Furorę w internecie robi ostatnio "bottle cap challenge" - wyzwanie polegające na odkręcaniu butelki kopnięciem. Świeżo upieczony mistrz WBO wagi junior ciężkiej Mairis Briedis (26-1, 19 KO) nagrał swoją wersję bottle cap challenge, używając zamiast nogi łokcia. "Każda walka uczy mnie czegoś nowego" - napisał przy swoim filmiku Łotysz, który w ostatnim pojedynku właśnie uderzeniem łokciem powalił po raz pierwszy na deski Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO).
> Add a comment>
Wkrótce upłynie termin, w którym organizatorzy turnieju World Boxing Super Series mają podjąć decyzję w sprawie Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO). Federacja WBO mocno rekomenduje, żeby zwycięzca drugiej edycji WBSS w wadze junior ciężkiej miał obowiązek stoczenia walki z Głowackim z wciągu 120 dni od finałowego pojedynku, do którego przystąpią Mairis Briedis i Yunier Dorticos.
Na podjęcie decyzji WBSS otrzymało 48 godzin od WBO. Stanowisko World Boxing Organization zostało opublikowane w piątek. Można spodziewać się, że odpowiedź WBSS nadejdzie w najbliższych godzinach. Nie ma jednak pewności, czy od razu będzie to informacja publicznie dostępna.
Do walki Briedis - Dorticos w finale WBSS ma dojść w listopadzie w Rydze. Stawką pojedynku mają być mistrzowskie pasy federacji WBO, WBC oraz IBF. To oznacza, że w przypadku pozytywnego rozpatrzenia wniosku WBO przez WBSS, Głowacki na początku przyszłego roku otrzymałby szansę walki o trzy mistrzowskie pasy wagi junior ciężkiej.
> Add a comment>
- Cios Briedisa łokciem bardziej boli mnie mentalnie, niż fizycznie - powiedział dwukrotny mistrz świata wagi junior ciężkiej Krzysztof Głowacki (31-2, 19 KO) przy okazji wizyty na sobotniej gali Knockout Boxing Night 7 w Rzeszowie. Wkrótce może zapaść decyzja dotycząca przyszłości pięściarza z Wałcza.
Promotorzy Polaka złożyli protest w sprawie rozstrzygnięcia czerwcowej walki z Mairisem Briedisem, która oficjalne zakończyła się wygraną przez techniczny nokaut Łotysza. Federacja WBO, której pas mistrzowski był stawką pojedynku, oznajmiła, że będzie mocno rekomendować zarządzenie walki pomiędzy Głowackim, a zwycięzcą turnieju World Boxing Super Series w kategorii cruier. W finale tej rywalizacji Briedis zmierzy się z Yunierem Dorticosem.
- Cały czas ciężko mi poradzić sobie z tą sytuacją. Bardziej zamykam się w sobie. Czekam na rewanż. Jeśli zostanie zarządzony rewanż, to będę bardzo zmotywowany do takiej walki - stwierdził Głowacki.
Decyzję o tym, że triumfator WBSS będzie musiał zmierzyć się z Głowackim, muszą jeszcze zaakceptować organizatorzy turnieju. Wkrótce minie czas, w którym właściciele WBSS powinni zareagować na oświadczenie WBO. Jeśli reakcji nie będzie, WBO zapowiedziało kolejne kroki.
> Add a comment>
Federacja WBO, publikując decyzję w sprawie protestu dotyczącego walki Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO) z Mairisem Briedisem (26-1, 19 KO), zdradziła w jaki sposób przedstawiciele obu pięściarzy przedstawiali swoje argumenty po gali w Rydze. Strona polska wskazywała na umyślne faule Łotysza oraz liczne złamania regulaminu przez sędziego ringowego Roberta Byrda.
Briedisa reprezentował jego menadżer Raimond Zeps. Jego zdaniem w zachowaniu łotewskiego pięściarza nie było niczego skandalicznego. Zeps twierdzi, że Głowacki w trakcie walki kilkukrotnie celowo uderzył Briedisa w tył głowy, a efekt, który w drugiej rundzie wywołał cios w tył głowy Polaka oraz brutalna odpowiedź łokciem Briedisa był u obu pięściarzy podobny. Jednocześnie według Zepsa, Głowacki był całkowicie gotowy do wznowienia walki już kilkadziesiąt sekund po zainkasowaniu uderzenia łokciem i sędzia nie popełnił błędu, nie dając mu regulaminowego czasu na odpoczynek.
Zeps przekonywał również, że Briedis nie powinien być zdyskwalifikowany za to, że jego trener znalazł się w ringu przed oficjalnym zakończeniem drugiej rundy, ponieważ jego intencje były dobre, a szkoleniowiec znalazł się między linami, ponieważ chciał zasygnalizować sędziemu, że pięściarze powinni zejść do narożników. Menadżer Łotysza oświadczył także, że Briedis jest otwarty na rewanżową walkę z Głowackim po zakończeniu turnieju World Boxing Super Series.
