. Nie ma więc możliwości, aby pojedynki zbiegły się w czasie. Tym bardziej że jeśli do nich dojdzie, niemal na pewno wszystkie odbędą się w ogromnych odległościach od siebie. Szeremeta z Gołowkinem to USA, Diablo jest przymierzany do Kongo, a Głowacki mógłby wystąpić w Polsce, choć to nie jest takie pewne.

Co ciekawe, walkę Szeremety z Kazachem w ostatnich dniach ogłosiło jako pewną wiele mediów, ale tak naprawdę trzeba poczekać, choć Polak przystał na zaoferowane warunki (mówi się, że do pojedynku mogłoby dojść 8 lutego). - Rzeczywiście potwierdziliśmy warunki zaproponowane przez drugą stronę. Szkoda, że nie stało się to wcześniej, zaraz po otrzymaniu oferty, bo teraz czekamy - mówi promotor Szeremety Andrzej Wasilewski. Jeśli wszystko dobrze się skończy i Polak faktycznie wejdzie do ringu z Kazachem, faworytem nie będzie. I warto podkreślić, że to delikatne określenie. Gołowkin pewnie najlepsze chwile ma za sobą, ale Szeremeta nie mierzył się dotąd z nikim o choćby zbliżonych umiejętnościach.

Pełna treść artykułu w "Przeglądzie Sportowym" >>

Add a comment

Federacja WBO dała 15 dni obozom Krzysztofa Głowackiego i Mairisa Briedisa na osiągnięcie porozumienia w sprawie organizacji walki rewanżowej o mistrzostwo świata wagi junior ciężkiej. Jeśli do tego czasu porozumienia nie będzie, World Boxing Organization wyznaczy datę przetargu, który wyłoni organizatora pojedynku.

Minimalna kwota, z którą będzie można przystąpić do przetargu to 300 tysięcy dolarów. Pierwsza walka Głowackiego z Briedisem odbyła się w czerwcu. Łotysz wygrał przez techniczny nokaut w skandalicznych okolicznościach, co spowodowało federacja WBO nakazała natychmiastowy rewanż.

Jednocześnie WBO rekomenduje, żeby druga walka pięściarzy została potraktowana jako powtórzony półfinał turnieju World Boxing Super Series. Organizatorzy WBSS nie podjęli jeszcze w tej sprawie decyzji, a Briedis prawdopodobnie chciałby uniknąć drugiej walki z Polakiem i jednocześnie przystąpić do finału WBSS z Kubańczykiem Yunierem Dorticosem.

Jeśli Głowacki zaakceptuje walkę o pas WBO to prawdopodobnie straci prawo do pojedynku o pas WBC. Niedawno World Boxing Council wyznaczyło Polaka oraz Ilungę Makabu do walki o wakujący pas mistrzowski w limicie do 90,7 kg.

 

Add a comment

 

Wiele się wokół pana dzieje. Decyzja federacji WBO oznacza zwycięstwo sprawiedliwości?
Krzysztof Głowacki: Cóż, czytam, że Briedis ze mną nie zawalczy. Boks to biznes, a co dałby mu drugi pojedynek ze mną? Pieniędzy pewnie nie, bo w Polsce raczej takiej walki nie ma jak zorganizować, a i na Łotwie nie mają już na to kasy. Wybrał lepszą ofertę finansową, czyli finał turnieju. A ja mogę walczyć z kimś innym o pas WBO. Z drugiej strony mam poczucie, że wygrał sport i stało się to po raz pierwszy w starciu z biznesem. To już coś! A co dalej ze mną? Cóż, jest szansa na walkę o pas WBC z Ilungą Makabu lub z kimś innym o tytuł WBO. Trzeba usiąść z promotorem Andrzejem Wasilewskim i trenerem Fiodorem Łapinem, żeby wszystko przeanalizować. Sam też będę patrzył na pieniądze.

Ma pan żal do Briedisa, że nie chce rewanżu, czy rozumie jego wybór?
Pewnie, że mam żal, ale również go rozumiem. Ma swoje lata i chce zarobić, odłożyć, mieć coś na przyszłość, więc wybiera kasę.

Liczy pan, że jeszcze się spotkacie w ringu?
Tak, wierzę w to. Chciałbym zdobyć pas, Briedis niech wygra finał z Yunielem Dorticosem i może wtedy będzie można doprowadzić do unifikacji. Chciałbym, by tak się stało, bo mamy rachunki do wyrównania. Historia z Rygi sporo mnie kosztowała. Przede wszystkim wiele nerwów. Czuję się bardzo dobrze, zdrowia nie straciłem, ale byłem bardzo wkurzony. Wszystko mnie denerwowało, po prostu wszystko. Widziałem później tylko raz, jak trafił mnie łokciem w zęby i nie chciałem więcej. A nie, przepraszam! Podczas przesłuchania w WBO w Portoryko znowu to zobaczyłem.