Władze World Boxing Organization zobligowały organizatorów turnieju WBSS do odpowiedzi na ich stanowisko w ciągu 48 godzin. Jeśli WBSS nie zaakceptuje rozwiązania, w którym triumfator turnieju w wadze junior ciężkiej w ciągu 120 dni od finałowego pojedynku będzie musiał zmierzyć się z Głowackim, wówczas WBO zapowiedziało podjęcie kolejnych kroków.
> Add a comment>
Federacja WBO odpowiedziała na złożony przez Polaków protest w sprawie rozstrzygnięcia walki Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO) z Mairisem Briedisem (26-1, 19 KO). Na swojej oficjalnej stronie internetowej, World Boxing Organization złożyło obszerne wyjaśnienia, analizując pojedynek Polaka z Łotyszem.
Ostatecznie władze federacji postanowiły, że nie anulują wyniku walki Głowacki - Briedis oraz nie zarządzą natychmiastowego rewanżu. Briedis został według WBO nowym mistrzem wagi junior ciężkiej w sposób przepisowy i jesienią przystąpi do finału turnieju World Boxing Super Series z Yunierem Dorticosem.
WBO mocno rekomenduje, ale nie nakazuje, żeby triumfator WBSS zmierzył się w ciągu 120 dni od finałowej walki z Głowackim. Teraz to postanowienie musi zostać w ciągu 48 godzin zaakceptowane przez szefów WBSS. Jeśli tak się nie stanie, WBO zapowiada kolejne decyzje i komunikaty w sprawie walki, która odbyła się 15 czerwca w Rydze.
Głowacki dwukrotnie w swojej karierze sięgał po tytuł mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej. Polak na ring może wrócić jesienią na gali w Polsce, ale niewykluczone, że zostanie także zaproszony do wzięcia udziału w finałowej gali drugiego sezonu WBSS, gdzie główną atrakcją będzie starcie Briedis - Dorticos.
> Add a comment>
Krzysztof Głowacki (31-2, 19 KO) może za kilka miesięcy doczekać się kolejnej walki o mistrzostwo świata wagi junior ciężkiej. Dwukrotny mistrz świata z Wałcza w połowie czerwca w skandalicznych okolicznościach przegrał z Mairisem Briedisem na gali w Rydze i stracił mistrzowski pas federacji WBO. Promotorzy "Główki" złożyli w tej sprawie protest.
- Wszystko na to wskazuje, że WBO zaproponuje nam rozwiązanie, które jest marnym pocieszeniem, ale chociaż jakimś gestem w naszym kierunku. Federacja będzie próbowała zmusić zwycięzcę turnieju World Boxing Super Series, który jednocześnie będzie mistrzem świata WBO, żeby w ciągu 120 dni od wygranej w turnieju WBSS miał obowiązek stoczenia walki z Krzysztofem Głowackim - zdradza w rozmowie z TVP Sport Andrzej Wasilewski, promotor Głowackiego.
- Złożyliśmy w tej sprawie walki z Briedisem protest, potem uzupełnienie do tego protestu. Wszystko wskazuje na to, że Krzysztof dostatnie kolejną walkę o mistrzostwo świata. Poczekajmy jeszcze jednak, bo na razie nie mamy oficjalnego potwierdzenia w tej sprawie - doprecyzowuje szef grupy KnockOut Promotions.
Briedis, który w czerwcu został nowym mistrzem WBO, w finale turnieju World Boxing Super Series zmierzy się Kubańczykiem Yunierem Dorticosem. Do tego pojedynku ma dojść w listopadzie w Rydze. To oznacza, że ewentualny pojedynek triumfatora WBSS z Głowackim odbędzie się w pierwszym kwartale 2020 roku.
> Add a comment>
Mairis Briedis (26-1, 20 KO) otrzymał od WBO przesyłkę z mistrzowskim pasem wagi junior ciężkiej, który zdobył w pojedynku z Krzysztofem Głowackim (31-2, 19 KO). Aktualnie władze World Boxing Organization rozpatrują protest, jaki w sprawie walki złożyła ekipa polskiego pięściarza, wskazując na faule Łotysza i błędy sędziego ringowego Roberta Byrda.
> Add a comment>
Krzysztof Głowacki (31-2, 19 KO) skomentował na Facebooku niedawną porażkę z Mairisem Briedisem (26-1, 20 KO) w półfinale turnieju WBSS. Polski pięściarz przegrał z Łotyszem przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie, tracąc pas WBO wagi junior ciężkiej, jednak pojedynek toczony był i zakończył się w atmosferze skandalu, ze względu na brutalny faul Briedisa i rażące błędy sędziego ringowego Roberta Byrda.
"Dziękuję bardzo kibicom zarówno tym, którzy przyjechali do Rygi jak i tym którzy oglądali i kibicowali za pośrednictwem TVP Sport. Naprawdę było Was słychać! Moi promotorzy wraz z Dyrektorem TVP Sport p. Markiem Szkolnikowskim walczą o unieważnienie walki - dziękuję im za zaangażowanie w tą sprawę. Co do samej walki. Z wynikiem nie mogę się pogodzić, nie uznaję go! Jestem gotów do walki w dyscyplinie BOKS ZAWODOWY z Briedisem!!! Może się ona odbyć w każdym miejscu na świecie, nawet w Rydze, pod warunkiem, że ze skład sędziowski będzie… obiektywny. Teraz czas dla najbliższych, także ogłaszam urlop i życzę wszystkim miłych, słonecznych i bezpiecznych wakacji. Bądźcie dalej ze mną, nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa. Dziękuję za wszystkie wiadomości i słowa wsparcia! Do usłyszenia niedługo!" - napisał Krzysztof Głowacki.
> Add a comment>
Wczoraj federacja WBO opublikowała zaktualizowane rankingi, w których w rubryce "mistrz świata" w wadze junior ciężkiej figuruje nazwisko Mairisa Briedisa (26-1, 20 KO).
Z czerwcowych list rankingowych wnioskować można zatem, że World Boxing Organization ostatecznie usankcjonowała rozegraną 15 czerwca walkę Briedisa z Krzysztofem Głowackim (31-2, 19 KO) i Polak w wyniku porażki przez techniczny nokaut stracił mistrzowski pas.
Inne zdanie w tej kwestii ma najwyraźniej promotor Głowackiego Andrzej Wasilewski, trzymający się wcześniej ogłoszonego komunikatu, że jednym nadzorcą niedawnego pojedynku była Łotewska Federacja Bokserska.
"Konsekwentnie. Tylko łotewska federacja była i jest władna... sprawdzamy możliwości prawne na Łotwie. Wygląda na to, że możemy mieć po prostu spór prawny."- napisał na Twitterze szef KnockOut Promotions, który zamierza walczyć o sprawiedliwość dla swojego zawodnika w związku ze skandalicznym przebiegiem potyczki z Briedisem.
> Add a comment>
Krzysztof Głowacki (31-2, 19 KO) nie jest już mistrzem świata wagi junior ciężkiej federacji WBO - wynika z opublikowanych dziś zaktualizowanych rankingów World Boxing Organization.
Nowym czempionem WBO w limicie 91 kg jest Mairis Briedis (26-1, 20 KO), który 15 czerwca na gali w Rydze po pełnym kontrowersji boju pokonał Polaka przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie. Mimo zwycięstwa Briedisa do dziś nie było jednak jasne,czy Łotysz odebrał "Główce" pas, bo według łotewskiej federacji bokserskiej WBO w ostatniej chwili wycofała się z sankcjonowania walki.
Obecność Briedisa na pozycji mistrza w nowych rankingach ostatecznie przesądza o tym, że WBO jednak do pojedynku się "przyznała". Fakt ten, szukając pozytywów, otwiera grupie KnockOut Promotions drogę do formalnego zabiegania o weryfikację wyniku toczonej w skandalicznych okolicznościach walki. Do tej pory nie było bowiem jasne, czy WBO jest właściwym adresatem protestu.
Miejsca Polaków w rankingu WBO: waga junior ciężka: 2. Krzysztof Głowacki, 10. Michał Cieślak, waga półciężka: 6. Robert Parzęczewski, waga średnia: 2. Maciej Sulęcki.
> Add a comment>
Robert Byrd, sędzia ringowy toczonej i zakończonej w skandalicznych okolicznościach walki Krzysztofa Głowackiego (33-1, 19 KO) z Mairisem Briedisem (25-1, 18 KO), nie odpoczywał długo po fatalnym występie w Rydze.
76-letni arbiter poprowadził wczoraj sześciorundowy pojedynek rankingowy na gali w Las Vegas pokazywanej w Stanach Zjednoczonych przez telewizję FOX.
Byrd to jeden z najbardziej doświadczonych i cenionych w świecie boksu sędziów, jednak 15 czerwca w starciu Głowackiego z Briedisem dał prawdziwy pokaz nieudolności lub stronniczości, najpierw lekceważąc brutalne uderzenie łokciem ze strony Łotysza, później przedłużając rundę o blisko 10 sekund, w których Głowacki padł na matę.
- Byrd normalnie jest wyróżniającym się arbitrem, jednak tej nocy zdecydowanie nie zaliczy do udanych - zrecenzował świeżo po walce postawę Amerykanina ekspert ESPN Dan Rafael.
> Add a comment>