Który wolałby pan zdobyć – WBC czy WBO?
To wszystko nie jest takie proste, bo trzeba złożyć w całość wiele czynników. Mówiłem, że ważne są pieniądze, ale warto też powiedzieć o odpowiedniej dacie. Bardzo możliwe, że Kamil Szeremeta zmierzy się z Giennadijem Gołowkinem, a mamy wspólnego trenera. Oni na pewno będą musieli wyjechać wcześniej do USA.

Pełna treść artykułu w "Przeglądzie Sportowym" >>

 

Add a comment

Federacja World Boxing Organization rekomenduje organizatorom turnieju World Boxing Super Series wstrzymanie się z wyznaczeniem daty finałowej walki pomiędzy Mairisem Briedisem (26-1, 19 KO) i Yunierem Dorticosem (24-1, 22 KO). Według WBO, wcześniej powinno dojść do rewanżu Briedisa z Krzysztofem Głowackim (31-2, 19 KO), który zdaniem WBO, powinien uzyskać status powtórzonego półfinału WBSS.

Ujawniono szczegóły decyzji, w której WBO ostatecznie rozstrzyga spór pomiędzy obozami Głowackiego i Briedisa. Konflikt dotyczył zakończenia czerwcowej walki, w której złamano wiele przepisów, a sędzia Robert Byrd nie panował nad wydarzeniami w ringu. Pojedynek odbył się w Rydze.

- Bardzo stanowczo rekomendujemy, żeby zarządzający WBSS wstrzymali się z wyznaczeniem daty finału w wadze junior ciężkiej do rozegrania walki rewanżowej pomiędzy Briedisem i Głowackim. Jeśli takie rozwiązanie zostanie zaakceptowane przez WBSS, finał WBSS powinien odbyć się pomiędzy Yunierem Dorticosem i zwycięzcą rewanżowej walki pomiędzy Briedisem i Głowackim - czytamy w drugim punkcie ostatecznej decyzji komitetu odwoławczego WBO.

Nie wiadomo, jak do tej rekomendacji ustosunkują się władze WBSS. Warto dodać, że protest w sprawie Głowackiego spowodował, że z oficjalnej strony World Boxing Super Series usunięto informację o tym, że Briedis i Dorticos zostali finalistami turnieju.

Add a comment

W sobotę federacja WBO podjęła decyzję nakazującą stoczenie Mairsowi Briedisowi (26-1, 18 KO) stoczenie obowiązkowej walki rewanżowej z Krzysztofem Głowackim (31-2, 19 KO). Raimongs Zeps, menadżer pięściarza z Łotwy, zdradził w rozmowie z serwisem sportacentrs.com, że priorytetem dla Briedisa jest występ w finale turnieju World Boxing Super Series, a nie drugi pojedynek z Polakiem.

Obóz Łotysza uznał decyzję WBO za korzystną dla siebie, ponieważ federacja nie zmieniła wyniku pierwszej walki. Wygląda na to, że Briedis może zrezygnować z tytułu mistrzowskiego federacji World Boxing Organization, który w czerwcu odebrał w skandalicznych okolicznościach Głowackiemu.

- Decyzja federacji WBO nic nie zmienia w kwestii finału WBSS. Briedis wystąpi w finale turnieju z Yunierem Dorticosem i na tym się skupiamy. Briedis trenuje do tej walki już od dłuższego czasu - mówi Zeps.

- Głowacki teraz musi podjąć decyzję. WBO nakazało rewanż z Briedisem, ale nie wiadomo, czy on nie wybierze walki o pas WBC z Ilungą Makabu. Trzeba poczekać. Występ w finale turnieju WBSS będzie dla Briedisa najważniejszą walką w karierze, Decyzja WBO nie zmienia naszych planów - dodaje menadżer Briedisa.

Na razie nie wiadomo, kiedy miałoby dojść do walki Briedisa z Dorticosem w finale WBSS. Według łotewskich mediów, pojedynek może odbyć się w styczniu w Moskwie, Rydze lub Arabii Saudyjskiej.

Add a comment

Gdy zaczynaliśmy dziś rozmowę z Krzysztofem Głowackim (31-2, 19 KO), "Główka" był kandydatem do walki o pas WBC wagi junior ciężkiej z Ilungą Makabu (26-2, 24 KO). W międzyczasie sytuacja uległa jednak zmianie, gdy Andrzej Wasilewski poinformował, że Mairisowi Briedisowi (26-1, 19 KO) nakazano rewanż z Polakiem, który tym samym ma aktualnie dwie mistrzowskie drogi do wyboru. Zapraszamy do wysłuchania wywiadu z byłym czempionem WBO, rozmowy z nagłym zwrotem akcji i happy endem...

Add a comment